Rozdział 13

2.6K 63 1
                                    

Obudziłam się w środku nocy.

Sięgnęłam po telefon, który miałam pod poduszką w celu sprawdzenia godziny.

Dochodzi 2.

Przekręciłam się na drugi bok i zobaczyłam śpiącego Adriena. Czyli jednak nie skończył w pokoju jakiejś panny.

Na samą myśl o tym, poczułam niesamowitą irytację. Zignorowałam to jednak i próbowałam ponownie zasnąć.

Kiedy znajdowałam się pomiędzy jawą a snem, usłyszałam huk. Szybko podniosłam się do siadu i czułam jakby serce chciało mi wyskoczyć z piersi. No świetnie...jeszcze może niech mi ktoś powie, że ten motel jest nawiedzony. Wpatrywałam się w ciemność przed sobą, próbując coś dostrzeć. Sama nie wiedziałam nawet co...

Kiedy gwałtownie odwróciłam głowę w bok, miałam wrażenie, że ktoś stoi obok, czego wystraszyłam się na tyle, że spadłam z łóżka obijając sobie tyłek.

- Cholera! - rozmasowywałam bolące miejsce i zaklęłam pod nosem. - Ja mam jakieś zwidy przez to miejsce. Nagle usłyszałam skrzypienie sąsiedniego łóżka.

- Łóżko jest tak niewygodne, że postanowiłaś spać na podłodze? - zapytał zachrypniętym i zaspanym głosem. Przewróciłam oczami, czego nie mógł widzieć, ze względu na panującą ciemność.

- Nie kretynie, po prostu z niego spadłam. - odparłam nieco podirytowana.

- Ja jestem dla Ciebie miły, a Ty mnie wyzywasz. Uważaj bo rano Cię tu zostawię. - postanowiłam mu dogryźć. Wstałam z podłogi i usiadłam na swoim łóżku.

- A zostawiaj, tylko oddaj mi moje ubrania. - odpowiedziała mi cisza. Na taki efekt właśnie liczyłam.

- Nie wiem o czym mówisz. - prychnął pod nosem.

- Nie udawaj. Wiem, że schowałeś mi moje ciuchy. Vivienne do mnie dzwoniła.

- Nie schowałem...po prostu nie pytałaś.

- Nie udawaj głupka. - przewróciłam oczami. - Dobra widzę, że ta rozmowa nie ma sensu. - położyłam się i weszłam pod kołdrę, odwróciłam się tyłem do chłopaka. Muszę w końcu zasnąć, bo rano będę marudna.

- Już się nie dąsaj księżniczko. Wszystkie Twoje ciuchy, a także seksowna bielizna są bezpieczne u mnie w walizce. - na te słowa z prędkością karabinu maszynowego, odwróciłam się w jego stronę.

- Jak to seksowna bielizna? - ale nie uzyskałam już odpowiedzi bo chłopak spał, albo raczej udawał, że śpi.

Pokiwałam głową i ponownie ułożyłam się wygodnie. Po chwili zasnęłam.

O 8 rano wyjechaliśmy z motelu i ruszyliśmy w dalszą drogę. Adrien oddał mi ubrania i mogłam się w końcu ubrać w coś innego. Postawiłam na swoje ulubione jeansowe szorty i bluzkę na ramiączka w kolorze nude, a do tego białe trampki. Włosy splotłam w luźnego warkocza, żeby było mi chłodniej i wygodniej w czasie podróży do Kalifornii.

O 14 byliśmy już na miejscu. Zatrzymaliśmy się przed hotelem, w którym Hill zarezerwował pokój i wyjąwszy wszystkie rzeczy z samochodu, weszliśmy do środka i skierowaliśmy się w stronę recepcji. W czasie rozmowy z recepcjonistą okazało się, że jest mały problem.

- Jak to nie macie pokoju, który zarezerwowałem? - brunet był wyraźnie zdenerwowany.

- Bardzo przepraszamy za ten problem, ale zdarzyła się awaria w tym pokoju, na którą nie mamy wpływu. Ale w zamian zarezerwowaliśmy dla państwa apartament w ramach rekompensaty.

Claret NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz