⭐Trzeci dzień⭐

464 39 10
                                    

Tarhyung nie miał racji. Nie przyznałem się ani Jeon nic nie odkrył. Okłamałem go. Po prostu spanikowałem.

- To teraz mnie zdziwiłeś bardzo, Jiminie- Kim oparł podbródek na palcach.

- To ze stresu, tak nagle zapytał- westchnąłem.

Nie sądzę aby to mnie jakkolwiek usprawiedliwiało, ale Jeon wyśmiałby moje uczucia. Co gorsze chyba zaczynamy się dogadywać, a przekreślenie naszej przyjaźni to ostatnie na co mam ochotę.

Zaczynam żałować tych wszystkich nocy, czy Jungkook jeszcze kiedyś o mnie zapomni? A co jeśli nie? Co jeśli przez resztę życia będzie szukał włamywacza w nadziei, że go jeszcze odnajdzie? Czy tego właśnie chciałem?

Czy właściwie jest jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji?

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Taehyunga.

- Rozwiązanie jest proste- przyznaj się- powiedział jakby nigdy nic.

Spojrzałem na niego sparaliżowany.

- Doskonale wiesz co myślę o tym rozwiązaniu- powiedziałem lekko unosząc głos. Nerwowo założyłem kosmyk włosów za ucho.

- Ciebie Jimin nie da się nie kochać- złapał moje policzki w dłonie i zaczął je lekko przyciskać- nikt nie jest młodszy od ciebie!- posłał mi ciepły uśmiech.

- Przestań Tae, ludzie się patrzą!- zaśmialem się na ten gest.

Kochałem go niesamowicie. To mój najlepszy przyjaciel, może znamy się zaledwie pięć lat, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.

Puścił moją twarz i spoważniał.

- Powiesz Jungkookowi prawdę?

Spuściłem głowę. To zbyt wiele dla mnie.

- Obaj wiemy, że raczej tak szybko nie zapomni. Takie sytuacje nie zdarzają się każdemu- dodał starając się znów złapać ze mną kontakt wzrokowy.

A ja poczekam.

Zapomnisz, Kookie, prawda?

Starry Night [Kookmin] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz