#4

192 14 2
                                    

-Cześć Norbert, jesteś w domu?
-Nie, ale będę za kilka minut to przyjdę Ci oddać klucze
-Ooo super, to czekam papa

Usiadłam na parapecie balkonu i odpaliłam papierosa mocno zaciągając się dymem. Ten facet z minuty na minutę coraz bardziej mnie kręci. Lepiej, żeby to się zmieniło bo nie chce żyć w friendzone a mam świadomości, że Norbert ma tyle pięknych fanek, że jest w czym wybierać. Zgasiłam papierosa i poszłam do pokoju, bo usłyszałam jak drzwi się otwierają.

-Wyspałaś się?
-Przepraszam Cię Norbert, serio nawet nie wiem kiedy zasnęłam, teraz mi głupio
-Nie przejmuj się, ten film był taki nudny, że ja z trudem powstrzymywałem się od zaśnięcia
-Jestem też w sumie zła na siebie bo już się wyspałam i teraz już nie zasnę a jest dopiero 23
-To lecimy na miasto!
-No dobra, ale już nie pijemy, bo popadniemy w alkoholizm-zażartowałam
-Haahah, no coś w tym jest. To ubieraj buty i lecimy

***

Spacerowaliśmy dosyć długo po mieście, aż postanowiliśmy usiąść na ławce w jakimś parku.

*oczami Norberta*

Siedzimy, rozmawiamy już dosyć długo, pierwszy raz jesteśmy trzeźwi, przyznam, że jednak alkohol dodaje pewności siebie i pozbawia wstydu, nie wiem co do niej mówić, stresuję się jak nigdy, boje się, że zaraz uzna mnie za "cipeusza" i sobie pójdzie, bo zachowuję się dzisiaj jak mały chłopczyk, który nigdy dotąd nie gadał z dziewczyną.

Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów w której miałem schowanego jeszcze małego lolka.
-Palisz? - Pokazałem jointa dziewczynie
-Tak, o wiele bardziej wolę to niż alkohol
- I znowu mamy to samo zdanie-uśmiechnąłem się szeroko do Laury

Po spalonym lolku rozmowa rozwinęła się na przeróżne tematy i dziwne rozkminy, ciagle się śmialiśmy.Nie mogę napatrzeć się w te brązowo-czerwone oczka.

-Idziemy powoli? Zimno się robi powiedziała
-Załóż - Odrazu ściągnąłem bluzę i dałem dziewczynie
-Nie, bo tobie będzie zimno
-Nie będzie, ubieraj się bo Ci pomogę
-No skoro już mi grozisz to założę-zażartowała
-Ale jestem głodna, za ile będziemy w domu? Zamówię pizzę, jaką lubisz?
-Obojętnie, będziemy za jakieś 20 minut
Przyszliśmy do mieszkania Laury już z pizzą, bo spotkaliśmy dostawcę na korytarzu.
Położyliśmy się na kanapie w stołowym i jedliśmy, kiedy skoczyliśmy Laura wstała
-idę zajarać, idziesz też? -zapytała
-pewnie, idę. Laura?
-Tak?
-Jesteś troszeczkę  brudna z ketchupu na twarzy
-O Boże, ale siara-podbiegła od razu do lustra i zaczęła się czyścić
-Przecież nic się nie stało, wyluzuj, po za tym masz słodką buzię jak jesteś brudna
-Buźka słodka jak ciniminis hehe - powiedziała i weszła na balkon, po czym od razu odpaliła papierosa
-Co co co? Co Ty powiedziałaś? - od razu za nią wybiegłem
-Przecież słyszałeś
-Ale wiesz czyja to piosenka?
-No Twoja głuptasie - klepnęła mnie w ramie i się zaśmiała
-Czyli ze ty przez cały czas wiedziałaś kim jestem?
-A co? Miałam zacząć skakać wkoło Ciebie, piszczeć i nosić na rękach?
-Wow, jestem pod wrażeniem, ludzie próbują traktować sławnych ludzi normalnie, bo jednak serio jesteśmy normalni i tacy sami jak inni, ale wiesz o co chodzi, zawsze znajdzie się jakieś nurtujące pytanie, którego nie potrafią sobie odpuścić itd a Ty nawet nie powiedziałaś nic co dało by mi do zrozumienia, że mnie kojarzysz
-Teraz to zrobiłam przecież
-Ale po trzech dniach dopiero wiec to i tak bardzo długo hahah. Skoro wiesz to może chcesz pojechać z nami na koncert w weekend?
-Pewnie, lubię patrzeć jak tańczysz na scenie i jaką pozytywną energią zarażasz wszystkich
-Nie pierdol, że byłaś już na moich koncertach
-Na dwóch, pokaże Ci nasze zdjęcia zaraz
-Śmieszna sytuacja w sumie - obydwoje zaczęliśmy się śmiać

Jak to możliwe, że nie zwróciłem na nią uwagi jak robiła sobie ze mną zdjęcia na koncertach? Przecież bym ją zagadał już wtedy, ale no trudno, ważne, że wie kim jestem i kompletnie nie zmienia to naszych relacji. Taka fanka mi się podoba. Ona ma w sobie coś takiego onieśmielającego, że serio boje się, że popadnę w alkoholizm ale się przejaram bo nie mam nawet odwagi rozmawiać z nią na trzeźwo. Muszę się trochę do niej przyzwyczaić, wtedy to może minie, oby.

***
Jedziemy właśnie na koncert pociągiem, jest ze mną Lipa, Beton no i Laura. Tak się cieszę, że jest tutaj ze mną, chłopaki od razu ją polubili, co mega mnie cieszy, bo Olki(mojej ex) nie lubili już zanim zaczęliśmy być razem. Obserwuje ją cały czas i właśnie zasnęła oparta o okno. Wolałbym, żeby to było moje ramię, ale na to jeszcze przyjdzie czas ... mam nadzieje.
Nie mogę się doczekać aż będę mógł dzisiaj dla niej zaśpiewać, ona jest taka słodka.

-Ej stary-beton rzucił we mnie chusteczkami
-co? Otrząsnąłem się
-nie patrz się tak na nią, bo zacznie się Ciebie bać - zaczęli się śmiać ze mnie z Lipą
-Kurwa stary, nie mogę, ona jest taka cudowna, dobrze, że śpi bo znowu nie wiedziałbym co mam robić
-Naprawdę ona tak na Ciebie działa, że nie umiesz nic powiedzieć? Przecież Ty jesteś mistrzem podrywu, nie ma laski do której nie podbijesz
-Lipa, to nie jest problem podbić do przypadkowej dupy, która będzie na raz i jej nigdy więcej nie zobaczysz. Z Laurą jest inaczej, zwariowałem na jej punkcie.

*Oczami Laury*

Jestem ciekawa co zrobiłby Norbert gdyby wiedział, że nie śpię. Nie wiem co mam o tym myśleć. Jestem w szoku, podoba mi się odkąd go słucham, ale wiadomo, wizualnie to jedno, a jak się kogoś pozna to drugie. Znamy się kilka dni, ale już kilka przegadanych nocy za nami i śmiało mogę powiedzieć, że wewnętrznie jest jeszcze piękniejszy niż zewnętrznie. Poczekam i zobaczymy jak się to rozwinie. Póki co udaję, że śpię dopóki nie zmienią tematu.


***

Jesteśmy już w klubie gdzie chłopaki dzisiaj grają, poznałam już tylu ciekawych ludzi, a to dopiero początek. Jest to festiwal, więc przewinęło się też kilku idoli takich jak Quebo czy Reto, ale żaden nie działa na mnie tak jak Siles. Słucham ich bardzo długo i nie raz wyobrażałam sobie co by było gdybym ich poznała, a teraz stoję z nimi na backstageu i gadamy o pierdołach, czuję się normalnie, w ogóle mnie nie krępują, za to przy Norbercie nie wiem co mam powiedzieć i cała się trzęsę od środka.

Siles i Zeamsone grają właśnie „Apartament" a ja stoję z Betonem i Lipą z tyłu sceny. Nagle gdy pada tekst „buźka słodka jak ciniminis" Norbert się odwraca i pokazuje na mnie palcem z uśmiechem na co publiczność zaczyna piszczeć i klaskać, a ja czuje jak robię się czerwona i mam ochotę się rozpłynąć. Norbert Ty głuptasku .... ♥




No i jest kolejny :D!

Jeszcze nie wiem co ile dodawać, ale myślę, że niedługo to ogarnę.

Mam do was ogromną prośbę, a mianowicie jeśli macie możliwość "zareklamować" gdzieś moje opowiadanie, nie wiem, pokazać koleżance, udostępnić gdziekolwiek czy coś to była bym bardzo wdzięczna. Możecie wtedy podsyłać screnny a ja napewno się jakoś odwdzięczę ♥
No i komentujcie, wytykajcie mi błędy, hejtujcie, chwalcie, chce znać każdą opinię :P
Do następnego ♥♥♥

Jigglypuff Shorty #SilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz