Tarhyung nie miał racji. Nie przyznałem się ani Jeon nic nie odkrył. Okłamałem go. Po prostu spanikowałem.
- To teraz mnie zdziwiłeś bardzo, Jiminie- Kim oparł podbródek na palcach.
- To ze stresu, tak nagle zapytał- westchnąłem.
Nie sądzę aby to mnie jakkolwiek usprawiedliwiało, ale Jeon wyśmiałby moje uczucia. Co gorsze chyba zaczynamy się dogadywać, a przekreślenie naszej przyjaźni to ostatnie na co mam ochotę.
Zaczynam żałować tych wszystkich nocy, czy Jungkook jeszcze kiedyś o mnie zapomni? A co jeśli nie? Co jeśli przez resztę życia będzie szukał włamywacza w nadziei, że go jeszcze odnajdzie? Czy tego właśnie chciałem?
Czy właściwie jest jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji?
Z rozmyślań wyrwał mnie głos Taehyunga.
- Rozwiązanie jest proste- przyznaj się- powiedział jakby nigdy nic.
Spojrzałem na niego sparaliżowany.
- Doskonale wiesz co myślę o tym rozwiązaniu- powiedziałem lekko unosząc głos. Nerwowo założyłem kosmyk włosów za ucho.
- Ciebie Jimin nie da się nie kochać- złapał moje policzki w dłonie i zaczął je lekko przyciskać- nikt nie jest młodszy od ciebie!- posłał mi ciepły uśmiech.
- Przestań Tae, ludzie się patrzą!- zaśmialem się na ten gest.
Kochałem go niesamowicie. To mój najlepszy przyjaciel, może znamy się zaledwie pięć lat, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Puścił moją twarz i spoważniał.
- Powiesz Jungkookowi prawdę?
Spuściłem głowę. To zbyt wiele dla mnie.
- Obaj wiemy, że raczej tak szybko nie zapomni. Takie sytuacje nie zdarzają się każdemu- dodał starając się znów złapać ze mną kontakt wzrokowy.
A ja poczekam.
Zapomnisz, Kookie, prawda?
CZYTASZ
Starry Night [Kookmin] ✔️
FanfictionZakończone. Gdzie: Jungkook postanawia poznać swojego cichego wielbiciela tuż po jego zniknięciu; lub gdzie: Jimin, zauroczony Jeonem, postanowił przez parę dni obdarowywać go prezentami, by ostatecznie bez zapowiedzi zniknąć z jego życia... czy na...