0.3

4.1K 232 1
                                    

– Nie wierzę! To... To jest wspaniałe! – Selena uczepiła się Nialla, który nie próbował ukrywać rumieńców na policzkach. Mimo tego, że siostra była cholernie zazdrosna, to cieszyła się, że Elizabeth coraz częściej odwiedzała Nialla. – Jeśli dalej tak pójdzie, to w końcu cię wezmą!
     
Selena odkleiła się od blondyna i poprawiła pasemko opadające na jego zarumienioną twarz.

– Nie możesz tego zepsuć. – Brunetka zrobiła się poważna i skrzyżowała ramiona na klatce piersiowej. – Jeśli nie będziesz się ich słuchał, to mogą cię oddać, ale wtedy możesz już nas nie znaleźć.

Niall pokiwał głową na znak, że rozumie i po chwili zaczął droczyć się z Louisem.

Selena westchnęła, ale ten widok był naprawdę kojący. Mimo tego, że od kilku lat siedzieli w tym szklanym kojcu, dalej potrafili być szczęśliwi. Najbardziej był Niall, który jako jedyny dostąpił zaszczytu opuszczenia szklanej klatki.

– Myślisz, że go oddadzą? – Gigi podeszła do siostry i usiadła owijając się brązowym ogonkiem.

– Jest zbyt niewinny. Spójrz tylko na niego. Każdy chciałby wykorzystać takiego chłopca. Dobrze, że Eliza ma tak wspaniałą matkę, inaczej nie wiem, jak Niall by sobie poradził... 

Blondyn mimo trwającej zabawy słyszał wszystko dokładnie. Na samą myśl, że jego siostry uważają go za naiwnego i słabego zrobiło mu się smutno.
 
Szybko jednak uśmiechnął się, gdy Louis związał mu nogi swoim ogonkiem.

Bawili się jak każdego dnia, ale byli obserwowani przez cztery pary oczu. Już chyba trzeci dzień te same osoby przyglądały im się z drugiej strony ulicy. Żadna z tych osób się nie znała, ale to miało się niebawem zmienić.

Tylko Niall czuł, że kilka dni dzieli ich od jakiegoś przełomowego wydarzenia. Nie mówił nic rodzeństwu, jedynie czasem siadał w kącie i nerwowo bawił się palcami czy ogonkiem. Jego uszka cały czas jednak pracowały. Udawał zamyślonego, ale tak naprawdę wkładał całą swoją siłę w zrozumienie słów oddalonych od niego o co najmniej sto metrów.

Na jego nieszczęście każda próba kończyła się fiaskiem i jeszcze większym zdenerwowaniem.

In search of a guardian | ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz