Starry Night [Kookmin] ✔️

⭐Noc pierwsza⭐

Nadeszła noc, pierwsza od kiedy oczekiwałem nadejścia tajemniczego gościa.
Muszę przyznać, że sposób w jaki napisał dla mnie wiersz był... słodki. Czy to wyjaśnia dlaczego czytałem go tyle razy, że znam go już na pamięć?

Z tego co zrozumiałem chyba mu się podobam. To chłopak, wywnioskowałem to po rodzaju czasownika. Nie wiedziałem, że podobam sie też chłopakom.

Powinien już być. Serce waliło mi głośno. Jak to w ogóle możliwe? Kto mógł być zdolny do czegoś takiego. Wiersz był na pewien sposób magiczny. Może to dlatego, że był bezpośrednio skierowany do mnie. Absurdalne.

Kto jest zdolny do wymykania się nocą z domu i wdrapywania się na balkon? Zostawiłem lekko uchylone okno. To pewnego rodzaju ryzyko, ale wczoraj sprawdziłem wszystkie rzeczy i nic mi nie zginęło. Oprócz mojej pewności siebie.

Trochę się bałem, ale ciekawość wygrała. A co jeśli to tylko głupi żart? Poczułem ciarki na plecach, ale czy ten wiersz mógł nie być szczery?

Kiedy wreszcie przyjdzie? Zamierza mnie torturować? Czekam na dalsze losy naszej przygody. Czułem się jak w jakimś filmie. To wszystko jest po prostu czysta ciekawość. Nic wielkiego.

Nagle ktoś uchylił okno. To on. Usłyszałem ciche kroki. Chyba myśli, że śpię. Jeśli nagle wstanę, to wystraszę tę osobę. Lepiej udam, że śpię.

Serce podchodziło mi do gardła. Byłem niecierpliwy swojej niespodzianki. Kiedy usłyszałem, że osoba opuściła pokój, zajrzałem do kolejnej koperty.

Zdziwiłem się bardzo. To nie następny list. W środku znajdowały się dwa pióra. Jedno- puszyste, białe, malutkie, a drugie krucze. Idealny kontrast. Co symbolizują?

Prawdopodobnie chodzi o nas. Tak mi się wydaje. Ale którym piórem jestem? Chyba, że wszystko źle interpretuję... Ach... Nie mam kompletnego pojęcia co to może oznaczać...

Jutro sam się go o to zapytam. Moja zmęczona głowa przyćmiła dzisiejsze wydarzenie mżonką słodkiego, płytkiego snu.