⭐Dzień piąty⭐

476 39 11
                                    

- To ja już pójdę- oznajmił przyjaciel blondyna.

- Dzięki- podziekowałem brunetowi.

Chłopak podszedł do mnie powoli i zatrzymał się tuż przy mnie.

- Spróbuj mu cokolwiek zrobić- szepnął groźne i odszedł z dala od bramy.

Popatrzyłem na zdezorientowanego Jimina. 

- Skąd wiedziałeś, że tu jestem?- spytał podejrzliwie.

- Przechodziłem akurat tędy i cię zauważyłem- przyznałem szczerze.

- Lubisz to miejsce?- zapytałem.

- Bardzo.

Zapadła cisza. Młodszy wbił wzrok w beton, a ja próbowałem coś wydusić. Niezręcznie.

- Przepraszam- wydukałem niezdarnie.

Chłopak podniósł wzrok. Wyglądał na zmartwionego. Jego postać oświetlały promienie słońca.

- Ja ciebie też- wymamrotał zawstydzony.

- Z jakiego powodu?- podniosłem zdumiony brwi.

Przecież to ja ewidentnie zawaliłem. Błagam, Jimin, nie bierz odpowiedzialności za moje błędy.

- A ty dlaczego mnie przepraszasz?- spytał jakby niedokońca obecny.

- Ach za wczoraj ogólnie, wszystko...- podrapałem się za głowę.

- Ja tak samo- rzucił krótko.

- Może po prostu zapomnijmy o tym, co?- uśmiechnąłem się nieśmiało.

- Dlaczego wczoraj złapałeś mnie za tyłek?- wypalił ni stąd, ni zowąd.

Otworzyłem szeroko oczy. Nie sądziłem, że poruszy ten temat.

Sam nie wiem dlaczego to zrobiłem. To nie tak, że podoba mi się Jimin, on po prostu ma świetne ciało. Najważniejszy jest dla mnie Liliowy Chłopiec.

- Byłem pijany- skrzywiłem się. Alkohol rzeczywiście trochę pomógł mi w działaniu.

- Zapomnijmy- zaproponował zmieszany.

- Może w ramach rekompensaty dasz się zaprosić na kawę- zaproponowałem radośnie.

Chłopak chwilę się wahał.

- Jasne- wymusił uśmiech. Powiedziałem coś nie tak?

- Szczegóły podam ci potem przez telefon.

- Okej, pa.

- Pa.

Czułem, że coś jest nie tak. Był tak piękny dzień, a jednak w moim sercu hulał potężny wiatr.

Starry Night [Kookmin] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz