Hope
Odkładam telefon i sięgam puder próbując zakryć zaczerwienione policzki. Nienawidzę mojego ojca. Odkąd mama od nas odeszła zostawiajac tylko list w którym napisała , że nie może na mnie patrzeć i dłużej znieść bliskości ojca nie mamy już najlepszego kontaktu. Ojciec bierze dodatkowe zmiany , a kiedy jest w domu traktuje mnie jako zło koniecznie. Zmusza mnie do nauki chemii i biologii bo przecież muszę być lekarzem tak jak on chociaż nie tego zawsze chciałam. Muszę mieć tylko i wyłącznie najlepsze oceny , chodzić na zajęcia dodatkowe i pogodzić to z byciem cheerleaderką , a moje załamania tłumaczy jako próbę zwrócenia na siebie uwagi.Telefon na biurku zaczyna wibrować i wydawać z siebie dźwięki piosenki Artic Monkey do i wanna know. Odkładam szczotkę i biorę telefon do ręki.
- Halo?
- Hope , dawaj czekamy już! - Słyszę rozbawiony głos Sarah , który od razu poprawia mi humor.
- Już schodzę. - uśmiecham się sama do siebie i ruszam w dół schodów.
***
- Może popcorn? - Josh uśmiecha się do mnie szeroko machając popcornem przed moją twarzą.Siedzimy już w kinie na filmie , który wybrał Edd. Niestety to jego kolej na wybieranie filmu przez co kończymy na kolejnej części gwiezdnych wojen.
- Chętnie. - odwzajemniam uśmiech i sięgam popcorn.
Przed nami siedzi jakaś para , całują się co chwile sprawiając ze chichoczemy z Joshem
co chwile. Po chwili wpadamy na głupi pomysł i zaczynamy rzucać w pare popcornem , kiedy się odwracają udajemy zaciekawionych filmem i chowamy szybko przekąskę.- Liczyłaś kiedyś krzesełka w kinie? - Josh przerwa ciesze kiedy popcorn się kończy.
- Nie - odpowiadam chichocząc. - Nigdy nie przyszło mi to do głowy.
- Spójrz. - Josh unosi się na krzesełku i wskazuje na fotele przed nami. - Raz , dwa.... - wskazuje na swoje krzesełko. - trzy...- po czym przekłada rękę ponad moja głowa , kładąc mi ją na ramieniu po czym dotyka palcem mój fotel - cztery.
Szczerzy się do mnie głupkowato i przybliża się na tyle , że czuje jego perfumy i ciepły oddech na moim policzku.
- Cztery fotele. - chichocze cicho łaskocząc mnie oddechem po szyi.
- Sprytne. - posyłam mu szeroki uśmiech co sprawia , ze Josh przybliża się jeszcze bardziej patrząc mi głęboko w oczy. Jego niebieskie tęczówki błądzą po mojej twarzy aż w końcu zastygają na moich ustach. Czuje dziwne ukłucie w brzuchu , to uczucie mnie paraliżuje i nie za bardzo wiem co mam zrobić. Czuje jakby ta chwila trwała wieki aż w końcu rozbrzmiewa się głos Edda.
- Hope mogę się napić twojej coli?
- Jasne. - odsuwam się jak poparzona od Josha sięgając po picie i podaje je przyjacielowi. Resztę filmu siedzimy w niezręcznej ciszy aż na ekranie ukazują się napisy końcowe.
***
- Jedziemy! - Sarah zapiszczała klaskają w ręce.- Serio? - westchnęłam głośno. - Chcecie spędzić piątkowy wieczór w domu tego kretyna?
- Hope darmowy alkohol , będziemy tylko my i chłopaki z drużyny. - Josh odezwał się pierwszy raz od tej całej akcji w kinie. - Jak będzie zle to pójdziesz do domu , przecież daleko nie masz.
Widzę , że nie mam nic do gadania odwracam wzrok i podziwiam widoki za oknem.
Liam
- Siema! Wchodźcie zapraszam. - zbiłem piątkę z blondynem i jego kumplami. - Cześć Sarah! - dziewczyna objęła mnie delikatnie na przywitanie tak ze poczułem słodki zapach jej perfum.
Mój wzrok przeniósł się na blondynkę , posłałem jej sztuczny uśmiech na co ona odpowiedziała tym samym. Po czym rozejrzała się niepewnie po salonie. Nie było jej tu chyba od sześciu lat. Kosmyk włosów wypadł jej z kitki i opadł na oczy , dmuchnęła w niego delikatnie układając usta w dziubek. Miała na sobie ta sama szara bluzę co wcześniej tylko teraz na twarzy miała delikatny makijaż , po zaczerwienionych oczach nie było ani śladu. Poczułem się dziwnie , jakbym znał jej najmroczniejszy sekret co wywołało nieprzyjemne ukłucie w brzuchu.
- Na co się gapisz Wood. - dziewczyna posłała mi gniewne spojrzenie. Poczułem się jak idiota. Nawet nie zwróciłem uwagi na to ze nadal się na nią gapie. Liam ty kretynie. Skarciłem się e myślach. Dziewczyna nie odrywała ode mnie gniewnego wzroku.
- Ee... ja... - kurwa. Debilu. - Zastanawiałem się tylko dlaczego jesteś taka kretynka. - dziewczyna prychnęła tylko i ruszyła w stronę znajomych. Jestem Idiotą.
Ruszyłem w ślad za blondynka i przysiadłem się do znajomych. Teo , Alex i Sam pogrążyli się w rozmowie z Joshem na temat ostatniego meczu. Sarah rozmawiała o czymś z blondynka . A Edd i ten drugi którego imienia nigdy nie pamietam David? Daniel? Coś takiego. Nieważne. Ta dwójka zajęła się piłkarzykami które stały w rogu salonu.
Po dwudziestej drugiej byłem już niezle wcięty , tak jak wszyscy tu zgromadzeni z wyjątkiem Hope. Nie wypiła nawet jednego piwa co trochę mnie dziwi przecież mamy piątkowy wieczór.
- Ej blondyna - wykrzywiłem się na dźwięk mojego przepitego głosu - dlaczego nie pijesz?
Emily
- Bo nie mam ochoty debilu.
- Taaa..
- A tak poważnie Hope? - David bardzo zainteresował się pytaniem tego kretyna. - Nigdy nie pijesz , na żadnej imprezie.
- Nie lubię i tyle. - wzruszyłam ramionami mając nadzieje ze temat się skończy.
- Dajcie jej spokój. - Sarah zaczęła wymachiwać rękoma na wszystkie strony. Widzę ze przyjaciółka jest naprawdę pijana. - Po prostu tata Hope nie może zobaczyć jej pijanej.
- Poważnie? - Liam zaśmiał się głośno na co ja tylko posłałam przyjaciółce gniewne spojrzenie.
- Poważnie! Wiesz jaka aferę jej zrobił kiedy wyczuł od niej alkohol ostatnim razem. Wypiła wtedy tylko dwie lampki wina. - spojrzałam na Sarah gniewnie i pokręciłam tylko głowa. - No wiece Hope musi zostać lekarzem być grzeczna , ułożona , nie pic , nie palić - Rudowłosa wyliczała na palcach co powinnam a czego nie powinnam.
- Walker lekarzem? - Liam roześmiał się jeszcze głośniej - Przecież ona nienawidzi krwi , to idiotyczne.
- Zamknij się Liam. - naprawdę się wkurzylam , nie tyle co na tego debila Wooda co na Sarah. Wstałam i wyszłam nie zwracając uwagi na wołających mnie przyjaciół.
Mam dość tego dnia.
—————————
Mam nadzieje zr opowiadanie was zaciekawiło , zostawiajcie gwiazdki i komentarze jeśli wam się podoba 😇
Za tydzień kolejny rozdział :)
CZYTASZ
Losing Hope
Fiksi RemajaHope to dziewiętnastoletnia dziewczyna , która wiele przeszła , pomimo to nie rezygnuje z życia i stara się o stypendium na Harvardzie. Liam to dziewiętnastoletni chłopak , który gra w bejsbol , chodzi na imprezy i interesują go tylko dziewczyny na...