-Jimin?
-Tak, Yoonnie? - odpowiedział pijąc ciepłą herbatę.
-Jak się czujesz?
-Dzięki tobie coraz lepiej.
-Ooo, ale na pewno?
-Tak, oczywiście.
-Tak rzecz biorąc, to kim my dla siebie teraz jesteśmy?
-Nie mam pojęcia, ale na pewno jesteśmy sobie bliscy
-Też tak uważam. A tak w ogóle, to może opowiesz mi o sobie trochę więcej?
-A może jutro? Dzisiaj jestem już zmęczony.
-Dobrze, Minnie. W takim razie zrobię ci jakąś herbatkę i możemy iść spać, tak?
-Jasne! Dziękuję ci za wszystko, Yoongi.
-Nie dziękuj, to ja powinienem dziękować tobie.
Wstawiłem wodę na herbatę, by potem wlać ją do dwóch małych puszek i włożyć torebki herbaty. Nie minęły dwie minuty, a herbaty były już gotowe.
Jedną z nich podałem małemu aniołkowi, czyli mojemu Jiminowi. Jest dla mnie coraz bliższą osobą.
-I jak, smakuje?
-Tak jak zawsze, Yoonnie. Nie mogłoby być inaczej. - odpowiedział.
-To jak wypijesz, to mi powiedz, to położę cię do łóżka, ok?
-Dobrze, Yoongi.
Młodszy podał mi swoją puszkę, a ja naszykowałem mu legowisko tak, by mógł sobie wygodnie spać.
-Yoongi, ty też powinieneś mieć wygodniejsze łóżko, wiesz?
-Wiem, ale chcę dla ciebie jak najlepiej.
Kontynuowałem ścielenie łóżka, a gdy już je skończyłem, to mogłem położyć Jimina i zasnąć spokojnie przy nim.
-Możesz już się położyć, ja położę się obok ciebie, jeśli nie masz nic przeciwko.
-O, jak fajnie. W końcu jesteśmy tak jakby rodziną, więc chyba możemy spać razem, no nie?
-Też tak uważam.
Młodszy położył się obok mnie, a ja przykryłem nas kołdrą.
-Dobranoc, Jiminie.
W odpowiedzi usłyszałem tylko ciche oddychanie młodszego, co oznacza, że ten już zasnął.
===---===
Ok, kolejny rozdział za nami.
Dzisiaj raczej niczego więcej nie napiszę, bo mam do przeczytania lekturę.Miłego dnia, Cukiereczki!
CZYTASZ
✔ pauper » yoonmin
FanfictionYoongi, to chłopak który od dziecka mieszka na ulicy. Jeszcze przed jego narodzinami jego ojciec opuścił jego i jego matkę na rzecz innej. Tak oto pani Min została na ulicy sama, bez nikogo, z dzieckiem w swoim łonie. kinda fluff, a little bit sad, ...