44. Alan

6.4K 199 32
                                    

Z wizyty u okulisty wynikło, iż Rosie musi nosić okulary lub soczewki.
Kupiliśmy i to i to.
Dziś jest dwudziesty trzeci grudnia.
Pod wieczór jedziemy do moich rodziców.
Widać, że Rosie jest przybita.
Ma siedemnaście lat i od dwóch lat nie ma kontaktu z matką ani tym chujem.
Tak dobrze słyszycie, znamy sie z Rosie już dwa lata. Niedawno miała urodziny.
Niestety kiedy ona robiła ciasto ja wymknąłem się po prezent dla niej.
Wyszedłem od jubilera po godzinie.
Wróciłem do domu i schowałem pakunek.
Poszedłem do Rosie i przytuliłem od tyłu.
Akurat zmywała.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Stała w nich kobieta o długich czarnych włosach i ciemnych oczach.

- a pani do kogo?

- do Rosie...

- Rosie...ktoś do ciebie...

- Alan, ale...mama?

- córeczko...tak bardzo przepraszam. Powinnam cię chronić. Odeszłam od niego.

- mamo...ja...

Rosie przytuliła się do matki i popłakała.
Zaprosiliśmy ją do domu.
W tym czasie zadzwonili moi rodzice, jak sie dowiedzieli o mamie Rosie to kazali ją zaprosić.
Bardzo dużo rozmawialiśmy o wszystkim.
Pod wieczór pojechaliśmy do moich rodziców.
Rodzice polubili Rosie i jej mamę.
Moim zdanie miła kobieta.
Rosie to moja kobieta i nie oddam jej nikomu.
Ubraliśmy z Rosie choinkę u rodziców i upiekliśmy ciasteczka.
Zasneliśmy około drugiej w nocy.
Mimo wszystko to był fajny dzień.

Jest tu ktoś jeszcze?
Zostawcie ⭐ i 💬.
Bedzie mi bardzo miło.
Niestety wena nie wruciła i to taki rozdział na siłę.
Przepraszam was bardzo.
Miłego dnia.

Daddy ♡ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz