Lena
Dzisiaj miała być wycieczka do lasu, chociaż nie wiem co może być tam ciekawego. Po śniadaniu z otrzymanym prowiantem, pojechaliśmy autokarem na miejsce.
Tam okazało się, że przed wejściem do lasu, czekał na nas Pan Andrzej Mróz z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Co Pan tu robi? - zapytała stojąca obok mnie Kinga - Oczywiście miło znów Pana widzieć. - dodała, zapewne myśląc, że to co powiedziała było niemiłe.
- No cóż, dzisiaj również będę waszym przewodnikiem - odpowiedział rozglądając się i chyba wiem, kogo tak wypatrywał.
- Nie mogli przydzielić nam jakiejś laski? - wyszeptał niezbyt dyskretnie Damian do swoich kolegów, na co Ci się zaśmiali.
Damian był typowym podrywaczem, jak tylko na horyzoncie pojawiła się jakaś dziewczyna, to od razu musiał zacząć się do niej przystawiać, oczywiście tylko jeśli miała ledwo zakrywającą tyłek spódnicę i dekolt do pępka.
Nagle znikąd pojawił się Pan Adamski i posłał im takie spojrzenie, jakby za jego pomocą chciał ich zamrozić, na co od razu się uciszyli.
Andrzej podszedł do wuefisty, zarzucił rękę na jego szyję i powiedział.
- No to co, ruszamy? - zapytał, na co Adamski pokiwał głową, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
Przewodnik uśmiechnął się i odszedł od niego parę metrów.
- Pewnie myślicie sobie ,,co takiego ciekawego można robić w lesie”, ale przygotowaliśmy dla was dwie niespodzianki. - gestem ręki pokazał nam, żebyśmy do niego podeszli - Oto pierwsza z nich.
Gdy podeszliśmy, okazało się, że za nim stały rowery.
- Pojedziemy sobie na wycieczkę rowerową przez ten las, do miejsca gdzie będzie na was czekać druga niespodzianka. - widać było, że wszyscy się ucieszyli z tego pomysłu. Myślałam, że to będzie zwykły spacer, a tu proszę.
Spojrzałam w kierunku Oli, podeszłam do niej i powiedziałam szeptem.
- Tego się nie spodziewałam, mogłaś powiedzieć. - uśmiechnęła się i lekko pokręciła głową.
- Wtedy nie byłoby niespodzianki. - zbliżyła się do mnie jeszcze bardziej, że teraz na pewno tylko ja mogłam ją słyszeć - Poza tym kochanie, to byłoby nie fer gdybyś wiedziała o tym wcześniej jako jedyna. - wymruczała mi do ucha owiewając szyję ciepłym oddechem, gdzie po chwili pojawiła się gęsia skórka.
- No, masz rację - stwierdziłam, gdy się odsunęła - dołączmy do reszty.
Podeszłyśmy do innych, gdzie wybierali sobie rowery, choć praktycznie nie było wyboru, chłopaki mieli czarne, a dziewczyny bordowe. Ustawiliśmy się w pary, a Andrzej podjechał na sam przód.
- Skoro wszyscy są gotowi, to jedziemy. - spojrzał się na Pana Adamskiego i uśmiechnął - Czy tak jak poprzednio, zechcesz mi towarzyszyć na przodzie Wiktorze? - zapytał
- No jasne - odpowiedział entuzjastycznie, na co kilka osób zachichotało - To znaczy..... skoro proponujesz. - mówiąc to, podjechał do niego. Uczy nas już 3 lata i jeszcze nigdy go takiego nie widziałam.
- No to w drogę pamiętajcie, żeby się nie oddalać. - zgodnie pokiwaliśmy głowami i ruszyliśmy leśną drogą przed siebie.
Po jakiś 30 minutach jazdy zatrzymaliśmy się, a nauczyciele wraz z przewodnikiem zeszli z rowerów, co i my po chwili zrobiliśmy. Andrzej odwrócił się w naszą stronę.
CZYTASZ
My sexy teacher
РомантикаLena to zwyczajna 18-letnia dziewczyna. W 3 klasie liceum pojawia się w jej szkole nowa nauczycielka. Jak dzięki niej zmieni się życie dziewczyny i jakie będą między nimi relację?