🎀SEZON DRUGI🎀
🎀Perspektywa Laury🎀
Wbiegłam do mojeg.. Kamili pokoju cała zapłakana. Teraz co będzie?!
A Jack? A Helen? Ehh.. wrócę do szarej rzeczywistości pogrążając się dalej w smutku i wysłuchiwając krzyków matki i ojca jak ja się źle ucze. Przynajmniej znów zobaczę Nikolę, Kubę i Damiana..Zaczęłam pakować rzeczy po cichu. Nie chciałam stąd iść choć szczerze czułam się tu źle.
Po około 15 minutach wszystkie moje rzeczy były już w torbie i plecaku.
Spojrzałam jeszcze raz na toaletkę. Zobaczyłam na niej zdjęcie, wcześniej go tam nie było.Zdjęcie przedstawiało Tobiego przytulającego Kamilę i Doctora Smileya przytulającego Wiktorie. Dziewczyny trzymały się za ręce. Były takie śliczne..
Nagle drzwi do pokoju Kamili się otworzyły a w nich stanął Offenderman.- mam ci wyczyścić pamięć.- powiedział zamykając drzwi.
- mogę iść się tylko pożegnać z Jack'iem? Bo śpi już..- powiedziałam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Tylko szybko..
Wybiegłam z pokoju i ruszyłam do pokoju mojego chłopaka.. Ekhem, już byłego chłopaka..
Otworzyłam po cichu drzwi. Seed i Jack spali obok siebie.
Podeszłam i się nachyliłam nad chłopakiem. Wyglądał tak.. Tak słodko..
Pocałowałam delikatnie jego usta i pogłaskałam zwierzaka.- kocham cię Jack..- szeptnęłam i wyszłam z pokoju. Rozpłakałam się na dobre.
Wróciłam do pokoju Kamili i zobaczyłam jak Offenderman stoi wryty jak słup.
- co się stało?- zapytałam lekko się uspakajając.
- widzisz t-to?- pierwszy raz usłyszałam jak Offenderman się zająkał.
Spojrzałam na lustro. Całe pęknięte. Wszędzie krew i kartka na środku.
Na niej było napisane wielkimi literami 'HAHAHAHAHA' tak jak na ścianach.- czyść mi tą pamięć nie chce tutaj już być!- krzyknęłam i podeszłam do Offa.
- zamknij oczy.- powiedział i po dosłownie 3 sekundach ujrzałam pustkę..
🎀Perspektywa Hoodiego🎀
Zostaliśmy w 3 przywołani przez Slendermana. Mieliśmy bardzo trudne zadanie. Mianowicie wynieść z rezydencji Laurę i zostawić ją przy ulicy i co najlepsze, mamy ją przypilnować do póki się nie obudzi.
Toby dopiero wrócił z misji ale zgodził się ją wziąść na ręce. On cały we krwi. Tim nie wyprał kurtki więc też był cały we krwi. O mnie nie wspominam bo mojek bluzy nie idzie doprać.
Zgarnęliśmy bronie i maski i ruszyliśmy z dziewczyną w deszczu.
Burza była, do tego ciemno w cholerę.W połowie drogi dziewczyna zaczęła się wiercić co źle dla nas świadczyło.
Przyspieszyliśmy ale stało się. Obudziła się. My to mamy szczęście.- CO JEST KURWA?!- krzyknęła i prawie wyskoczyła z ramion Tobiego.
- ejeje spokój!-krzyknął Tim.
- MOŻESZ MNIE NIE BIĆ?!- krzyknął Toby.
- puście mnie psychopaci!! Pomoocyyy!!- darła się jak jakaś wariatka. Ciekawe jak Slendi i jegi bracia to robią z czyszczeniem pamięci, jak to działa..
- utkaj ryj!- krzyknąłem na nią a ona i jej dzikie wrzaski ustały.
- my cię odprowadzamy do domu!- powiedział Masky.
Reszta drogi minęła spokojnie w burzy.
Nagle las został oświetlony na 2 sekundy przez piorun. Chyba w trójkę zobaczyliśmy to co nie powinniśmy. W oddali stały 2 dziewczyny. Mokre od kropli deszczu.
Kamila i Wiktoria? Nie.. to niemożliwe..
Odprowadziliśmy Laurę pod jej dom. Uciekliśmy w zupełnie inną stronę.
W domu poszedłem się przebrać. Tak samo Tim i Toby.
CZYTASZ
Złap mnie za rękę i trzymaj jak szczęście..|Ticci Toby
أدب الهواةLet's leave the world behind.. Take me through the night.. Fall into the dark side, We don't need the light.. We'll live on the dark side! I see it.. Let's feel it.. While we're still young and fearless.. Let go of the light.. Fall into the dark sid...