Wiecie...przez to, że oglądałam (znowu) film z Kuroko no Basket ,,Last Game", to mam ochotę płakać i dodać coś z Ameryki...hihihi~ możecie być pewni, że Sayuri poznała w Ameryce wielie zapewne znanych wam osób ;3 możecie być pewni, że wystąpią w najbliższych rozdziałaś ;) Też myślałam nad tym, aby zrobić opowiadanie z Nash'em...
- Ne, ne...Shi-chan?
- Hmm?
- Powiedz mi...Seirin i Rakuzan mają mecz przeciwko sobie tydzień później od meczu Karazuno przeciwko Shiratorizawie?
- Ta... - mruknęła lekko się zamyślając.
- W ogóle Seirin nie przypomina Ci Karasuno, a Kagami i Kuroko nie przypominają Ci Tobio-chana i Sho-chana?
- Też zauważyłaś to podobieństwo? - zdziwiła się lekko.
- Oczywiście! To bardzo zauważalne!
- Mhmm...jak sądzisz, kto wygra?
- Z siatkówki Karasuno, a z koszykówki Seirin...
- To myślimy tak samo - mruknęła cicho.
- O rany! Shi-chan! Myślimy bardzo podobnie! Może jesteśmy jakimiś siostrami czy coś!?
- Oczywiście, że nie, głupia! - uderzyła ją w głowę przy tym jak ta wystawiła język, pokazując jej słodką formę.
- Ej, a może zrobimy tak, że zapoznamy ze sobą Ryo-chan i Tooru nii-chan? Haji-chana z Yukio-chan!? A TOBIO-CHANA I SHOYOU Z TAJGĄ I TETS...!!!!??? - tym razem atakująca zrobiła na niej dźwignie.
- Nie wydzieraj się, bakaaa!!!
~Time skip~
- Tetsu-chan! - orzechowooka mocno przytuliła do siebie niebieskookiego, który zupełnie nie wiedział co zrobić.
- C-co wy tutaj robicie!? - krzyknął nagle Tajga do nich podchodząc.
- Jak to co? Będziemy was po części uczyć nowych zagrań przeciwko Rakuzan.
- He? - cała drużyna Seirin przekręciła głowę w bok.
- Będziemy wam po prostu pomagać przy treningach - sprecyzowała czarnowłosa.
- Bardzo się cieszymy! Każda pomoc się przyda! - podeszła do nich Riko.
- Spoczko! Spoczko! Nawet z miłą chęcią to zrobimy! - nagle jej wyraz twarzy zmarkotniał - ktoś w końcu musi pokonać tego zgreda Sei-chana - powiedział ciszej.
~Time skip~
Eh...dzień finału pomiędzy dwoma drużynamu siatkarskimi...właściwie to się powoli kończył...
Po tym jak widziała zwycięstwo Karasuno, to od razu zaczęła jechać w stronę Tokio. W końcu...tydzień powinien jej starczyć na przygotowanie pierwszaków z Seirin...prawda?
Shiro za to została, aby nacieszyć się zwycięstwem z bratem i jego drużyną.
Rozgrywająca wysłała wiadomość Tetsuyi, że ma zamiar zostać w Tokio na parę dni na ich treningach i poczekać na finałowy mecz...
- Eh...czemu to wszystko się tak pomieszało? Gdzie stary Sei-chan? - powiedziała bardzo cichutko patrząc przez szybę pociągu. Oparła o nią głowę...jednak spokojem nie mogła się nacieszyć długo...
Wyjęła telefon po tym jak dostała sms-a od bardzo dobrze jej znanego numeru.
Za miesiąc są zawody krajowe z siatkówki u nas, cnie? Jeszcze się spotkamy, skarbie...
N.G.Jr.
- C-co...? Znowu on? - i teraz zdała sobie sprawę, że w Ameryce odbędą się eliminacje reprezentacji w siatkówce. Brązowowłosa dobrze wiedziała, że blondyn w jakiś niewytłumaczalny sposób i tak ją znajdzie. Dobrze wiedziała, że jeżeli tego chce, to to zdobędzie...a aktualnie chciał jej...
CZYTASZ
Siostra Śmieciokawy Tooru
FanfictionWszystkiego dowiecie się w opowieści. Możecie też w komach dawać jakieś pomysły. To moje własne opowiadanie! Jeżeli będzie podobne do innych książek na wattpadzie, to wiedz, że to czysty przypadek!!! _Suqar_