*oczami Norberta*
Obudziłem się z tym malutkim aniołkiem w ramionach. Najpiękniejsze uczucie na świecie. Dzisiaj się odważę, jak obudzi się zaproszę ją na randkę. Wziąłem telefon, żeby sprawdzić godzinę, zrobiłbym sobie z nią zdjęcie, bo tak słodko śpi, ale boję się, że akurat wtedy się obudzi a ja nie będę wiedział co powiedzieć.Lipa: Stary, żyjecie? Jak tam apartament?🤔😂 wbijajcie do nas jak się ogarniecie albo pisz to my przyjdziemy bo już nam się nudzi xd
Norbert: staaary, wiedziałem, że macie z tym coś wspólnego
Kurwa kto myli apartament ze zwykłym pokojem XDD
Twój pomysł czy betona?
Lipa: mój pomysł realizacja Beton 😂 pomogliśmy Ci chociaż trochę?
*wysłałem zdjęcie z Laurą wtuloną we mnie, yolo*
Lipa: ❤️❤️❤️❤️
Misiaki
Norbert: zaproszę ją dzisiaj na randkę, mam nadzieję, że się zgodzi
Lipa: no raczej, że się zgodzi 😉
Napisz jak Laura się obudzi to przyjdziemy do wasLaura właśnie zaczęła się rozbudzać, jakby na zawołanie Lipskiego ... jak dobrze, że zdążyłem.
-jak się spało?
-super, jesteś taaaki wygodny, długo już nie śpisz?
-nie no chwilkę temu wstałem, chłopaki już nie śpią i pisali, żebyśmy dali znać jak się ogarniemy to przyjdą tu.
-ja się dzisiaj stąd nie ruszam-powiedziała wtulając się we mnie jeszcze mocniej o ile to możliwe
-Laura?-zacząłem niepewnie
-tak?
-umówisz się ze mną? Tak wiesz no ... na randkę-Boże, jąkam się jak małe dziecko
-Ale że dzisiaj? Zapytała zdziwiona
-no możemy skoczyć na jakiś obiad, później może na sky tower, czy poprostu się gdzieś przejść po mieście. Jak będziesz chciała.
-kocham Wrocław, pójdziemy na stare miasto,ok?
-nie ma sprawy*oczami Laury*
Kiedy się obudziłam Norbert już nie spał, jeszcze trochę leżeliśmy wtuleni w siebie, chyba oboje nie chcieliśmy się jeszcze od siebie odłączać. Dalej nie wierzę, że zaprosił mnie na randkę, jestem taka szczęśliwa, że mam ochotę skakać ze szczęścia. Jak wrócimy do Warszawy to chyba zacznę biegać albo zapiszę się na siłownie, żeby jakoś rozładowywać emocje, bo strasznie dużo się dzieje. Poszłam do łazienki i wzięłam gorąca kąpiel, uwielbiam to, siedziałam w tej wannie chyba z godzinę. Następne tyle zajęło mi suszenie włosów i robienie makijażu. Chyba nigdy się tak długo nie malowałam, ale to w końcu pierwsza randka w moim życiu i to z nie byle kim więc nic dziwnego, że chciałam wyglądać jak najlepiej. Kiedy wreszcie wyszłam chłopaki już leżeli rozwaleni na kanapie przed telewizorem. Oczywiście zapomniałam wziąć ze sobą ciuchy w które miałam się ubrać i musiałam wyjść w samej koszulce Norberta i bieliźnie.
-Siema
-A co to za princeska? No no Norbert, aż Ci zazdroszczę. Laura fajna stylówka, ale no dworze nie jest aż tak gorąco. I ubierz coś na dół bo sobie pusie przeziębisz - na słowa Lipy odrazu się zawstydziłam i jestem pewna, że mimo dosyć mocnego makijażu dało się zauważyć moje czerwone policzki, za to Norbert prawie zabił go spojrzeniem
-Lipa daj spokój, bo się dziewczyna krępuje
-dzięki za obronę Betoniasty
-Za ile będziesz gotowa? Bo nie wiem czy już się ubierać
-no właśnie ja idę się przebrać i jestem gotowa-odpowiedziałam Norbertowi i zniknęłam za drzwiami sypialni. Nie byłabym sobą jakbym nie podsłuchała kawałka ich rozmowy. Norbert się nieźle wkurzył na Lipę za ten tekst, ale to w sumie słodkie, że jest taki zazdrosny nawet o głupi żart.
Nie spodziewałam się, że zostanę zaproszona na randkę podczas tej dwu-dniowej podróży więc nie mogłam się ubrać w nic innego niż białą bluzę 'quequality' i czarne jeansy z dziurami na kolanach.
-Gotowa?
-Gotowa!
-Chłopcy, zostawiamy was samych, proszę nie nabroić, buźka-Norbert zażartował otwierając mi drzwi i wyszliśmy
Już parę razy przecież gadaliśmy całymi nocami i gdzieś wychodziliśmy, ale nigdy nie na randkę przez co troszeczkę się stresuję, no ale jakoś to będzie, obym tylko na obiedzie niczym nie pobrudziła się na twarzy(tak jak ostatnim razem gdy jedliśmy pizzę) i będzie okej.*oczami Norberta*
Stresuje się, ciągle się waham czy wyznać jej to co czuję już dzisiaj, czy jeszcze się wstrzymać.
Dojechaliśmy taxówką na sky tower, Laurze się bardzo podobało, zrobiliśmy dużo zdjęć, naprawdę fajnych, jedno z nich napewno trafi na moją tapetę w telefonie jeszcze tego samego dnia.
-Gdzie chcemy jeść?
-Chcemy udawać burżuazję i iść do jakiejś eleganckiej restauracji czy normalnie pójdziemy do maka czy na jakieś inne śmieci?
-Czytasz mi w myślach-ta dziewczyna i jej bezpośredniość są niemożliwe.
Po wyjściu Laura odrazu ogarnęła tramwaj do galerii dominikańskiej, bo stwierdziła, że tak będzie lepiej niż stać w korkach taxówką niewiadomo jak długo.-no to jak już się najedliśmy śmieci to możemy iść na dach na papieroska
-a wejdziemy tam normalnie?
-tak, już tam byłam, na dachu jest parking
-w takim razie chodźmyIdąc w stronę windy zobaczyłem malutką kwiaciarnię, Laura nawet nie spojrzała w tamtą stronę. Mam pomysł.
-no i jesteśmy, jak Ci się podoba?
-no widoczek prawie jak na sky towerze haha
-Muszę zrobić fotkę
-To Ty sobie pstrykaj fotki a ja szybko skoczę do łazienki, poczekasz?
-pewnie, lećUdałem się szybko do windy i zjechałem na sam dół kierując się w stronę kwiaciarni
-dzień dobry, ile ma Pani czerwonych róż?
-no tak z 60 będzie-odpowiedziała mi po chwili zastanowienia miła staruszka
-Poproszę wszystkie
-Aj młodzi, zakochani ... Twoja dziewczyna musi być bardzo szczęśliwa mając takiego przystojnego chłopaka, który ją tak rozpieszcza
-No właśnie jeszcze nie moja dziewczyna, zaraz się okaże, niech Pani trzyma za mnie kciuki, do widzenia, miłego dnia!-po zapłaceniu udałem się znowu do windy i wcisnąłem ostatni guzik w celu udania się na najwyższe piętro.*oczami Laury*
Skończyłam już dawno papierosa, zdjęcia widoków też już porobiłam, a jego dalej nie ma. Zaczęłam już przeglądać wszystkie zdjęcia, które dzisiaj zrobiliśmy i jedno nasze wspólne tak mi się spodobało, że już od dłuższej chwili się w nie wpatruje.
Nagle poczułam jak czyjaś ręka opłata się wokół mnie przytulając do siebie, odrazu poczułam znajomy zapach perfum więc się nie wystraszyłam.
-tęskniłaś?
-no przez te 5 minut zapomniałam jak wyglądasz, muszę sobie przypomnieć- odwróciłam się i zobaczyłam Norberta z bukietem róż. Nawet nie wiem czy można to nazwać bukietem, było ich multum!
-więcej nie było?
-no właśnie wykupiłem wszystkie, które były w kwiaciarni
-czyś Ty do reszty oszalał? Co to za okazja?
-Laura posłuchaj, krótko się znamy, miesiąc to tak naprawdę nic, ale czuje do Ciebie coś nie do opisania, coś wspaniałego, całymi dniami o Tobie myślę, prawie nie jem, prawie nie śpię, zakochałem się w Tobie i dzisiaj, kiedy spaliśmy razem zrozumiałem, że nie mogę dłużej czekać i muszę Ci to powiedzieć, ale z drugiej strony tak mnie onieśmielasz, że czuję się przy Tobie jak dzieciak i nie wiem co mam powiedzieć. Nawet nie wiesz jak teraz się stresuję, ale chce się z Tobą budzić, chodzić na randki, leżeć w łóżku przed telewizorem, troszczyć się o Ciebie, być przy Tobie w każdym momencie Twojego życia. Dasz mi tą szansę i zostaniesz moją dziewczyną?
CZYTASZ
Jigglypuff Shorty #Siles
FanfictionLaura- 19-letnia dziewczyna przyprowadza się do Warszawy, żeby zacząć nowe życie. Bardzo szybko okazuje się, że jej sąsiadem jest Siles-idol dziewczyny. Jak potoczą się ich losy?