23.

982 48 12
                                    

Rano się obudziłam z wielki bólem głowy...i brzucha ?? Co jest grane ? Odwracam się na drugą stronę i napotykam plecy Wojtka ?!? A na nich wielkie zadrapania. Zaraz, zaraz... Ja jestem naga i on także.

Jakiś czas temu za całusa chłopacy dostawali w pyska, a tu taka akcja. Szczerze ?!? Nie wiem czy płakać czy się śmiać.

Powoli wstałam. Sprawiło mi to dużo bólu lecz dałam radę. Wzięłam z szafy czystą bieliznę i ubrania. Poszłam do łazienki, gdzie wzięłam długą, odprężającą kąpiel.

Strona Wojtka
Rano obudziłem się w pokoju Cass. Jej już nie było. Natomist słyszałem lecącą wodę w łazience. Wstałem powoli i się ubrałem w ubrania leżące na ziemi. Była godzina 8, dlatego pewnie reszta śpi. Oczywiście mam kaca ale nie aż takiego jak myślałem.

Doskonale wszystko pamiętam i nie żałuję. Lecz jest mi szkoda jednego...
Cass pewnie nic nie pamięta. Byłem w stosunku do niej nie fair. Nie powinienem tego robić gdy była pijana. Mam nadzieję, że nie będzie na mnie o to zła.

Po zrobieniu jajecznicy nałożyłem nam posiłek na dwa talerze i postawiłem je na stole. Dla chłopaków zostawiłem na patelni. W tym momencie weszła do kuchni Cass. Podszedłem do niej aby się przywitać pocałunkiem w policzek, wtedy się odsunęła.

-Hej, co się stało kochanie ?

-Nic

-Przecież widzę

-Jak mogłeś ? Widziałeś, że jestem pijana i nawet jak gadałam głupoty powinieneś sobie odpuścić-podniosła głos

-Ja też byłem pijany i dlatego to tak wyszło

-Ale z tego co widzę teraz, to byłeś w lepszym stanie niż ja

-Jakoś w nocy było ci dobrze, a teraz robisz awantury

Po tych słowach ja i Cass odwróciliśmy się do siebie plecami i przestaliśmy mówić. Usiadłem do stołu lecz straciłem apetyt na to aby to zjeść.

-Przepraszam- Cass przerwała ciszę za co byłem jej wdzięczny

-Nie masz za co...oboje mamy w tym winę. Ale dlaczego tak się tym przejmujesz ?- Cass do mnie podeszła i usiadła mi na kolanach

-Bo...chciałabym pamiętać swój pierwszy raz-podniosła na mnie wzrok i wlepiła w mnie swoje piękne oczy. A ja nie mogłem nic powiedzieć

-Byłaś dziewicą ?

-Nie

-Jak to ?- no teraz już nie rozumiem nic

-I tak kiedyś ci będę musiała powiedzieć. Lucas mnie zgwałcił

Zamurowało mnie totalnie, a po policzkach Cass zaczęły spływać łzy. Na ten widok czułem jakby ktoś mi wbijał igły w serce.

-Ejj, nie płacz- przytuliłem ją i próbowałem pocieszyć-proszę masz tutaj śniadanie, a ja muszę coś załatwić.

-Ale jak to ? Tak wcześnie ?

-No tak wyszło, przepraszam

-Okey, dziękuję za śniadanie

-Nie ma za co. Pa, kocham Cię

Pożałuje gnuj, że się urodził.

Strona Cassandry

-Nie ma za co. Pa, kocham Cię

Gdy powiedział te dwa słowa zrobiło mi się tak jakoś miło na sercu. Zdałam sobie sprawę, że powiedział do mnie tak pierwszy raz.  A co do tej sprawy z Lucasem...nie lubię o tym mówić ale związek polega na szczerości i zaufaniu. Tak ?

A poza tym jestem bardzo ciekawa gdzie pojechał Wojtek. Gdy się już ogarnęłam, zaczęłam jeść. Muszę przyznać gotuje dobrze. Mam nadzieję, że nie tylko jajecznicę.

Strona Alana
-Wstawaj kurwa- obudził mnie w bardzo brutalny sposób Wojtek

-Co drzesz ryja ?!?

-Wstawaj i jedziemy

-Gdzie znów ? Dopiero co wstałem...a nie sory to ty mnie obudziłeś

-Cass mi powiedziała o tym co jej zrobił i nie zostawię tak tego

-Powiedziała ci ? Jak to ?!?

-No bo...nie ważne. Powiedziała i tyle

-Dobra nie wnikam. Ale nastepnym razem trochę ciszej bo okno miała otwarte

-Bujaj dupę-powiedział Wojtas

Strona Wojtka

-Tak jak ty wczoraj ?-ten to ma najebane, a mówi jakby nie o swojej siostrze tylko o jakiejś obcej dziewczynie.

Gdy Alan się ubrał i ogarnął busz na głowie poszliśmy w kierunku garażu gfzie stoi jego auto. Wsiedliśmy w audi i z piskiem opon ruszyliśmy.
Jak podjechaliśmy pod dom tego cymbała poszliśmy w kierunku wejścia.

Niestety..nic na to nie dało, ponieważ nie było tam Lucasa. Na szczęście dowiedzieliśmy się, że jest na zakupach i nawet wiemy gdzie.

Na początku jego mama gdy zobaczyła Alan to nie chciała nam tego powiedzieć. Ale wcisnęliśmy jej kit, że chcemy się pogodzić. Oj daleko temu od zgody...

Jak dojechaliśmy po dany supermarket, pędem ruszyliśmy do wejścia. Długo nie zajęło nam aby go znaleźć. Znaczy Alanowi bo ja go pierwszy raz na oczy widzę.

-Ty jesteś gościu normalny ?- zaczynam

-O co ci chodzi i kim ty jesteś ?- widać, że nie wie o co chodzi

-Gówno Cię to obchodzi kim jestem, a chodzi o to co zrobiłeś Cass kiedyś- gdy to powiedziałem to zaczął się śmiać

-No nawet spoko było ale leżała jak kłoda. I pewnie jesteś tym jej chłoptasiem

Nie wytrzymałem. Rzuciłem się na niego z pięściami, a Alan mi pomógł go załatwić. Kątem oka widziałem, że zbiera się coraz więcej ludzi lecz nie zwracałem na to uwagi. Lucas próbował się bronić lecz nie miał szans.

Strona Cassandry
Jest już 18. A Wojtka nadal nie ma. Najlepsze jest to, że chyba razem z nim pojechał Alan i znikli obydwaj.

Siedzę u siebie w pokoju i myślę co się wydarzyło przez te dwa miesiące (no prawie). Nienawiść, zmieniła się w miłość i przyjaźń. Wstręt do chłopaków, zmienił się w seks z chłopakiem. Chore ! Lecz nie żałuję...chyba.

Nagle z dołu dobiega dźwięk telefonu domowego. Ruszyłam swoje zwłoki. Cały czas mnie wszystko bolało ale trzeba sobie radzić.
Gdy podeszłam już do telefonu i podniosłam słuchawkę, a następnie przedstawiłam ją do ucha usłyszałam niski głos jakiegoś mężczyzny.

-Witam, z tej strony komendant miejskiej policji. Czy dodzwoniłem się do państwa Tores ?

-Tak, a coś się stało ?

-Chciałem poinformować, że pan Alan Tores i Wojtek Fortuna zostali aresztowani. Proszę o zgłoszenie się rodziców na komendę. Dowidzenia

Gdzie są ?!?

*****
No to się narobiło 😂

Miłego czytania kochani ❤❤❤














BoysBand || FELIVERS [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz