Rozdział 13

683 52 8
                                    

Wiecie...przez to, że oglądałam (znowu) film z Kuroko no Basket ,,Last Game", to mam ochotę płakać i dodać coś z Ameryki...hihihi~ możecie być pewni, że Sayuri poznała w Ameryce wielie zapewne znanych wam osób ;3 możecie być pewni, że wystąpią w najbliższych rozdziałaś ;) Też myślałam nad tym, aby zrobić opowiadanie z Nash'em...

- Ne, ne...Shi-chan?

- Hmm?

- Powiedz mi...Seirin i Rakuzan mają mecz przeciwko sobie tydzień później od meczu Karazuno przeciwko Shiratorizawie?

- Ta... - mruknęła lekko się zamyślając.

- W ogóle Seirin nie przypomina Ci Karasuno, a Kagami i Kuroko nie przypominają Ci Tobio-chana i Sho-chana?

- Też zauważyłaś to podobieństwo? - zdziwiła się lekko.

- Oczywiście! To bardzo zauważalne!

- Mhmm...jak sądzisz, kto wygra?

- Z siatkówki Karasuno, a z koszykówki Seirin...

- To myślimy tak samo - mruknęła cicho.

- O rany! Shi-chan! Myślimy bardzo podobnie! Może jesteśmy jakimiś siostrami czy coś!?

- Oczywiście, że nie, głupia! - uderzyła ją w głowę przy tym jak ta wystawiła język, pokazując jej słodką formę.

- Ej, a może zrobimy tak, że zapoznamy ze sobą Ryo-chan i Tooru nii-chan? Haji-chana z Yukio-chan!? A TOBIO-CHANA I SHOYOU Z TAJGĄ I TETS...!!!!??? - tym razem atakująca zrobiła na niej dźwignie.

- Nie wydzieraj się, bakaaa!!!

~Time skip~

- Tetsu-chan! - orzechowooka mocno przytuliła do siebie niebieskookiego, który zupełnie nie wiedział co zrobić.

- C-co wy tutaj robicie!? - krzyknął nagle Tajga do nich podchodząc.

- Jak to co? Będziemy was po części uczyć nowych zagrań przeciwko Rakuzan.

- He? - cała drużyna Seirin przekręciła głowę w bok.

- Będziemy wam po prostu pomagać przy treningach - sprecyzowała czarnowłosa.

- Bardzo się cieszymy! Każda pomoc się przyda! - podeszła do nich Riko.

- Spoczko! Spoczko! Nawet z miłą chęcią to zrobimy! - nagle jej wyraz twarzy zmarkotniał - ktoś w końcu musi pokonać tego zgreda Sei-chana - powiedział ciszej.

~Time skip~

Eh...dzień finału pomiędzy dwoma drużynamu siatkarskimi...właściwie to się powoli kończył...

Po tym jak widziała zwycięstwo Karasuno, to od razu zaczęła jechać w stronę Tokio. W końcu...tydzień powinien jej starczyć na przygotowanie pierwszaków z Seirin...prawda?

Shiro za to została, aby nacieszyć się zwycięstwem z bratem i jego drużyną.

Rozgrywająca wysłała wiadomość Tetsuyi, że ma zamiar zostać w Tokio na parę dni na ich treningach i poczekać na finałowy mecz...

- Eh...czemu to wszystko się tak pomieszało? Gdzie stary Sei-chan? - powiedziała bardzo cichutko patrząc przez szybę pociągu. Oparła o nią głowę...jednak spokojem nie mogła się nacieszyć długo...

Wyjęła telefon po tym jak dostała sms-a od bardzo dobrze jej znanego numeru.

Za miesiąc są zawody krajowe z siatkówki u nas, cnie? Jeszcze się spotkamy, skarbie...

                                            N.G.Jr.

- C-co...? Znowu on? - i teraz zdała sobie sprawę, że w Ameryce odbędą się eliminacje reprezentacji w siatkówce. Brązowowłosa dobrze wiedziała, że blondyn w jakiś niewytłumaczalny sposób i tak ją znajdzie. Dobrze wiedziała, że jeżeli tego chce, to to zdobędzie...a aktualnie chciał jej...

Siostra Śmieciokawy TooruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz