Następnego dnia obudziłem się dosyć wcześniej, zapewne że względu na brak ciepła przytulającego się do mnie.
Obok mnie nie było nikogo, z wyjątkiem Sary, która nadal spokojnie drzemała, lecz uszy miała wystawione, jakby czegoś szukała, lub słuchała.
Wstałem z legowiska i ubrałem na siebie sweter, by nie było mi zimno.
Rozejrzałem się po całym schronie, lecz nie znalazłem tam tego, kogo szukałem.
Szukałem Jimina.
Ale jego już nie było.
Po chwili zauważyłem, że na stoły znajduje się wymiętolona kartka, na której było napisane:
„Przepraszam, Yoongi. Nie chciałem ciebie zamartwiać i czerpać z ciebie tyle korzyści. Źle się z tym czułem. Po tym jak powiedziałeś co do mnie czujesz byłem wystraszony, bo nikt wcześniej czegoś takiego mi nie powiedział. Nawet moi rodzice, którym ja zawsze wierzyłem. Chciałbym cię przeprosić za to co zrobiłem. Uwierz mi, tak będzie dla mnie lepiej, jeśli zniknę z twojego życia, bo tylko w nim szkodzę. Nie szukaj mnie, bo i tak prawdopodobnie już mnie nie znajdziesz. Powodzenia na dalszej drodze życia — Z poważaniem, Park Jimin."
Bylem zszokowany. Nie mam pojęcia co on chce zrobić, ale muszę go jakoś powstrzymać!
Co prawda nie znam powodów takiej decyzji, ale muszę go jak najszybciej znaleźć i wyjaśnić całą tę sytuację.
Nie chce stracić go, chce mieć go przy sobie, bo to on był moją spadającą gwiazdą z nieba, której tak bardzo potrzebuję.
Co jednak, jeśli z nami już go nie ma?
Nie mogę się poddać i muszę walczyć tak długo, aż go znajdę.
===---===
Plot Twist'cie, witamy serdecznie.
Zaskoczeni, czy nie?
Nie będę wam nic więcej zdradzał 👌
Bo zepsuł bym nastrój.Dobranoc ❤️❤️❤️
CZYTASZ
✔ pauper » yoonmin
FanfictionYoongi, to chłopak który od dziecka mieszka na ulicy. Jeszcze przed jego narodzinami jego ojciec opuścił jego i jego matkę na rzecz innej. Tak oto pani Min została na ulicy sama, bez nikogo, z dzieckiem w swoim łonie. kinda fluff, a little bit sad, ...