Wyskoczyłam na zimne Hereford'zkie powietrze w kraciastych, krótkich, piżamowych spodniach i bluzie z kapturem. Szłam gdzieś by wydać swoje pieniądze, które dostałam od chłopaków.
- Gdzie idziesz, Chloé? - usłyszałam za sobą. Tristan szybko dorównał mi kroku i szliśmy w stronę mojego ulubionego sklepu organizacji charytatywnych.
- Zakupy - machnęłam mu przed nosem banknotem z królową Elżbietą II. - Znam miejscówę, w której kupię za to naprawdę niespotykane skarby i jeszcze mi zostanie.
- Zatem prowadź.
Ja i Tris szliśmy ulicą śmiejąc się i gadając. Zaskakujące jak dobrze można czuć się w towarzystwie ledwo poznanego, przystojnego chłopaka ze znanego zespołu.
- Powinienem Cię jeszcze raz przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie. Po prostu u mnie w domu się nie układało i wiesz... - patrzył na mnie szukając porozumienia.
- Tak wiem - mruknęłam. - O patrz! - zawołałam i zaciągnęłam chłopaka w stronę wystawy - Wszystkie trzy sezony 'Sherlock'a' z BBC za £4,99. Chodź! - złapałam Tristan'a za nadgarstek i wciągnęłam do środka sklepu.
- Myślisz, Chloé, że powinienem sobie kupić takie okulary? - zapytał Tris pokazując mi się w serduszkowych szkłach.
- Wyglądasz na prawdę... uroczo - powiedziałam przez śmiech.
- Myślę, że mojemu kochaniu się spodoba.
- Komu? - zapytałam,
- Brad'owi, oczywiście - odpowiedział Tris. - Przecież to tylko żarty, Chlo. Mogę tak do Ciebie mówić? - patrzył na mnie wyczekująco.
- Tak, Chlo jest w porządku. Wiem, że to żarty. - powiedziałam przewracając oczami.
- Nie ma potrzeby żebyś była zazdrosna...
- Co proszę?
- Oh nic. Kupuj tego 'Sherlock'a' bo chętnie go obejrzę. Jak mi pozwolisz.
- Tsa, jasne.
Wróciliśmy do domu zadowoleni z zakupów. Udało mi się obniżyć cenę płyt DVD do 2 funtów przez co kupiłam jeszcze parę spodenek i koszulkę w gwiazdki, za którą Tristan był wstanie zapłacić mi nawet 20 funtów. On jednak kupił sobie serduszkowe okulary przeciwsłoneczne, skarpety, osłonę na iPhone w gwiazdki i krótkie spodenki w panterkę. Weszliśmy do przedsionka i obydwoje czuliśmy coś dziwnego w powietrzu.
- Cześć - Bradley wstał z krzesła na którym siedział i podszedł do nas - Mary i Daniel co chwila na siebie krzyczą. Twój brat był już u nich, ale stwierdził, że do wieczora tej dwójce lepiej nie wchodzić w drogę. Więc zapraszamy do nas - zawołał wesoło. - Luke zabrał Prue na piłkę nożną, a Tori śpieszyła się gdzieś bardzo jak nas zostawiała... Podobno się z kimś umówiła. Z facetem.
Poszłam za Simpson'em do jego starego pokoju.
- To co będziemy robić? - zapytał Connor po raz setny odkąd weszłam.
- Może owiniemy się papierem toaletowym na czas? -zapytał James.
- Nawet nie mam na to siły - mruknął Bradley.
- Obejrzyjmy 'Sherlock'a' - zawołał Tristan podnosząc się z kanapy. - Chloé kupiła dzisiaj wszystkie sezony na DVD za 2 funciaki.
- Okay - zgodzili się zgodnym chórem chłopcy i chwilę później oglądaliśmy mój ulubiony serial.
SPOILER (czytasz na własną odpowiedzialność)
- Jest tu kto? - zapytał znany mi głos gdzieś w środku 3 odcinka 2 sezonu w momencie, w którym Moriarty zaczyna historyjkę o 'Panu Mądralińskim' i robi się jeszcze ciekawiej niż ciekawie było dotychczas.
- Tu jesteśmy - zawołałam bo chłopaki byli tak wciągnięci, że w sumie wcale nie kontaktowali.
- Czyżbym słyszała głos Benedict'a Cumberbatch'a? - zawołała zaoferowana Tori i usadawiła się na podłodze. - Jaki on cudowny - mruknęła Victoria kładąc się na podłodze. Bradley wybuchnął śmiechem, ale jego rozbawienie nie trwało długo bo reszta uciszyła go praktycznie natychmiast. - Moriarty to koszmarna szuja. Nienawidzę typa odkąd zobaczyłam go z kochaną Molly w trzecim odcinku pierwszej serii. Zastanawia mnie jednak jak on to zrobił, że się po strzelił, a potem jednak żyje.
- Co? - zapytał Tris zerkając na Victorię.
- Jeszcze tam nie doszliśmy - powiedziałam, a Tori zachichotała pod nosem. - Zostało nam, jeszcze z 15 minut do tego momentu, więc cicho - powiedziałam podniesionym głosem. Nienawidzę, gdy ktoś przeszkadza mi w ogladaniu czegokolwiek tak wciągającego jak 'Sherlock'. W tym serialu liczy się każdy szczegół, wszystko jest ważne, niczego nie można przegapić.
Mój telefon zadzwonił w momencie, w którym Sherlock skoczył z dachu. Wyciszyłam go, gdyż chciałam zobaczyć reakcję moich znajomych.
- Chloé! - zawołała moja mama, a ja wstałam bardzo powoli.
- Chodźmy może na górę, skombinujemy coś do żarcia - zaproponowałam, a chłopcy i Tori się zgodzili. Mama czekała na nas z gotowym jedzeniem. Usiedliśmy więc i zebraliśmy się do jedzenia.
- Tylko tyle jest odcinków? - zapytał Bradley, gdy zajął miejsce koło mnie.
- Na razie jest 9, po trzy w każdym sezonie - wyjaśniłam.
- Oh. Szkoda... Chcę wiedzieć co się stanie dalej.
- Oglądaliście 'Sherlock'a'? - zapytał tata biorąc sobie dokładkę mięsa.
- Tak.
- Może odwiedzimy jutro Baker Street? - zapytała mama patrząc na mnie.
'I spotkamy Benedict'a Cumberbatch'a, a on zaprosi nas...na kawę' dorzuciłam w myślach.
- Chętnie - powiedziałam z uśmiechem.
Dzień dobry szanownym czytelnikom Carmen (tzw. Carmenowiczów)!
Dzień piekny, ciepły, sirpniowy więc zachęcona przez penwą fankę mojego opowiadania załozyłam twitter :)
szukajcie mnie pod nazwą: @the_lonely_c
możecie pisać swoje nazwy w komentarzach. pozdrawiam :)
CZYTASZ
Carmen (The Vamps FanFiction)
FanfictionShe says you don't want to be like me Don't wanna see all the things I've seen I'm dying, I'm dying She says you don't want to get this way Famous and dumb at an early age Lying, I’m lying// Carmen (The Vamps FanFiction) Copyright © for M. B. via th...