❤Epilog

463 25 20
                                    


Zakończenie trochę krótsze, ale zastanawiam się nad formą kontynuacji i mam tu na myśli czy sama będę to pisała czy raczej będę realizowała wasze pomysły. Dajcie znać czy chcecie kontynuację, a jeśli tak, to w jakiej formie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~

Samantha pov.

~ Ktoś nas śledzi~ nie zwróciła uwagi na to co powiedział Venom~ Ej, Sam, jakiś pick-up od dobrych 150 kilometrów siedzi nam na ogonie.~ dopiero teraz zwróciłam uwagę na czarnego pick-up'a od Mercedes'a. Skupiłam się na kierowcy i rozpoznałam w nim...

Rozpoznałam w nim Scott'a.  Nie wyglądał na zadowolonego. Ktoś strzelił w tylny  reflektor, a następnie w szybę. Strzelał pasażer Scott'a. Dopiero po chwili zorientowałam się, że po jednej stronie jestem zablokowana przez ścianę klifu, a po drugiej stronie przez przepaść.  Przyspieszyłam. Nagle przede mną pojawił się Hummer i jakieś dziwnie zmodyfikowane auto terenowe.

~ Wejdź na pas, na którym jedzie Hummer.

- Nie! On nas zmiażdży.

~ Uwierz, że nie. W wielkim aucie ukryty jest kompleks małego koleżki.~ nagle moje ręce same wykonały ruch przez co jechałam prosto na gigantyczne auto terenowe w porównaniu z moim malutkim sportowym autkiem.

Szykując się na zderzenie usłyszałam huk, a chwilę później, po tym jak zauważyłam, że droga przede mną jest wolna, zwróciłam uwagę na auto, które przekoziołkowo nad moją Cobrą.

Po tym jak zauważyłam w oddali coś w stylu kombajnów stwierdziłam, że lepiej będzie wykorzystać okazję, że po mojej prawej nie ma ściany klifu. Tuż przed ścianą z maszyn rolniczych straciłam gwałtownie.

Scott przyparł mnie do przepaści. Z przeciwnej strony zaczęła jechać ta przerobiona terenówka. Gdy czas zwolnił moje ręce pokryły się mazią. Kierownica przekręciła się w lewo, a samochód skręcił razem z nią.

~ No to trzeba się już pożegnać co?

- Czekaj... Co? Wpakowałeś mnie w wielkie gówno i teraz od tak chcesz się żegnać?- Nagle przestało mnie interesować to, że zaraz się rozbije- Chyba coś mi się należy, za to, że Cię nie oddałam Drake'owi.- Już się nie odezwał. Zamknęłam oczy... Ogarnęła mnie cisza przed burzą... Cisza przed zderzeniem metalu z ziemią... I tak ma się skończyć moje życie? Tak, że nawet głupi glut z kosmosu zostawił mnie na pastwę losu?

Symbiont i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz