Imagin Shawn Mendes 😳

479 30 1
                                    

Kontynuacja.

- Przedsionku czego? - zapytał zdezorientowany chłopak.

- Śmierci - odpowiedziała beznamiętnie dziewczyna, która cały czas była okryta aurą tajemnicy.

- Co to ma znaczyć i kim ty w ogóle jesteś?

- Oh... Więc na jednym z Twoich ostatnich koncertów Twój organizm tak jakby nie wytrzymał tego wszystkiego i przez to lekarze musieli wprowadzić Cię w stan śpiączki farmakologicznej. Ponieważ masz bardzo mało szans na wyzdrowienie, pojawiłeś się o tutaj. W tym miejscu dusza osoby, w tym przypadku Twoja wybiera czy chcę wrócić na ziemię czy może opuścić ją już na zaw-

- Chcę wrócić - powiedział pewnie piosenkarz przerywając nieznajomej.

- Daj mi dokończyć Shawn - skarciła go dziewczyna i zaczęła kontynuować swoją wypowiedź - Jeśli zdecydujesz się wrócić Twoje życie może się zmienić i to na gorsze. Na przykład możesz stracić czucie we wszystkich konczynach, albo możesz już nigdy nie wydać z siebie żadnego dźwięku, ale jeśli odejdziesz osoby, dla których jesteś ważny mogą bardzo to przeżyć. Nie wykluczam popełnienia samobójstw, bądź popadniecia w głęboką depresję czy coś w tym stylu. A ja jestem tutaj z Tobą, aby odpowiedzieć na Twoje pytania, które mogą ułatwić Ci wybór.

- Ale kim Ty w ogóle jesteś? - zapytał Mendes czując jak w jego głowie zbierają się najróżniejsze pytania, które musiał zadać kobiecie.

- Twoim opiekunem. Każdy człowiek takiego ma. Miewasz może czasami wyrzuty sumienia? To moja sprawka. Albo kojarzysz może ten głosik, który odradza Ci niektórych rzeczy? To też jestem ja. Jestem z Tobą od urodzenia, aż do dnia Twojej śmierci. Wbrew pozorom to ja kontroluje jak przebiega całe Twoje życie. Ja kontroluje co zjesz, kiedy pójdziesz spać, do kogo będziesz żywił jakieś uczucia. To i wszystko inne robię ja - odpowiedziała dziewczyna uśmiechając się tajemniczo.

- Jak Ty masz w ogóle na imię?

- Możesz nazywać mnie jak chcesz. Technicznie rzecz biorąc jestem Twoja, ale Ty też jesteś mój. Więc mam głęboko w nosie jak będziesz mnie nazywał czy traktował. Ja i tak z Tobą będę do końca Twoich dni, ponieważ zostałeś mi przydzielony.

- Przydzielony?

- Nie zagłębiajmy się w szczegóły. Po prostu jestem i będę z Tobą, aż nie umrzesz. Koniec i kropka. A teraz zadam Ci pytanie po raz pierwszy i oczywiście nie musisz mi na nie odpowiadać od razu, ale po prostu taka jest zasada, że muszę się tego zapytać zaraz po wytłumaczeniu Tobie wszystkiego ~ Co już zrobiłam. Zostajesz czy odchodzisz?

I takim sposobem z pozoru łatwa decyzja okazała się być najtrudniejszą i być może ostatnią w życiu.

_________

Moonlight

imaginy & zodiaki | shawn mendes & justin bieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz