Yoongi, to chłopak który od dziecka mieszka na ulicy. Jeszcze przed jego narodzinami jego ojciec opuścił jego i jego matkę na rzecz innej. Tak oto pani Min została na ulicy sama, bez nikogo, z dzieckiem w swoim łonie.
kinda fluff,
a little bit sad,
...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kiedy przechadzaliśmy się ulicami Seulu, by znaleźć jakąś osobę, która ogłaszałaby wynajem mieszkania zacząłem rozmyślać nad tym, co jest potrzebne do wynajmu mieszkania.
Chwilę później przypomniało mi się, że tak właściwie, to nie mam żadnego dokumentu osobistego. Nie znam nawet daty swojego urodzenia, miesiąca swoich urodzin, czy czegokolwiek innego.
-Jimin...
-Tak, Yoongi?
-J-ja... przecież ja nie mam żadnych dokumentów. Jak mam w takim razie wynająć nam mieszkanie?
-Em... no nie wiem.
-I tu mamy problem.
-A gdyby...
-Jimin, nie wynajmą nam mieszkania, póki nie damy im jakiegokolwiek dowodu tożsamości. - wtulił się we mnie.
-Czyli... jesteśmy zablokowani całkowicie?
-Chyba tak.
-Ale... przecież nie możemy mieszkać w tym schronie, tam nie jest wystarczająco ciepło.
-Wiem, Minnie. Jakoś temu zaradzimy.
--- --- ---
-A co, gdybyśmy po prostu znaleźli jakiś opuszczony budynek, kupili zapasy, ewentualnie jakieś ogrzewacze, grzejniki, czy cokolwiek innego i zamieszkali w tym budynku?
-Nie wiem, czy to dobry pomysł. Takie budynki w każdej chwili mogą się zawalić.
-Ale przynajmniej mielibyśmy ciepłe miejsce.
-Z zagrożeniem życia w każdej chwili? - odparłem zrezygnowany.
-Jeśli tego nie zrobimy, to nadal będziemy tkwić na tym starym strychu jakiegoś domu handlowego!
-Ale nie mamy innej opcji, a ta jest najbezpieczniejsza, ponadto tutaj nas nie znajdą.
-Ale...
-Ale nie chcę cię stracić, ok? Wystarczy mi, że straciłem moją matkę. Jesteś dla mnie po prostu zbyt ważny, bym mógł narazić cię na niebezpieczeństwo.
-Ty dla mnie też.
===---===
Powiem tak,
jeszcze kilka rozdziałów i prawdziwy plot twist wchodzi w grę.
Czekam na to tak bardzo.
Bo złamię wam tym biedne yoonminowe serduszka,
a potem je odbuduję.
I nie zgadujcie co to,
bo nie ma po co.
Ale spokojnie, potem wszystko wróci do normy.
I teraz w ogóle nie wiem,
wybrać: (komentarze pod poniższymi liczą się jako głosy)
A. SMUTNE ZAKOŃCZENIE - dość nieprzyjemne i smutne, lecz z dobrym morałem,
B. WESOŁE ZAKOŃCZENIE - brak morału, raczej standardowe
