Rozdział 28

1.4K 34 0
                                    

Znacie to uczucie kiedy pod wpływem emocji tracicie całkowicie zdrowy rozsądek?

Ja nie znałam, aż do tej pory.

Nie wiem jak to się stało, że w momencie, gdy całowałam się z każdym innym chłopakiem to zachowywałam trzeźwość umysłu i nie pozwalałam mu posunąć się za daleko, a teraz po moim trzeźwym myśleniu nie zostało już nic, a do tego nie mam żadnych oporów co do tego, aby pójść o krok dalej. Żeby tego było mało, ja tego chcę tak jak nigdy wcześniej. Dlatego też, żadne z nas nie odsuwało się od siebie, choćby na kilka centymetrów. Jego dłonie błądziły po moim ciele. Zaczął rozpinać guziki mojej czarnej koszuli. Po chwili nie miałam już jej na sobie, teraz leżała gdzieś na podłodze. Mimo to, że siedziałam teraz przed nim w czarnym staniku to nie byłam skrępowana, moje długie włosy opadały teraz kaskadami na moje półnagie ciało. Nie chciałam być mu dłużna, więc zaraz i on nie miał na sobie górnej części garderoby. Znowu zaczęliśmy się całować, a gdy jego dłonie dotknęły ponownie mojej nagiej skóry, przez całe moje ciało przeszedł przyjemy dreszcz. Po raz kolejny oplotłam go nogami w pasie i tym razem podniósł mnie do góry. Nim się obejrzałam leżałam już na swoim łóżku wśród poduszek. Si Woo po chwili zawisnął nade mną i odgarniając moje włosy z twarzy, odezwał się:

- Powiedz jeśli tego nie chcesz. - odparł typowym dla siebie głębokim głosem. - Powiedz to teraz. - nie odpowiedziałam mu na to, tylko uniosłam głowę i złączyłam nasze usta. Potraktował to jako wystarczającą odpowiedź. Wplotłam palce w jego jasne włosy, po raz kolejny zatracając się bez opamiętania w jego pocałunkach. Nie myślałam wtedy o tym, że piętro niżej jest mój chłopak, który tak na prawdę przestał nim być już od wczoraj. Wiedziałam to nie od momentu, w którym potraktował mnie po raz kolejny jak zabawkę erotyczną, którą może wykorzystać kiedy tylko ma na to ochotę. Ale od momentu, gdy w moich drzwiach pojawił się Si Woo. Wtedy już byłam pewna, że Adrien jest przeszłością. Co prawda nie spodziewałam się tego, że dojdzie do tego co teraz się dzieje, ale tego nie da się zaplanować. Musi do tego dojść pod wpływem emocji. Nie miałam pojęcia, że dzisiejsza noc będze tą, którą zapamiętam już na zawsze.

***

Po raz kolejny stoję, pomiędzy plażą a niespokojnym oceanem. Nie pamiętam, który to już raz staję przed wyborem. Jednak tym razem jest zupełnie inaczej. Moje włosy nie zmieniły swojego naturalnego koloru, a ja wiem jak nigdy wcześniej czego chcę.

Z uśmiechem, odwracam się tyłem do rozszalałych wód oceanu i idę w stronę plaży, w jej głąb. Nie mija dużo czasu jak zaczynam biec. Słyszę jak burza oddala się, a fale stają się coraz bardziej spokojne.

Po chwili po chaosie, który dotychczas panował wokół, nie ma ani śladu. Nagle staje, widząc przed sobą Si Woo, który na mój widok uśmiecha się. Podchodzę do niego bliżej, a on obejmuje mnie. Wtulam się w niego wiedząc, że dokonałam właściwego wyboru.

Chwilę później wychodzi słońce, rozświetlając wszystko wokół przyjemnym, ciepłym światłem.

***

Powoli zaczynam wybudzać się ze snu. Czuję jak promienie słoneczne oświetlają moją twarz. Dziwne, zawsze zamykam rolety na noc, więc dlaczego tego nie zrobiłam?

Otworzyłam w końcu oczy, zasłaniając je dłonią. Gdy już przyzwyczaiłam się do jasności, spojrzałam w bok. Obok mnie leżał Si Woo, który do połowy był przykryty kołdrą. Przeczesałam swoje poplątane włosy przypominając sobie wszystko to co wydarzyło się minionej nocy. Na samą myśl o tym przygryzłam lekko swoją wargę. Po czym sięgnęłam po swój telefon, żeby sprawdzić godzinę. Już jedenasta no ładnie. Zauważyłam, że mam sms od Hilla. Odczytałam go i okazało się, że próbował dostać się do mojego mieszkania, ale drzwi były zamknięte. Jak ja się cieszę, że zaczęłam je zamykać na klucz.

Claret NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz