Reakcja 5

6.3K 112 53
                                    

Kiedy zgodzisz się pójść z nimi na randkę
T.U.P - Twoja ulubiona potrawa
N.R - nazwa restauracji
Jin

Najstarszy przyszedł do ciebie do domu kiedy byłaś w sklepie.
Od kilku dni myślał jak zaprosić cię na randkę. Wymyślił że zrobi dla ciebie T.U.P na kolacje i wtedy ci wszysto powie.
Wróciłaś do domu o 18 i poczułaś piękny zapach prowadzący z kuchni, rzuciłaś siatkami w kąt i pobiegłaś zdziwiona jak i zaskoczona do kuchni.
Kiedy zauważyłaś swojego przyjaciela przy kuchence mimowolnie się uśmiechnęłaś. Podeszłaś do chłopaka i dźgnęłaś go palcem w żebra.

- ała!
- tak, tak, miło Cię widzieć - powiedziałaś śmiejąc się na cały dom
- no wiesz... Ja tu takie pyszne jedzenie robię a ty ranisz moje piękne żebra
- pfff... Lepiej powiedz co tam gotujesz bo pięknie pachnie
- idź do salonu zaraz przyjdę

Uradowana klasnęłaś w dłonie i pobiegłaś do salonu siadając przy stole. Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł Jin z T.U.P

- omo Jin jesteś kochany!
- wiem - chłopak uśmiechnął się i usiadł na przeciwko ciebie.
Posiłek zjedliście w ciszy a potem przenieśliście się na kanapę.

- Jin?
- hm?
- z jakiej to było okazji?
- em... Bo ja chciałem...
- ty chciałeś..?
-zaprosićcięnasuperekstrarandkędorestauracjiitylkobałemsiężemnieodrzucisziwieszprzygotowałemkolacjęabyrozluźnićatmoswerę - powiedział to tak szybko, że nic nie zrozumiałaś
- Jinnie... Mógłbyś troszkę... Wolniej?
- pójdziesz ze mną na randkę?
- trzeba było tak od razu. Oczywiście że pójdę.
Chłopak tylko odetchnął z ulgą i włączył dramę

Suga

Suga zaprosił Cię po raz setny na boisko, żeby pograć. Spędziliście już tutaj 3 i pół godziny grając. W końcu postanowiliście zrobić sobie przerwę i usiedliście pod "waszym drzewem"

- T.I... - zaczął niepewnie chłopak
- co jest?
- może... Wyjdziemy gdzieś indziej niz na boisko co?
- co proponujesz?
- r... Randkę... Al... Le jeżeli nie chcesz to wie...
- pójdę z tobą - powiedziałaś i oparłaś głowę o ramię chłopaka
Dzięki Bogu... Myślałem że będzie gorzej...

J-Hope

Nadziejka nie pieprzyła się w tańcu.
Ten odważny przyszedł do ciebie uwaga, uwaga..... O godzinie 03:40...
Zsunęłaś się łóżka i zdenerwowana poszłaś otworzyć drzwi

- heeej T.I!!! - przeciągnął ostatnią literę twojego imienia.
- Hobi?! Co. Ty. Tu. Robisz?! Czy ty chłopie masz pojęcie która godzina?!
- no już przestań się złościć bo to piękności szkodzi. A teraz... Zapraszam Cię na randkę. Jutro. 18. Przyjadę po ciebie.
- ehhh... Zgoda... Chcesz zostać?
- tak!
Wleciał do domu i położył się do twojego łóżka. Ty poszłaś szybko do łazienki a kiedy wróciłaś zobaczyłaś już śpiącego Hobiasza. Nie chciałaś go budzić więc przykryłaś go kołdrą a sama poszłaś po koc i zeszłaś do salonu spać na kanapę.

Namjoon

Nasz kochany Bóg Destrukcji kupił ci piękną różyczkę i poszedł do ciebie do mieszkania (lub domu jak tam chcesz) kiedy zadzwonił na dzwonek nikt nie przyszedł i mu nie otworzył. Zaskoczony nacisnął klamkę i drzwi się otworzyły. Rozejrzał się po mieszkaniu/domu ale nigdzie Cię nie zobaczył. Kiedy chciał wyjść ty akurat wchodziłaś do mieszkania i uderzyłaś drzwiami swojego przyjaciela w głowę.
Chłopak upadł na podłogę łamiąc przy tym nieszczęsną róże.

- o boże Nam! Przepraszam nic ci nie jest?! Przepraszam Cię ja nie chciałam!
- spokojnie... Jest dobrze
Pomogłaś mu wstać. Zauważyłaś połamaną róże na twojej podłodze i spojrzałaś z politowaniem na Moniego
- ja em... Przyniosłem ją bo... Chciałem... Chciałem zaprosić Cię na... Na ra... Randkę...
Zauważyłaś jego czerwone od wstydu policzki i uśmiechnęłaś się promiennie
- z przyjemnością z tobą pójdę.
Wzięłaś z komody wazon z kwiatkami od mamy i wsadziłaś do nich róże od Nama na co ten zareagował swoim uroczym uśmiechem

Taehyung

Wróciłaś do domu po ciężkim dniu pracy. Ściągnęłaś buty i płaszcz które rzuciłaś na podłogę i poszłaś do łazienki. Umyłaś się, ubrałaś piżamę, zmyłaś makijaż i udałaś się do kuchni. Zrobiłaś sobie kakao i poszłaś do sypialni. Zauważyłaś na łóżku pudełeczko wielkości pudełka butów.
Otworzyłaś je i spostrzegłaś misia z karteczką w łapce. Wzięłaś ją do rąk i zaczęłaś czytać

Droga T.I.
Chciałbym abyś poszła jutro ze mną na... Randkę. Będę czekać na ciebie w N.R. o 17. Mam nadzieję że przyjdziesz.
Twój V ❤

Uśmiechnęłaś się i wtuliłaś w misia po czym zasnęłaś.

Kookie

Kookie zawsze był śmiały wobec ciebie ale kiedy chciał zaprosić Cię na randkę odebrało mu mowę. Nie wiedział jak ci to powiedzieć ponieważ bał się że odrzucisz jego propozycje. W końcu Maknae zebrał się w sobie i zaprosił cię do parku.
O godzinie 16:30 siedzieliście na ławce i rozmawialiście. Nagle Kookie zmienił temat...
- T.I ja... Długo zbierałem się na tę chwilę i... Chciałem się spytać czy poszłabyś ze mną na randkę..?
- jasne że tak! - przytuliłaś się do chłopaka i jak gdyby nigdy nic zaczęłaś kontynuować rozmowę podczas gdy Kookie miał totalnego Jungshooka

Jimin

Chłopak właśnie przebywał u ciebie na nocy filmowej. Poszłaś do kuchni po przekąski a w tym czasie chłopak zostawił na kanapie czerwone podłużne pudełeczko a sam poszedł schować się za kanapę. Wróciłaś do salonu i zamiast chłopaka zauważyłaś już wcześniej wspomniane pudełko. Otworzyłaś je a twoim oczom ukazał się śliczny wisiorek z twoim imieniem.
Jimin wyszedł za kanapy i stanął za tobą.

- podoba ci się?
- jest śliczny... Dziękuję... Jesteś kochamy Chim
- mam do ciebie jedno pytanie... Bardzo ważne...
- jakie?
- zgodzisz się pójść ze mną na randkę?
- oczywiście! - chłopak założył ci wisiorek i usiadł koło ciebie. Wtuliłaś się w jego ramię i dokończyliście oglądanie filmów. Po kilkudziesięciu minutach obydwoje zasnęliście.

Zdjęć jak nie było tak nie ma... Nie wiem co się dzieje z tym głupim telefonem...

No to ten... Kolejny rozdział już jest. Następny postaram się napisać albo jutro albo w następna sobotę więc No...
Do zobaczyska❤

Reakcje BTS  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz