Rozdzieleni

192 12 0
                                    


Selisa rozpłakała się. Śnił jej się bardzo realistyczny sen. Śniło jej się, że znowu jest u Mistrza Chena. Czuła jak podłączają ją do machiny i ten ból... Nie!!! Lloyd dotknął jej ramienia.

- Co się stało Liso? - spytał Lloyd, przytulając dziewczynę do siebie.

- Nic...- Selisa przełyka łzy. - Śniło mi się, że znów jestem u Mistrza Chena, a wasz ratunek był tylko snem... To było straszne... Lloyd czy ja napewno nie śpię? Czy ty nie jesteś tylko zjawą? - Selisa płakała przez cały czas.

- Czy zjawa senna mogłaby ciebie przytulić? Czy zjawie sennej biłoby serce i czułabyś jak oddycha? - spytał łagodnie Lloyd.

- Dziękuję Lloyd. Już mi lepiej... Jesteś moim najlepszym przyjacielem. - Selisa otarła łzy. - A gdzie Dareth?

- Poszedł po drewno.

- Czy to nie niebezpieczne?

- Tak, ale on uznał, że mniej niż zostanie sam na sam z rębajką.

- Czyli nadal mi nie ufają?

- Niestety nie.

- Chciałabym, żeby...

Nagle oboje usłyszeli krzyk Daretha. Oboje natychmiast wstali, wzięli broń i pobiegli w las. Nie zdążyli. Dareth został złapany przez... Dziwnych wojowników w złotych zbrojach. Lloyd i Selisa czychali za krzakami, ale wiedzieli, że nie dadzą rady ich wszystkich pokonać, a nawet gdyby, to potężna machina więzienna nie dałaby się rospracować. Zaczęli się przemykać za machiną i wojskiem.

Nagle wśród gęstych liści Lloyd znikł Selisie z oczu.
- Lloyd - szepnęła, ale w tej chwili uczuła potężne udeżenie w tył głowy i straciła przytomność.


* * *

Lloyd biegł za wojownikami i machiną od czasu do czasu oglądając się za siebie. Nagle obejrzał się i spostrzegł, że Selisa zniknęła. Ogarnął go strach. ,, Gdzie Selisa? Porwana? Nieprzytomna? Chora? - nagle przyszła mu najstraszniejsza myśl - zabita? " Lloyd otrząsnął się. Nie miał czasu szukać Selisy. Jeśli ktoś ją porwał, to nie ma po co wracać, a jeśli po prostu się potknęła i dalej biegnie za nim, to zaraz go dogoni, bo ona w każdym miejscu odnaleść się może. Lloyd biegł dalej. Nagle zobaczył, że zarówno wojownicy, jak i machina zniknęli. Lloyd upadł na kolana i zapłakał. Zawiódł kochaną Lisę, zawiódł drużynę, zawiódł wszystkich, którzy na nim polegali... Po policzku Lloyda popłynęła łza. Gdyby była tu Selisa, pocieszyłaby go jak tylko ona umie i znalazłaby właściwą drogę, ale on ją zgubił i zostawił...

* * *

Hejka!!! Mam pytanie, jak myślicie, czy Lloyd żeczywiście wszystkich zawiódł? Co się stanie z Selisą? Co powinien zrobić teraz Lloyd? Jak Wam się podoba książka i który bohater najbardziej? Napiszcie co myślicie w komentarzu!!!Dziękuję za czytanie! I ppzdrawiam Was wszystkich!!!
Nya🌊💙

LEGO NINJAGO MISTRZOWIE SPINJITZU: Cień Fioletu ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz