13

12 1 0
                                    

Siedziałam na kanapie obok Jamiego od dobrych trzydziestu minut, widać było, że mężczyzna starał się zebrać myśli w całość i od początku do końca mi wszystko wytłumaczyć. 

Jesteś taka naiwna, Ana - głos w mojej głowie rozbrzmiał.

- zaczęło się w liceum długo przed tym jak Cię poznałem,  nadarzyła się okazja dla naszej paczki do zgarnięcia kilku tysięcy. Chcieli żebyśmy przewieźli towar do innego stanu, byliśmy młodzi i naiwni. Oczywiście zrobiliśmy to - zaczął opowiadać wyrywając mnie tym samym z zamyśleń, nie odrywał ode mnie wzroku i miał ten sam wyraz twarzy. Jakby bał się mojej reakcji na to co mówi, jednak siedziałam i słuchałam jego każdego słowa. - więc się zaczęło, więcej narkotyków, handel autami, wszystko szło pięknie. Żadnych imion, emocji, czysty biznes. - wzięłam łyk herbaty słuchając uważnie każdego słowa. - podczas jednej z akcji doszło do wypadku, zmarł ktoś dosyć ważny i wtedy zaczęło się wszystko pierdolić.

- kto zginął? - spytałam zmartwiona ale i może zaciekawiona. Jamie podrapał się po głowie i westchnął. 

- Felicia Van Hoolen, córka faceta którego okradaliśmy. - moje serce się na chwilę zatrzymało, widziałam po jego minie, że zaczyna żałować swojej decyzji o opowiedzeniu mi wszystkiego. 

- mów dalej - mruknęłam czekając na dalszą część historii. Chłopak pokiwał głową. 

Wszystko to wydawało się takie dziwne, inne, nieznośne. Nigdy bym nie pomyślała, że będę siedzieć w tym samym pomieszczeniu z osobą, która jest niebezpieczna? Nawet nie wiem do czego on jest zdolny, westchnęłam i odgarnęłam włosy z twarzy.

- to było jak polowanie Ana, ten człowiek chciał nas wszystkich widzieć martwych. Musieliśmy coś zrobić - zamknęłam oczy przeczuwając co zaraz usłyszę, - włamaliśmy się do jednego z jego hangarów i tam go zabiłem. Prosty strzał, na tydzień przed twoim wypadkiem. Byłaś tam ze mną, Ana. - zmarszczyłam brwi na jego słowa. Byłam tam? - miał nóż zaraz przy twojej krtani, nie mogłem się zawahać. Chodziło o twoje życie, nie mogłem położyć go na szali. 

Moje serce stanęło. Tak bardzo jak chciałam wiedzieć wszystko, teraz marzyłam o tym by wiedzieć jedno wielkie nic. Czy ja w ogóle byłam normalna, szlajałam się po barach za jakimiś nastoletnimi kryminalistami, ba! Nawet byłam z jednym. Wzdrygnęłam się i nabrałam powietrze do płuc.

Nie wiem czy to dlatego, że dzieciństwo spędziłam w toksycznym domu czy miałam jakieś problemy psychiczne ze sobą ale no błagam, którą normalną nastolatkę ciągnie do takich rzeczy.

- rozumiem - mruknęłam cicho z lekkim wyrzutem sumienia patrząc na niego ze współczuciem, - ale co to się ma, do dzisiejszych biznesów. 

- nie wiedzieliśmy, że ma brata - przeczesał ręką włosy, - dwa lata temu ktoś się wygadał, że mieliśmy z tym coś wspólnego. Sukinsyn nas szuka, musiałem włączyć wszystkie stare kontakty a nie mogę robić tego za pieniądze firmy bo zarząd się domyśli. - pokiwałam głową, wzięłam łyk herbaty i przez chwilę patrzyłam się w pustą przestrzeń. 

Nigdy nie pomyślałabym, że będę w sytuacji bez wyjścia. Z tego co wiem teraz, byłam w takich sytuacjach tysiące razy. Jamie Stevens był i będzie największym zaskoczeniem mojego życia, nie mam pojęcia co w nim widziałam ale wiem na pewno, że było to coś więcej niż ładna twarz. Teraz siedzę z nim na kanapie a przez mój mózg przebiega mnóstwo pytań, których nie za bardzo rozumiem. Jamie, morderstwo, narkotyki wszystko to wydawało się snem, którego nie pamiętam. Nie znam siebie sprzed dziesięciu lat ale wiem, że nigdy nie naraziłabym swojego życia dla kogoś kto nie był by go wart. Chłopak wpatrywał się we mnie i szukał jakiejkolwiek reakcji.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Drugi Raz "The things we lost"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz