Rozdział IX Pegaz

2.2K 100 16
                                    

  Położyłam się i nakryłam kołdrą. Udało mi się zasnąć, słyszałam jeszcze otwierające się drzwi i stukot kopyt, ale nic więcej. Odpłynęłam w objęcia Morfeusza. 

-------------

Rano obudziła mnie Kitty, gdyż zaczęła miauczeć dość głośno

- Cześć Kitty - powiedziałam zaspanym głosem i podrapałam ją za uchem

Wstałam z łóżka i poszłam do szafy. Przebrałam się w wygodne ubrania, czyli w moim przypadku granatowe krótkie spodenki, jasnoniebieskie trampki, beżowa bluzka na krótki rękaw, jeansowa kurteczka.

Przed wyjściem na śniadanie dałam jeść kameleonowi, kotce i psu. Dzisiaj Blue zostaje w pokoju. Wyszłam przed dom a tam moim oczom ukazał się majestatyczny pegaz.

Był on czarny z "rysami" w kolorach lawy na całym ciele. Grzywa i ogon miały kolory ognia, różne odcienie, natomiast kopyta były dosłownie ogniste. W miejscu, w którym Firewind stał trawa była powoli trawiona przez ogień. Najciekawszym w wyglądzie konia był jego kolor oczu. Miał on oczy praktycznie identyczne, co Hyperion, czyli poruszające się płomienie i fragmenty ognia poza oczami, które zapewne w trakcie galopu będą zwiewać do tył.

- Czyj to pegaz? - usłyszałam głos Chejrona - I co on tutaj robi? - pytał się zbiorowiska obozowiczy

- Ten pegaz należy do mnie - powiedziałam i podeszłam do ogiera

- On powinien być w podziemiu

- Ale nie jest i należy do mnie, więc proszę go zostawić w spokoju - powiedziałam i pogłaskałam pegaza po pysku

~ Wyglądasz na miłą boginię - odezwał się inny głos w mojej głowie

~ Kim jesteś? - zapytałam w myślach

~ Jestem pegazem

~ Super teraz jeszcze gadam z koniem

~ Nie koniem, tylko pegazem - poprawił mnie

~ Okej Firewind, możesz rozmawiać z Percy'm? - zapytałam

~ Z nim nie

~ Nawet mimo tego, że jego ojciec jest stwórcą koni?

~ Nawet, będę rozmawiał i słuchał się tylko ciebie i tych, których uznasz za godnych zaufania

~ Nie chcę żebyś bezmyślnie wypełniał moje żądania, chcę żebyś też mi się czasem postawił

~ Postaram się - odparł pegaz

- Layla? - ktoś mną potrząsnął

- T-tak? - zapytałam

- Wyłączyłaś się - powiedział Percy

- Wszystko jest okej - powiedziałam i spojrzałam na pegaza

- Czemu nie rozmawiasz ze mną? - zapytał Percy pegaza

~ Nie mów

~ Okej - odparłam w myślach

- Nie wiem, może on nie chce - stwierdziłam i ruszyłam w kierunku stajni a pegaz za mną

- Nie mamy dla niego specjalnego boksu - dogonił mnie Percy

~ Możesz coś zrobić z tymi płomieniami? - zapytałam pegaza w myślach

~ Mogę osłabić ich moc, żeby nic nie paliły

~ To poproszę, ponieważ nie mam innej opcji, jak trzymać cię w stajni z innymi pegazami, wybacz

~ Rozumiem

GoddesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz