Samantha pov.
Weszłam do jednego z pomieszczeń. Na środku pomieszczenia zauważyłam pięć szklanych kapsuł z metalowymi zakończeniami. W środku poruszały się jakieś dziwne glutki. Wzięłam jednego z nich do rąk i zaczęłam go oglądać. Najwidoczniej te glutki to żywe stworzenia, ale nie mnie to oceniać.
- Czym wy do cholery jesteście?- spytałam sama siebie. Zauważyłam, że szybka dzieląca mnie i to coś co trzymam w rękach delikatnie pękła. Chyba nie zauważą, że go nie ma. W sumie, można by powiedzieć, że go nie znaleźliśmy i podejrzewamy, że mógł wypaść podczas awarii statku podczas lotu. Szybko schowałam kapsułę z tym czymś do plecaka. Gdy zapięłam plecak do pomieszczenia wszedł Jacob z przerażoną miną.
- Sam, chodź. Musisz coś zobaczyć.- powiedział trochę zdyszany. Wstałam i zaczęłam iść za nim- Wcześniej Drake wkurzał mnie samym istnieniem, ale gdy zobaczyłem to co znajduje się w ich systemie dało mi powody do tego uczucia wobec niego.- skończył dopiero gdy weszliśmy do kabiny pilotów.
- No po co mnie tu przyprowadziłeś?- spojrzałam na niego nie rozumiejąc co tu robimy.
- Sama zobacz.- pokazał na jeden z wielu monitorów. Usiadłam na krześle i zaczęłam przeglądać to co na nim jest wyświetlone. Były to plany projektu uzyskania symbiozy człowieka z jakimś symbiotem.
- Wiesz coś więcej na ten temat?- spytałam mocno zaniepokojona.
- Tak. Mój znajomy zajmuje się takimi rzeczami. Ponoć to jest druga dostawa symbiontów. Pierwszej próby symbiozy żaden człowiek ani symbiont nie przeżył.
- Masz skopiowane te dokumenty?- spytałam pokazując na monitor.
- Skopiowałem je tak, że się nie powinni się skapnąć za szybko.
- Zabezpieczamy to co znalazłam i stąd spadamy. Mam już dość tego miejsca.- po półtorej godziny byliśmy już na jednostce z zabezpieczinymi czterema glutkami i innymi rzeczami.
Po pracy
Black postanowił mnie odprowadzić do domu. Wyciągnęłam z lodówki dla nas po jednym piwie. Razem usiedliśmy do stołu i włączyliśmy laptopa.
- To co? Zgrywamy dokumenty na laptopa i oglądamy jakiś film?- wiem, że to nie odpowiedzialne, by trzymać te dokumenty na laptopie, ale jestem po studiach programowania i stworzyłam własne oprogramowanie, które skutecznie chroni moje urządzenia przed atakami hakerów. Ze względu na to, że Jacob często u mnie bywa, gdyż mieszkam bliżej jednostki, ma u mnie parę swoich rzeczy na wszelki wypadek.
- Jasne.- mężczyzna podłączył pendrive'a do mojego urządzenia i zagrał wszystko po czym oddał mi bym wybrała film.
- Co chcesz obejrzeć?- spojrzałam na niego.
- Może jakiś horrorek?
- Horror to masz na froncie. Nie wiem jak Ty, ale ja już mam dość horrorków.
- Oj no weź.- zrobił minkę szczeniaczka.
- Nie. Ja podziękuje i twoje triki z oczkami już na mnie nie działają. Za długo Cię znam.
- No dzięki.- usiadł do mnie tyłem z założonymi rękami udając obrażonego dzieciaka.
- Nie ma za co.- z delikatnym uśmiechem włączyłam pierwszy sezon serialu, pt.: "The Good Doctor" (osobiście polecam ten serial).
- Co to jest?- spytał nagle zaciekawiony tym co jest na ekranie. Wziął piwo i sie trochę napił.
- Coś lepszego od horroru.- szybko przeniosłam jakieś przekąski. Oglądając jedliśmy i piliśmy.
CZYTASZ
Symbiont i ja
Science FictionSamantha Shelby pracuje w wojsku. Rzadko walczy na froncie lecz często szkoli nowych rekrutów, ale zdarza się jej zabezpieczać tereny po katastrofach. Pewnego dnia została wezwana na miejsce, w którym rozbił się statek kosmiczny. Czy coś się zmieni...