Wyzwanie Zespołów || Emerson Barrett [ZAKOŃCZONE]

9

-Nie widzicie ile jest łóżek?- pyta a my zaczynamy liczyć łóżka -Jest tylko pięć łóżek. A z opiekunem jest nas sześć- dokańcza. Przeciesz oni wiedzieli że w domku Palaye Royale powinno być sześć łóżek a nie pięć. Coś tu śmierdzi i mam takie przeczucie że to jest spowodowane umyślnie.

Na nic nie czekając schodzę schodami na dół i podążam w stronę kuchni z zamiarem sprawdzenia co znajduje się w szafkach. Kiedy już znajduje się w pomieszczeniu, podchodzę do pierwszej lepszej szafki i ją otwieram a w środku oprócz pajęczyny nic się nie znajduję. Pochodzę do następnej szafki a tam nie znajduję nic innego niż w poprzedniej szafce. W następnych szafkach również nic nie ma.

-Co robisz?- pyta się głos za mną a z racji tego że jestem dość strachliwą osobą to podskakuje lekko do góry. Ciężko dysząc odwracam się do winowajcy całego zamieszania który po chwili okazuję się być Emerson.
-Sprawdzam szafki. A co cię do mnie sprowadza?- odpowiadam na jego pytanie i również go pytam.
-Kiedy do mózgów reszty dodarło że jest tylko pięć łóżek na sześć osób to żucili się na pierwsze lepsze łóżko jak wygłodzone psy. A najlepsze jest to że na jednym łóżku jest kartka z napisem "Dla starszego opiekuna". Nie widziałem cię na żadnym z łóżek ani koło mnie więc postanowiłem cię poszukać- mówi równocześnie odpowiadając na moje pytanie.
-Ta sytuacja z pięcioma łóżkami jest dziwnie podejrzana- mówię i kieruję się w stronę łazienki z tym samym zamiarem sprawdzenia co jest w szafkach. W łazience też były pustki, ale przynajmniej w małej komurce są środki do sprzątania.
-Dobra Em ja jadę do sklepu. Jedziesz ze mną czy zostajesz z resztą bandy i sprzątasz?- pytam się chłopaka opierającego się o framugę drzwi.
-Zdecydowanie jadę z tobą, bo jak zostanę to znając moich braci ja sam będę musiał wszystko sprzątać-
-No to jeszcze im powiem żeby posprzątali i mozemy jechać- mówię i kieruję się w stronę sypialni.

Kiedy powiedziałam...

CDN

Dziękuję za czytanie

Zuzanna Tkacz