Rozdział XIII Powrót

2K 84 6
                                    

Obudziłam się, kiedy pierwsze promienie słońca wdarły się do mojego pokoju. Wstałam po czym poszłam w kierunku szafy, aby wybrać sobie dzisiejsze ubrania. Wybrałam kremową bluzkę na krótki rękaw do pępka, krótkie czarne spodenki oraz do kompletu również czarne trampki. Postanowiłam związać włosy w kucyka, po czym założyłam na nie 'wianek' w kolorze złota, ten, który pojawił mi się na głowie w Tartarze. Pasuje mi do koloru włosów, a wątpię, czy to będzie podejrzane, ponieważ mam dużą ilość takich ozdób.

Zeszłam na dół czujnie rozglądając się dookoła, nie widziałam nikogo. Wyślizgnęłam się przez drzwi i pobiegłam w kierunku drzew, których jest tutaj bardzo wiele. Nie chciałam, żeby ktoś mnie zobaczył, przed Chejronem, którego chciałam poprosić o radę, ale oczywiście nawet nie myślałam nad tym, aby powiedzieć mu całą prawdę, nie ufam mu aż tak.

Zauważyłam go galopującego na plaży z herosami na pegazach. Postanowiłam zaczekać, aż będzie sam, zależało mi na rozmowie w cztery oczy.

Nareszcie wszyscy półbogowie pojechali w kierunku stajni a Chejron kierował się do wielkiego domu. Kiedy wszedł do budynku ja weszłam tuż po nim

- Cześć Chejronie - powiedziałam, na co odwrócił się

- Laylo! Dlaczego uciekłaś? Gdzie byłaś? - zadawał pytanie po pytaniu

- Zaczekaj - uciszyłam go ruchem ręki - Posłuchaj

- Słucham - odpowiedział

- Uciekłam, ponieważ bałam się ich reakcji... - zaczęłam powoli

- Dlaczego?

- Przecież jestem boginią, a większość herosów nie trawi bogów - odpowiedziałam

- Ale ciebie lubią - powiedział

- Lubili - poprawiłam go - Kto chciałby się zadawać z boginią? - zapytałam

- Tak się składa, że Annabeth, Percy, Zoe, Thali i reszta łowczyń  martwili się o ciebie po tej akcji ze strzałą - odpowiedział

- Naprawdę? - zapytałam

- Owszem, a po tym jak uciekłaś Percy i Annabeth polecieli za tobą

- Wiem - odpowiedziałam - Zesłałam na nich burzę piaskową - powiedziałam po chwili i podrapałam się po karku

- Dlaczego?

- Ponieważ się bałam i nadal się boję, pewnie są na mnie źli, pewnie nikt mnie już znać nie chce - wyszeptałam i zaczęłam cicho pochlipywać

- Spokojnie - przytulił mnie centaur - Nawet po tym jak wrócili, chcieli lecieć ponownie, ale ja im nie pozwoliłem, szukali by cię nadal - odparł

- Co ja mam im powiedzieć? - zapytałam

- To co mi powiedziałaś, że się bałaś - polecił - Zapewne sama nie znałaś prawdy - stwierdził

- Owszem - pokiwałam twierdząco głową

- Może niektórzy nie będą cię akceptować, ale są osoby, które się naprawdę martwią

- W takim razie pójdę na obiad do pawilonu... - powiedziałam ostrożnie

- Dobry pomysł, pójdę z tobą - powiedział po czym wyszliśmy z domu

Kiedy znaleźliśmy się w pawilonie wszystkie rozmowy ucichły i każdy patrzył się w naszym kierunku, a dokładniej moim. Usłyszałam hałas i poczułam, że ktoś się do mnie przytula. Spojrzałam na tą osobę, była to Annabeth. Nie spodziewałam się tego po córce Ateny.

GoddesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz