Obudziłam się, kiedy pierwsze promienie słońca wdarły się do mojego pokoju. Wstałam po czym poszłam w kierunku szafy, aby wybrać sobie dzisiejsze ubrania. Wybrałam kremową bluzkę na krótki rękaw do pępka, krótkie czarne spodenki oraz do kompletu również czarne trampki. Postanowiłam związać włosy w kucyka, po czym założyłam na nie 'wianek' w kolorze złota, ten, który pojawił mi się na głowie w Tartarze. Pasuje mi do koloru włosów, a wątpię, czy to będzie podejrzane, ponieważ mam dużą ilość takich ozdób.
Zeszłam na dół czujnie rozglądając się dookoła, nie widziałam nikogo. Wyślizgnęłam się przez drzwi i pobiegłam w kierunku drzew, których jest tutaj bardzo wiele. Nie chciałam, żeby ktoś mnie zobaczył, przed Chejronem, którego chciałam poprosić o radę, ale oczywiście nawet nie myślałam nad tym, aby powiedzieć mu całą prawdę, nie ufam mu aż tak.
Zauważyłam go galopującego na plaży z herosami na pegazach. Postanowiłam zaczekać, aż będzie sam, zależało mi na rozmowie w cztery oczy.
Nareszcie wszyscy półbogowie pojechali w kierunku stajni a Chejron kierował się do wielkiego domu. Kiedy wszedł do budynku ja weszłam tuż po nim
- Cześć Chejronie - powiedziałam, na co odwrócił się
- Laylo! Dlaczego uciekłaś? Gdzie byłaś? - zadawał pytanie po pytaniu
- Zaczekaj - uciszyłam go ruchem ręki - Posłuchaj
- Słucham - odpowiedział
- Uciekłam, ponieważ bałam się ich reakcji... - zaczęłam powoli
- Dlaczego?
- Przecież jestem boginią, a większość herosów nie trawi bogów - odpowiedziałam
- Ale ciebie lubią - powiedział
- Lubili - poprawiłam go - Kto chciałby się zadawać z boginią? - zapytałam
- Tak się składa, że Annabeth, Percy, Zoe, Thali i reszta łowczyń martwili się o ciebie po tej akcji ze strzałą - odpowiedział
- Naprawdę? - zapytałam
- Owszem, a po tym jak uciekłaś Percy i Annabeth polecieli za tobą
- Wiem - odpowiedziałam - Zesłałam na nich burzę piaskową - powiedziałam po chwili i podrapałam się po karku
- Dlaczego?
- Ponieważ się bałam i nadal się boję, pewnie są na mnie źli, pewnie nikt mnie już znać nie chce - wyszeptałam i zaczęłam cicho pochlipywać
- Spokojnie - przytulił mnie centaur - Nawet po tym jak wrócili, chcieli lecieć ponownie, ale ja im nie pozwoliłem, szukali by cię nadal - odparł
- Co ja mam im powiedzieć? - zapytałam
- To co mi powiedziałaś, że się bałaś - polecił - Zapewne sama nie znałaś prawdy - stwierdził
- Owszem - pokiwałam twierdząco głową
- Może niektórzy nie będą cię akceptować, ale są osoby, które się naprawdę martwią
- W takim razie pójdę na obiad do pawilonu... - powiedziałam ostrożnie
- Dobry pomysł, pójdę z tobą - powiedział po czym wyszliśmy z domu
Kiedy znaleźliśmy się w pawilonie wszystkie rozmowy ucichły i każdy patrzył się w naszym kierunku, a dokładniej moim. Usłyszałam hałas i poczułam, że ktoś się do mnie przytula. Spojrzałam na tą osobę, była to Annabeth. Nie spodziewałam się tego po córce Ateny.
CZYTASZ
Goddes
FanficJestem Layla. Nieuznana półbogini, a przynajmniej tak myślałam, do czasu. Jak bardzo jedno wydarzenie potrafi zmienić życie? Pogląd? Wszystko? Wystarczy tylko chwila... -~*~- ff Percy Jackson #1 w herosi ❤