wszystkiego najlepszego przyjacielu.🌌

770 52 35
                                    


🌌SEZON CZWARTY🌌

🌁perspektywa Wiktorii🌁

Patrzyłam na Kamile, która siedziała nad ciałem Tobiego. Zobaczyłam, że wokół kanibali pojawia się zielony dym i nagle kanibale zaczęły upadać na neonową trawę.
Wszyscy zebrali się wokół Kamili i Tobiego.
Trzymała rękę na ranie na jego brzuchu, wtem ona zaczęła się zrastać. Dziewczyna płakała. Czyli jednak go kocha? Nagle wszystko zrobiło się mega jasne i jakby zgasło.
Spojrzałam na Kamile.. miała jedno pasemko jasnozielone.
Spojrzałam na Tobiego. On oddychał. Również na jego włosach dojrzałam zielone pasemko.
Chłopak powoli usiadł i złapał się za głowę.

- uh.. co się stało?- zapytał ledwo przytomny. Kamila uniosła wzrok na niego.

- TOBY!- wydarlismy się wszyscy na raz.

- no ja.- powiedział i się zaśmiał.

🌁perspektywa Tobiego🌁

Spojrzałem z uśmiechem na Kamile, która płakała. Ale dlaczego?
Co jej się stało z włosami?
Miała piękne krótkie brązowe włosy z jednym zielonym pasemkiem.

Gdy tak na nią patrzyłem.. ugh jakie ona ma ładne oczy..
Bez słowa przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem.

Wszyscy uśmiechnięci odeszli od nas by ogarnąć zwłoki kanibali.
Kamila siedziała wtulona we mnie.
Mój Boże jak mi tego brakowało.

Dziewczyna wstała i pomogła mi wstać.

Wszyscy zaczęli kierować się w stronę rezydencji.

Kamila szła obok mnie ze spuszczoną głową.
To ja powoli złapałem ją za rękę a ona się na mnie spojrzała.
Delikatnie się uśmiechnąłem a Kamila się zatrzymała.
Spojrzała mi w oczy i się lekko uśmiechnęła. Wtuliła się we mnie a ja odwzajemniłem.

🌁perspektywa Kamili🌁

Jak ja się cieszę, że on tu jest. Nagle cała nienawiść zniknęła.. Brakowało mi tego typu przytulań.
Staliśmy tak przez chwilę i ruszyliśmy dalej, za rękę.

Weszliśmy do rezydencji, Toby poszedł do siebie a ja do siebie. Wszyscy poszli się albo kąpać, albo spać, albo oglądają coś w salonie.

Wróciłam do siebie do pokoju i usiadłam przy biurku. Włączyłam sobie muzykę i poszłam spać. Byłam mega wyczerpana.

~♡~

Rano wybudziły mnie dzikie wrzaski na korytarzu.

Wrzask v1- Wika.

Wrzask v2- Jeffrey.

Wkrzask v3- Offen.

Oni mają upośledzenie mózgowe?

Wyszłam z pokoju, w ogóle nie ogarnięta, wyglądałam jak wkurzony Jiggllypuff.

- czy wy macie upośledzenie mózgowe?- otworzyłam drzwi z hukiem i poczułam jak ktoś w nie przypierdolił.

- nosz kurwa aua!

- sorry Jeff. Co wy odjaniepawlacie?

- śmiejemy się z Otisa który biega po domu bez koszulki bo Wiktoria mu zajumała i zaczęła uciekać razem z Anitą i Angeliką jak dzikie orangutany.- powiedział Offen a Wiktoria i Jefff padli ze śmiechu.

- WIKTORIA ON NAS GONI!- wydarła się również płacząca ze śmiechu Angelika. Za nią wbiegła Anita a za Anitą Helen.

- bez kitu upośledzenie mózgowe.- powiedziałam i weszłam do pokoju.
Ugh. Już nie znasnę.
Łejt. Co tutaj robi Angelika i Anita?

Złap mnie za rękę i trzymaj jak szczęście..|Ticci TobyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz