-Jungkook, czy mogę zapytać, po co ci aż tyle tych słodyczy? – wtrącił blondyn podczas przechadzania się z mężem po bożonarodzeniowych stoiskach. Co z tego, że był dopiero początek grudnia, świąteczne ozdoby, choinki, pierniki i inne pierdoły już musiały być na sprzedaż.
-No bo są dobre. – odparł młodszy przeżuwając orzeszki w karmelu, zapakowane w papierową torebkę.
-Ale większość tych cukierków możesz kupić w każdym momencie w roku, a nie tylko na Boże Narodzenie. Tęczowe lizaki dostaniesz w każdym, nawet najuboższym sklepie ze słodyczami.
-Taeś, skarbie, czterdziesta trzecia zasada zakupów: nie wiesz że czegoś chcesz, dopóki tego nie zobaczysz. A teraz mam te wszystkie łakocie na widoku, i już wiem że ich potrzebowałem.
-Czterdziesta trzecia? To jest ich aż tyle?
-Nie wiem, rzuciłem pierwszą lepszą liczbą. – zaśmiał się brunet, który zaraz po tym zastygnął w miejscu, i odskoczył od męża rozłączając ich splecione dłonie, aby pobiec w stronę kolejnego stoiska. – Jeju Tae, zobacz, wata cukrowa!
Taehyung zrezygnowany ruszył za Jungkookiem, razem z pokaźnymi reklamówkami pełnymi innych (niepotrzebnych) cukierków, ciastek, itp. Uważał, że większość tych rzeczy jest po prostu zbędna, ale widząc szczęśliwą buzię męża, nie miał serca mu tego wypominać, a tym bardziej tego, że ostatnio zdecydowanie przegina ze słodyczami.
-,,A tak strasznie chciał się odchudzać'' – powiedział do siebie w myślach z uśmiechem. Chociaż, może to i lepiej?
-O, Tae, wstąpimy do drogerii? – rzucił Jungkook, przechodząc obok owego sklepu.
-Tam słodyczy raczej nie dostaniesz.
-Głupku, ja chcę tylko parę kosmetyków... tym razem z mojej pensji, obiecuję!
Taehyung dobrze wiedział, że przez ,,parę'', Jungkook miał na myśli co najmniej półtora koszyka kosmetyków (ewentualnie pół wózka, można liczyć w różnych jednostkach), ale skoro młodszy zapewnił, że tym razem zapłaci swoimi pieniędzmi, to nie miał o co się czepiać.
Podczas przechadzania się między regałami, blondyn zerknął w stronę jednego z lusterek znajdujących się w sklepie, i zaczął delikatnie przeczesywać swoje włosy.
-Coś nie tak, Tae?
-Moje odrosty są coraz bardziej widoczne i brzydko to wygląda. Chyba kupię sobie rozjaśniacz.
-Niee, błagam nie rób tego! – powiedział trochę zbyt głośno Jungkook. – Jeżeli już koniecznie chcesz rozjaśniać te odrosty to idź do fryzjera, albo po prostu kup farbę w ciemnym kolorze.
-Mógłbym tak zrobić, ale chciałbym jeszcze troszkę nacieszyć się blondem... hej, a może ty mógłbyś mi je rozjaśnić? No wiesz, to nic trudnego, nakładasz jak farbę, tylko musisz uważać żeby nie spalić tym włosów, nie chcę zostać łysy przed Sylwestrem.
Jungkook stał bez słowa analizując słowa męża. Uważał to za głupi pomysł, a to ze spaleniem włosów tylko go w tym utwierdziło. Nie chciał jednak zawieść Taehyunga, dlatego zgodził się na zakup rozjaśniacza, i pomoc partnerowi w jego zastosowaniu.
~~~
-Jak ci idzie Jungkook?
-Ś-świetnie Tae. – wydukał brunet z udawanym entuzjazmem, będąc w rzeczywistości przerażony tym, w jakim stanie znajdują się włosy męża, albo raczej do jakiego stanu on sam je doprowadził.
![](https://img.wattpad.com/cover/159279668-288-k771229.jpg)
CZYTASZ
Triple Happiness | j.jk x k.th (zawieszone)
RomanceJungkook i Taehyung jako świeżo upieczone małżeństwo,które poznaje uroki wspólnego życia. Nie wiedzą jednak, że przez tą jedną, jedyną noc, w ich życie wejdzie ktoś jeszcze, kto uczyni je jeszcze piękniejszym. ...