-9-

5.8K 373 156
                                    

Zmęczony ledwo siedział na kanapie, wgapiając się w telewizor. Bujał się na wszystkie strony, powoli zamykając oczy, wycieczka do zoo skutecznie go wymęczyła ma tyle by pójść teraz spać.

- Idziemy się przebrać- wyszeptałem cicho, a on tylko pokiwał twierdząco główką z zamkniętymi oczami.

Zaśmiałem się widząc jego pulchne poliki, które były coraz większe gdy zaciskał swoje małe oczka.

Położyłem go na łóżku i śpiącego zacząłem przebierać w piżamkę. Nigdy nie pomyślałbym, że aż tak polubię zajmowanie się dzieckiem. Jestem jeszcze młody i mały dzieciak to ostatnie o czym myślałem w moim wieku.

Wziąłem go na ręce bardzo powoli i ostrożnie położyłem pod kołderkę, którą delikatnie go opatuliłem. Zostawiłem zaświeconą lampkę nocną i wyszedłem ze sypialni.

Bezwładnie opadłem na kanapę. Przerzucałem kanały, szukając jakiegoś ciekawego filmu, nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

***

- Jimin!- nagle obudził mnie głos Yoongiego, wyskoczył na kanapę i zaczął potrząsać moim ramieniem.

Otworzyłem oczy i zobaczyłem kompletnie innego dzieciaka. Był większy, miał dłuższe włoski, które zakrywały jego małe oczy, wyglądał na sześcioletniego mądrale.

- Wstawaj no- mruknął niezadowolony, dźgając mnie palcem w brzuch- Chcę śniadanie, Jiminie... Jestem głodny- dodał ciągnąc mnie za rękę.

Ubrany był w mój podkoszulek, który ciągle wyglądał na nim jak sukienka.

- Już- wymruczałem, przecierając oczy.

Usiadłem na kanapie i zacząłem mu się przyglądać.

- Jestem wyższy, widzisz?- spytał wskakując obok mnie. Zaczął skakać po sofie, trzymając się moich ramion- Zrobisz naleśniki z czekoladką, proszę- powiedział prośliwym głosem i ucałował mój policzek.

- Zrobię- powiedziałem przez śmiech, a on objął mnie rękami za szyję.

- Chcę na barana i chodźmy do kuchni- oznajmił wręcz rozkazująco, a mnie nie pozostało nic innego jak tylko przystać na jego rozkaz.

***

Yoongi był bardziej rozmowny, w zasadzie jego buzia w ogóle nie zamykała się przez całe śniadanie.

- Kupisz mi jakieś ubrania?- spytał tym razem cichym tonem- Nie mogę chodzić w twoich ubraniach, a tamte są za małe- dodał, gestykulując rączką.

- Dobrze, zostaniesz na chwilę w domu sam i będziesz grzeczny?- od razu kiwną energicznie twierdząco głową, zajadając się kolejną porcją naleśnika.

***

Wykonałem poranną toaletę, gdy Yoongi jeszcze jadł, potem zająłem się nim. Jak zawsze umazany był czekoladą.

- Puszczę Ci bajki, będziesz je grzecznie oglądał pod kocykiem, a ja szybko zrobię zakupy, dobrze?- spytałem, kładąc go na kanapę, zakryłem białym nakryciem i pogłaskałem po głowie- Obiecujesz, że nic nie nabroisz?- zapytałem, upewniając się czy znowu nie zastam zdemolowanego mieszkania jak ostatnio.

- Tak, ale kupisz mi czekoladkę z orzechami- zarządził, machając paluszkiem wskazującym.

- Jesteś małym szantażystą- zaśmiałem się i ucałowałem go w głowę- Wrócę jak najszybciej- zakończyłem, zakrywając jego małe stópki, wystające spod kocyka.

***

Znowu wydałem ma niego masę pieniędzy, wiedziałem, że będę zmuszony pożyczyć pieniądze od mojego starszego brata, inaczej nie wystarczy mi na czynsz za mieszkanie.

Przechodziłem małą ścieżką gdy na płocie, ogradzającym nowo wybudowany budynek wisiał duży plakat. Chodziło o zapisy dzieci do przedszkola, wtedy pomyślałem o Yoongim. On mógłby znaleźć nowych przyjaciół i czegoś nauczyć, a ja wróciłbym do pracy.

Pytanie było, czy on na pewno będzie chciał się chodzić do przedszkola...

***

- Wróciłem!- krzyknąłem, zamykając za sobą drzwi, gdy się odwróciłem, on już czekał przede mną.

- Czekoladka- wyciągnął do mnie dłoń, czekając na nagrodę- Byłem grzeczny- dodał z uśmiechem, zaglądając do moich zakupów.

Szybko wyciągnął tabliczkę czekolady i uciekł do salonu.

- Może się najpierw ubierzemy?- zapytałem, zaglądając do salonu.

- Nie- powiedziała stanowczo, próbując otworzyć opakowanie jego ulubionych słodkości- Otwórz- dodał, podjąc ją w moją stronę.

- A magiczne słowo " proszę " usłyszę od Ciebie?- spytałem niezadowolony jego zachowaniem.

- Jesteś dla mnie nie dobry- warknął, uderzając rączką o kanapę.

- A ty jesteś nie kulturalny, ale to się za niedługo zmieni- zacząłem, ostatecznie otwierając czekoladę- Pójdziesz do przedszkola- oznajmiłem stanowczo, a on zrobi wielkie oczy.

- Ale ja nie chcę, tam jest pełno ludzi. Nie możesz mi tego zrobić Jiminie- powiedział mrukliwie, stanął na nogi i przytulił się głową do mojego brzucha

- Kochanie moje, ja będę chodził do pracy, a ty do przedszkola i koniec kropka- Yoongi się rozpłakał, chciał wywołać moje współczucie, ale nic z tego.

Sięgnąłem do siatki z ubraniami, wyjąłem koszulkę, spodnie i skarpetki. Zacząłem go ubierać, był zalany łzami, które zacząłem wycierać.

- Nie masz o co płakać. Poznasz przyjaciół, będzie pełno zabaw, zobaczysz, spodoba Ci się, a ja muszę zająć się pracą, bo inaczej nie będzie czekoladki- mały uspokoił się i wydął wargę.

- Dooobra- warknął i z powrotem wbił wzrok w telewizor.

Najwidoczniej nie tylko on jest dobry w szantażowaniu. On zaczął, a ja skończyłem.
...

Wiem że długo mnie nie było, ale moja wena pojechała na wakacje i nie jestem pewna czy wróciła na stałe.

Tak btw... Ten edit mnie zabił...

 Ten edit mnie zabił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I ... ONI SIĘ TULĄ DO ZDJĘĆ... JAK TAK MOGĄ? JAK? PRZECIEŻ MNIE ZABIJAJĄ NO...

 JAK TAK MOGĄ? JAK? PRZECIEŻ MNIE ZABIJAJĄ NO

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bad kitty || Yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz