Od razu pobiegł i rzucił się na kości, po chwili zamiast kościstego wojownika został tylko niebieski pył
--------------
- Laylo czemu tutaj stoisz? - odwróciłam się i zobaczyłam Chejrona
- Cześć Chejronie, byliśmy w mieście i zaatakował nas potwór
- Nic wam się nie stało?
- Nie jest w porządku, Blue go szybko załatwił - uśmiechnęłam się i pogłaskałam psa, który przed chwilą przybiegł
- Bogowie już zdecydowali
- Słucham?
- Chodź - powiedział i poszedł do domku, a ja biegłam za nim żeby nadążyć
- Witaj Hestio i Dionizosie - przywitałam się kulturalnie po wejściu do domu
- Bogowie zdecydowali - powiedziała Hestia
- No? Co zdecydowali? - zapytałam - Chyba mnie nie zabiją czy coś? - zapytałam ze strachem
- Nie, nie zabiją, ale od teraz ktoś zawsze będzie cię obserwował
- To jak zero prywatności?
- No cóż... - uśmiechnęła się smutno dziewięciolatka
- Dobra, jakoś przeżyję, a kto będzie mnie śledził?
- Jeden z bogów, w zależności od dnia tygodnia
- To nawet grafik już macie - zaśmiałam się
- Owszem - odpowiedziała Hestia krzywiąc się lekko
- Mogę go poznać? - zapytałam
- Raczej nie powinnaś - powiedziała dziewczynka
- A co tam - dołączył się Dionizos
- Poniedziałek niestety ja,
Wtorek Hestia,
Środa Chejron,
Czwartek Afrodyta
Piątek Ares
Sobota Atena
Niedziela Apollo - skończył mówić
- Super - mruknęłam - wszyscy się zgodzili? - zapytałam po chwili milczenia
- Hestia, Chejron i Apollo chcieli cię obserwować więc oni byli zadowoleni, Afrodyta i Ares zostali zmuszeni, zresztą tak jak ja, natomiast Atena ci nie ufa i zależało jej na tym, aby cię nakryć na gorącym uczynku - powiedział Pan D
- Okej - odpowiedziałam - To co dziś za dzień tygodnia? - zapytałam
- Dzisiaj jest piątek - odpowiedział Chejron
- To gdzie Ares? - zapytałam
- Pewnie na arenie bije się z herosami - powiedział obojętnie Dionizos
- Czemu ja nic o tym nie wiem? - zapytał Chejron, bóg wina wzruszył tylko ramionami
- To ja idę na arenę - powiedziałam i wyszłam z domu
~ Tylko pamiętaj - odezwał się głos w mojej głowie
~ Tak, tak, nie używać broni, czy coś tam - odpowiedziałam w myślach
~ Kochanie...
~ Dobra, kapuję, ale chcę choć trochę poćwiczyć
~ Może naszyjnik dostatecznie osłabi moc łuku... - zamyślił się ~ Dobrze spróbuj, ale uważaj
CZYTASZ
Goddes
FanfictionJestem Layla. Nieuznana półbogini, a przynajmniej tak myślałam, do czasu. Jak bardzo jedno wydarzenie potrafi zmienić życie? Pogląd? Wszystko? Wystarczy tylko chwila... -~*~- ff Percy Jackson #1 w herosi ❤