6

750 22 11
                                    

Zacisnęłam zęby i rękę Michała z bólu.

-Teraz tylko pokolorujemy i gotowe
-Dobrze- odpowiedziałam spojrzałam na Michała- Czuję się jak na porodówce
-Czemu?
-Trzymam faceta za rękę i boli w cholerę

Po 30 minutach wyszłam z salonu tatuarskiego.
Wsiadłam do Mercedesa bruneta i wyruszyliśmy.

-Jedziemy do Ciebie czy do mnie?- spytał
-Zawieź mnie na cmentarz- Michał westchnął i zatrzymał samochód
-Blanka, zrozum, musisz o nim zapomnieć, rozumiesz?
-Nie nie rozumiem, a wiesz czemu nie zapomnę? Bo to jest kurwa przeze mnie!

Wysiadłam z auta i poszłam w stronę wcześniej wspomnianego miejsca.
Byłam tam po 10 minutach, przeszłam przez bramę i usiadłam na ławce przy grobie z napisem "Igor Bugajczyk". Łzy same zaczęły lecieć po policzkach, w tej chwili czułam tęsknotę, żal i poczucie winy. Gdybym wzięła mu te cholerne kluczyki, gdybym pomyślała. Mimo że minął rok, to ja dalej czuję poczucie winy.

-Blanka co ty tu robisz?- odwróciłam głowę i zobaczyłam trenera
-Nic, może pan już iść

Odwróciłam głowę w stronę zdjęcia Igora.

-Kto to jest dla ciebie?- usiadł obok mnie, poczułam jak bije od niego ciepło
-Chłopak, kochałam go i dalej kocham
-Opowiesz?
-Może kiedyś- westchnęłam- w ogóle, co robił u ciebie Michał?
-Nie u mnie, u naszego kolegi, kim on dla ciebie jest?
-Przyrodnim bratem
-Nie mówił że ma siostrę
-Jeszcze jest Oliwka
-Też przyrodnia?
-Moja nie, Michała tak

Wyjełam telefon i sprawdziłam godzinę, wzięłam zapałki i zapaliłam znicz który jest obok naszego zdjęcia.
Wybuchnęłam płaczem i wstałam, wyszłam zza bramy i poszłam w stronę bloku w którym mieszkam.

-Blanka czekaj! Blanka do cholery jasnej!
-Co chcesz?!
-Spokojnie, dobrze?- złapał mnie za ramiona i spojrzał w moje zapłakane oczy
-Nie, nie jest dobrze, rozumiesz?
-Nie rozumiem Blanka, wytłumacz mi

Wyrwałam mu się z ucisku i poszłam tam gdzie miałam iść. Czyli mieszkanie.

_._._._._._._._._._._._._._.

W tym FF Igor nie jest raperem

trust me || RezigiuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz