7

6.9K 161 24
                                    

Lena
Do domu wróciłam dość szybko. Na korytarzu spotkałam mamę.

- O Lena, a ty nie miałaś być jeszcze u Pani Wysockiej? - zdziwiła się

- Tak, ale wróciłam wcześniej. Przepraszam, ale chcę iść do siebie i pogadać z Kindą.

- Jasne, idź - poszłam na górę, odłożyłam plecak i od razu zadzwoniłam do Kingi.

- Halo? - odebrała po dwóch sygnałach.

- Cześć Kinga

- No cześć Lena, jak się sprawy mają?

- Cóż... - nie wiedziałam jak zacząć.

- Słysze, że nie najlepiej. Co się stało?

- Mogłabyś do mnie przyjść? To raczej nie jest rozmowa na telefon.

- Jasne, nie ma sprawy. Będę za jakieś 10-15 minut.

- OK czekam - rozłączyłam się.
Rzeczywiście po 10 minutach Kinga pojawiła się w moim pokoju.

- No to opowiadaj, co się stało? - powiedziała, siadając obok mnie na łóżku.

- Otóż... - opowiedziałam jej większość.

- Czyli potraktowała twój podryw jako żart? - przytaknęłam.

- Przynajmniej poznałaś ją bliżej, to jakiś plus - stwierdziła.

- Jest jeszcze coś - spojrzałam na nią. Przytaknęła, więc kontynuowałam - Zauważyłam na jej prawej dłoni pierścionek, ponieważ był na palcu serdecznym spytałam się, czy jest zaręczynowy.

- I co, jest?

- Nie, dostała go od rodziców na 18 urodziny. Był na nim nawet grawer potwierdzający to.

- No to chyba dobrze, a w ogóle ma kogoś?

- Nie, nie ma. Ale zdziwiło mnie to co powiedziała chwilę później.

- To znaczy?

- Powiedziała ,, Nawet gdybym była czyjąś narzeczoną, to nie ja nosiłabym pierścionek" - zacytowałam - wiesz może co to znaczy? Co prawda obiecała, że kiedyś mi powie o co chodzi, ale może ty się domyślasz? - zapytałam.

- Nie, ale spróbuję coś wymyślić - obiecała.

- Dzięki - przytuliłam ją.

- Zostaniesz na obiad?

- Nie dzięki, muszę przygotować się na randkę z Konradem - przyznała.

- OK, tylko się zabezpieczajcie, nie chcę zostać jak na razie ciocią - zażartowałam.

- Ale śmieszne, do poniedziałku - powiedziała wychodząc z pokoju.

- Do zobaczenia - wyszła, a ja zostałam sama ze swoimi myślami.

Muszę po prostu poczekać na rozwój wydarzeń. Tak chyba będzie najlepiej.

Do końca dnia, nie robiłam w sumie nic ciekawego. Zjadłam obiad, posprzątałam trochę w pokoju i obejrzałam parę odcinków ,,Shadowhunters".

Po kolacji wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i poszłam spać.


My sexy teacher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz