*Oczami Laury*
Nie spodziewałam się, że tem wieczór będzie się toczył aż tak dobrze. Razem z Roksaną wypiłyśmy już całkiem sporo wina i odkąd do niej podeszłam się przywitać nie odeszłam ani na sekundę, wiec tak siedzimy przy „barze" i pijemy wino rozmawiając na przeróżne tematy. Sama w to nie wierzę, że moja „fashion guru" okazała się taką miłą dziewczyną.
-Laura, teraz Ty polewasz, bo ja już mogę nie dać rady-wybełkotała już dość pijana dziewczyna
-Roki, mamy problem, nie ma już wina-wstałam z pod stołu trzymając w ręce dwie puste butelki
-Stara, i co my teraz zrobimy? Przecież nie możemy wytrzeźwieć, bo melanż dopiero się zaczął-śmiała się do mnie brunetka
-Są trzy opcje
-Dawaj
-Albo pijemy coś innego, albo idziemy do sklepu, albo poproszę mojego chłopaka, żeby poszedł za nas
-to wołaj go tutaj, bo ja napewno nie dam rady iść teraz do sklepu
-zadzwonię, bo nie chce zwracać na siebie uwagi, a jestem pewna, że gdybym próbowała tam podejść to bym się wyjebala minimum trzy razy hahah
Po chwili chłopak był już koło mnie i miał chyba niezły ubaw patrząc na to do jakiego stanu doprowadziliśmy się z Roxi już na początku imprezy
-Cześć kochanie, daj buzi Ty moje słodkie bubu Ty-kiedy postanowiłam wstać z krzesła, żeby podejść do Norberta, troszeczkę mnie zachwiało, na szczęście chłopak mnie złapał w odpowiednim momencie
-Roxi, możesz mi wytłumaczyć co zrobiłaś z moją dziewczyną?
-Ja jej mówiłam: Laurka, święta zasada, póki siedzisz to jest dobrze, a że ona mnie nie słuchała, to ją musisz teraz podtrzymywać ma duchu i w sumie na nogach też hehe-Roksana prawie zasypiała już na siedząco oparta rękami o stół
-Wszyskoooo beeeendzie cacy Norbercik tylko mamy dla Ciebie z Roki takom super hiper misje, a mianowicie poczebny nam ktoś, kto pójdzie kupić winko, bo się skończyło-z ogromnym trudem wybełkotałam to zdanie
-No Ty chyba sobie żartujesz mała-chłopak próbował udawać poważnego, ale wyraźnie widać było jak się hamuje, żeby nie wybuchnąć śmiechem
-mała może wzrostem, ale wielka duchem... to jak z tym winkiem kotku?
-pójdę za godzinę, albo zadzwonię do Betona, żeby kupił po drodze jak będzie jechał, a wy za ten czas trochę wytrzeźwiejecie, okej?
-No stara, to jest facet, on tu dyktuje warunki-powiedziała Roxy z trochę zawiedzioną miną, ale obydwie wiedziałyśmy, że Norbert ma rację z tym, że przerwa nam się przyda
-No dobrze, chodź Roki, musimy rozchodzić fazę... i koniecznie na powietrze to będzie nam lepiej i się trochę obudzimy bo stara jest dopiero 21.
-Masz rację, jesteś mądra bardzo, ale pomóż mi wstać z tego krzesła
Wzięłam ją pod rękę i slalomem wyszłyśmy na balkon, który był dosyć spory, był nawet hamak, na którym odrazu się położyłyśmy i nie wiadomo kiedy odpłynęłyśmy.*oczami Norberta*
-Stary, widziałeś co odstawiła Twoja Laura i Roxy? Niezłe agentki hahah-odezwał się Janek kiedy siedziałem z wszystkimi na sofie
-Powiem wam, że pierwszy raz w życiu ją widzę w takim stanie, a już pare razy piliśmy razem i zawsze to ona mnie ogarniała. Ale musicie jej to wybaczyć, Laura bardzo się zestresowała dzisiejszą imprezą, zależało jej na tym, żebyście ją wszyscy polubili, po za tym jest w szoku, wy wszyscy tu zgromadzeni jesteście w jakimś stopni jej idolami, nie jest do tego przyzwyczajona. Kiedy poszła po drinka na rozluźnienie, to poznała Roxy, a to jej „feszyn guru" i zaczęły rozmawiać, a jak się skończyło to już widzieliście wszyscy. Więc błagam was, nie oceniajcie jej od razu.
-Luz stary, my też przecież zachowywaliśmy się podobnie jak zaczynało się balować z idolami a teraz to kumple-odezwał się Beteo
-Dzięki wam mordy, że to rozumiecie, w ogóle to widział ktoś może te dwie agentki?
-Paliłem lola na balkonie, kiedy wleciały podpierając się jedna o drugą, usiadły na hamaku, a zanim skończyłem palić, to już spały jak zabite-odpowiedział mi Reto, a ja na momencie złapałem się teatralnie za głowę nie dowierzając w to co słyszę.
-Dobra chłopaki, potrzebuję jednego ochotnika, który pójdzie ze mną na balkon, ja wezmę Laurę, ktoś Roxy i zaniesiemy je do sypialni Tymka. Na balkonie je przewieje, a po za tym różnie się to może skończyć
-Pójdę z Tobą-odezwał się Frosti i ruszyliśmy na balkon
Przenieśliśmy dziewczyny, nawet nie drgnęły, mimo, że nieśliśmy je po schodach. Po powrocie do chłopaków postanowiłem nadrobić parę kolejek w piciu, później wyszliśmy na blanta na balkon. Stwierdziłem, że teraz ja się zabawię, skoro nie muszę już pilnować Laury. Najwyżej położą mnie za niedługo obok niej.*Oczami Laury*
Obudziłam się bardzo zdezorientowana, nie wiedziałam gdzie jestem, nigdy nie byłam w tym pokoju. Koło mnie spała Roxy, a na dekoderze kilka metrów przede mną zobaczyłam, że jest godzina 23:57, podeszłam do okna, otworzyłam je, żeby nabrać trochę świeżego powietrza i powoli przypominałam sobie co się działo dzisiejszego wieczoru.
-Japierdole, ale wstyd, Roki wstawaj!- podeszłam do dziewczyny i zaczęłam ją szturchać, żeby wstała
-Co jest?-ledwo przytomna Roksana zaczęła się powoli wybudzać
-Stara, spałyśmy jakieś trzy godziny, na dodatek ktoś nas tu przyniósł, bo pamietam, że byłyśmy na balkonie. Boże, jak mi wstyd, Norbert mnie zabije, chciałam zrobić dobre wrażenie na jego kolegach a upiłam się i zasnęłam na balkonie, zajebiście.
-Wyluzuj, oni to na sto procent zrozumieją, robili gorsze akcje. Np. jak White poznał mojego Kubę, to tak się upił, że zarzygał mu całe buty. Jak na drugi dzień mu o tym powiedzieliśmy to było mu tak wstyd, że poleciał do sklepu i kupił Kubie trzy pary tych samych butów, więc to co my dzisiaj zrobiłyśmy to nic specjalnego.
-Myślisz?
-Tak właśnie myślę, mamy szczęście, że położyli nas akurat w pokoju Tymka, bo zostawiłam tu moją torebkę w której mam całą kosmetyczkę, a obok jest łazienka, więc idziemy się szybko poprawić i wracamy pić dalej.
-Roksana, naprawdę nie wiem co bym bez Ciebie tutaj dzisiaj zrobiła
-Może byś się nie najebała? Hahah, chodźmy już.
Poszłyśmy do łazienki, gdzie szybko poprawiłyśmy makijaż i udaliśmy się po schodach w dół do salonu gdzie impreza trwała w najlepsze. Bałam się zejść po tym jaki numer wykręciłam kilka godzin wcześniej, ale Roxy mnie trochę podbudowała, to naprawdę świetna dziewczyna, nie spodziewałam się, że tak się zakumpluję ze swoją idolką. Gdy tylko zeszłyśmy na dół wszystkie spojrzenia padły na nas, chłopcy zaczęli gwizdać i bić brawo oraz rzucać tekstami w stylu: „ooo, przyszły nasze gwiazdy, jak się spało?" na co ja się spięłam i czułam jak robię się czerwona, ale niezawodna Roki od razu ukróciła te cięte riposty.
Nie dało się nie zauważyć, że przybyło sporo osób pod naszą nieobecność. Bardzo szybko rzuciła mi się w oczy dziewczyna prawie wieszająca się na szyi Norberta i mina chłopaka , który jest już w takim stanie, że nie wie i tez za bardzo nie ma siły, żeby ją olać, wiec poprostu odwraca głowę w drugą stronę i ignoruje dziewczynę rozmawiając z Jankiem. Podeszłam wiec pewnym krokiem i usiadłam na chłopaku okrakiem(co nie było zbyt łatwe w tej kiecce) i złożyłam gorący i namiętny pocałunek na ustać chłopaka. Musiałam pokazać, że jest mój i nikogo innego.
-I jak się bawisz kocurku?-zapytałam co chwilę zerkając na dziewczynę wzrokiem wyczekującym aż sobie pójdzie, Norbert pomimo sporej fazy wiedział jak się we mnie wkomponować
-No bez Ciebie bawiłem się strasznie, nie możesz mnie już nigdy więcej zostawić kochanie-zaczął
-Beton kupił wino dla Ciebie i Roksany, tylko nie szalejcie tak jak przedtem, bo jeszcze nie zdążyłem się Tobą dzisiaj nacieszyć, musimy zatańczyć, ale najpierw chodźmy na papieroska. Co Ty na to księżniczko?
-Po stokroć tak, książę-zaśmiałam się i pocałowałem chłopaka, po czym udaliśmy się na balkon trzymając za ręce
-Ty to jednak zazdrosna tygrysica jesteś-powiedział Norbert odpalając mi papierosa
-niby czemu? -udawałam, że nie wiem o co mu chodzi
-myślałem, że zabijesz ją tym spojrzeniem i to jak ciągle podkreślałaś, że jestem Twój, aż miło było na to popatrzeć
-Muszę bronić swojego-dałam chłopakowi buziaka w policzek i zgasiłam papierosa-a tymczasem idę do Betona po winko, później polać Roxy, a później prosto do Ciebie, więc widzimy się za około 5 minut. A niech tylko ta suka znowu koło Ciebie usiądzie to wydrapie jej oczy.________________________________
Nie spodziewałam się, że rozciągnie tą imprezę na aż trzy duże rozdziały 😮 ale następnym dopiero będzie się działo 🔥
Jak obstawiacie? Będzie konfrontacja między tajemniczą dziewczyną a Laurą? 🤔 piszcie 💖
CZYTASZ
Jigglypuff Shorty #Siles
FanfictionLaura- 19-letnia dziewczyna przyprowadza się do Warszawy, żeby zacząć nowe życie. Bardzo szybko okazuje się, że jej sąsiadem jest Siles-idol dziewczyny. Jak potoczą się ich losy?