***(Godzina w żałobny płaszcz nocy spowita)

68 10 2
                                    


Godzina w żałobny płaszcz nocy spowita

gdzie gwiazd zastępy w sen pogrążone

wznoszę dziś modły, lecz księżyc nie słucha

łzy moje suche, lecz serce wilgotne

i wiatr ustaje - spoczywa w liściach

i ja spoczywam, lecz w środku płonę

i wzywam ciche rzesze zwątpienia

gdy już czwartą noc zasnąć nie mogę

błagając księżyc w płaczu

srebrzyste łzy wylewam do czary 

pełnej ziaren 

gorczycy


[POEMS] Chciałem usłyszeć prawdę...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz