Powoli przecierałem oczy, przeciągłem się i dostrzegłem, że Yoongiego nigdzie nie ma. Zrobiłem wielkie oczy i zerwałem się przerażony na nogi. Wybiegłem z sypialni i wtedy kamień spadł mi z serca, bobas siedział na kocyku i bawił się klockami.
Oparłem się o ścianę i głośno odetchnąłem. Poczułem ulgę, wyobrażałem sobie najgorsze.
- Jimin!- krzyknął na mój widok, zerwał się na nogi i podbiegł do mnie, tuląc się do mojej nogi.
Odsunął się i spojrzał swoimi oczkami. Wyciągnął do mnie dłonie, a ja wziąłem go na ręce.
- Jeść- powiedział, klepiąc mnie po ramieniu.
- Coś wymyślimy- ucałowałem go w czoło i ruszyłem do kuchni.
Stanąłem przed otwartą lodówką, zastanawiałem się co dla nas przygotować.
- Jajecznica może być?- spytałem, a on kiwnął przecząco głową- Naleśniki z czekoladą?- od razu zrobił wielkie oczy i zaczął klaskać w dłonie.
***
- Jesteś cały upaćkany czekoladą, a mówiłem, że Cię nakarmię- zacząłem wycierać jego buzię i brudne rączki- Przebierzemy się?- spytałem, a on od razu pobiegł do sypialni.
Powoli ruszyłem za nim. Zawsze byłem w dobrej formie, ale małe dzieci to prawdziwy surwiwal, który był dla mnie nie do przejścia, ale poddać się nie mogłem. Co on by zrobił gdybym wystawił go na ulicę i powiedział " Radź sobie teraz sam" ? Nic, to małe, niezwykłe dziecko potrzebowało miłość i opieki.
***
- A bluzka?!- krzyknąłem, gdy zsunął się z łóżka i pobiegł do salonu- Ej, łobuzie, chodź tutaj- dodałem, a on schował się za fotelem- A co jeśli dam Ci kostkę czekolady?- spojrzał na mnie błyszczącymi oczkami i ruszył w moją stronę- Widzisz... Można- zaśmiałem się i założyłem na niego biały podkoszulek.
- Daj- powiedział wręcz rozkazująco, wyciągając dłoń.
***
Wyszliśmy na mały spacer, przechodziliśmy obok zoo i gdy tylko zobaczył dwie małpki od razu zaczął ciągnąć mnie za rękę w stronę wejścia.
- Chcesz zobaczyć zwierzątka?- spytałem, biorąc go na ręce, inaczej znowu by mi uciekł.
- Tygrysa- zaśmiał się i oparł głowę o moje ramię.
Podszedłem do kasy, kupiłem dwa bilety i tak zaczęła się nasza przygoda ze zwierzakami.
Yoongi rozglądał się na wszystkie strony, był pochłonięty zwiedzaniem. Chodził kilka kroków przede mną, patrzył na każde zwierzę i śmiał się w ich stronę.
- Zjemy watę cukrową?- spytałem, a on popatrzył się na mnie ze zdziwieniem- Nie wiesz co to jest, tak?- kiwnął twierdząco głową.
Złapałem go za rączkę i razem ruszyliśmy do mężczyzny, stojącego przy maszynie. Nakręcił dla nas dwie waty cukrowe o niebieskimi kolorze. Podałem mu patyczek z mniejszą porcją i zaprowadziłem na ławkę. Usiedliśmy razem, Yoongi był pochłonięty zajadaniem słodkości, teraz cały świat dla niego nie istniał.
- Smakuje Ci?- poczochrałem go po głowie, a on z zadowoleniem pokiwał twierdząco głową- Idziemy dalej oglądać zwierzątka?- jego uśmiech mówił wszystko.
Wziąłem go na ręce i ponownie zaczęliśmy wędrówkę po zoo, która nieźle mnie zmęczyła, ale widząc jego radosną buzię przestałem myśleć o bólu w nogach.
...
CZYTASZ
Bad kitty || Yoonmin ✔️
FanfictionCiągle mijał go idąc do pracy i wracając z niej. W końcu odważył się podejść do tego słodkiego KOCIAKA, którego zabrał do domu. Nawet nie wiedział jakie zaskoczenie go czeka. _________ paring: Yoonmin paringi poboczne: VKook i NamJin