Głównym marzeniem ludzi, którzy wejdą w k-pop jest wyjazd do Korei i spotkanie się ze swoim idolem. Niektórzy spełniają to marzenie, a niektórzy nie, z różnych powodów... Jestem przypadkiem, który spełnił swoje marzenie i wyjechał do Korei.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Był piękny wrześniowy poranek. Promienie słońca przedzierały się przez białe hotelowe zasłony, oświecając mi przy okazji twarz. Usiadłam i przeciągnęłam się, następnie wstałam z łóżka, aby skorzystać z toalety. Wzięłam zimny prysznic, żeby się rozbudzić. Po wyjściu spod prysznica ubrałam się w wygodne, ale ładne ubrania i poszłam na śniadanie. Kiedy zjadłam posiłek, wróciłam do pokoju z parującym kubkiem kawy by umilił mi czas spędzony przy szukaniu idealnego mieszkania dla mnie. Jedno mieszkanie było za duże, a z tym wiążą się większe wydatki, drugie za małe, trzecie mi się nie podobało. Szukałam jeszcze długo, aż wreszcie znalazłam mieszkanie, które było idealne. W opisie zamieszczony był numer telefonu do właściciela, więc niezwłocznie do niego zadzwoniłam. Właściciel wydawał się być miłym człowiekiem, zgodził się na wynajmowanie przeze mnie mieszkania. Pod koniec rozmowy dodał, że będę mieszkała ze współlokatorem, lecz szybko oznajmił, że nie będziemy się zbytnio widywać, bo owa osoba wraca późno w nocy, a o tej porze już dawno śpię. Następnego dnia pojechałam do mieszkania, które miałam wynajmować. Przed drzwiami czekał już właściciel, z jego wyrazu twarzy można było wywnioskować, że dopiero co przyszedł. Przywitałam się z nim przyjaźnie, po czym on powtórzył gest i zaczął szukać w garści kluczy odpowiedni klucz do mieszkania, żeby otworzyć drzwi.
- Przepraszam, że to tyle trwa.. - powiedział zakłopotany- ... o mam! - powiedział uradowany.
Weszliśmy do mieszkania. Było takie jak na zdjęciach, tylko różnił się tym, że był tam bałagan, a w powietrzu unosił się zapach cudownych męskich perfum.
- Co za dzieciak znowu zrobił bałagan... Niech się pani rozgości i porozgląda trochę. - powiedział z uśmiechem po czym musiał iść odebrać telefon.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~