Obudziłam się gdy było jeszcze ciemno. Trzęsłam się z zimna. Podeszłam do fotela i wzięłam z niego gruby koc. Odwróciłam się w stronę łóżka i zobaczyłam, że Yoongiego w nim nie ma. Próbowałam wyostrzyć wzrok jak tylko umiałam żeby poszukać włącznik do światła.
Czyżby już wyjechał w trasę? Bez pożegnania?
Posmutniałam na tą myśl. Zgasiłam światło i wyszłam z pokoju. Poczułam powiew mroźnego wiatru więc poszłam w jego kierunku. Zobaczyłam otwarte okna w salonie wpuszczające to nieprzyjemne powietrze. Zamknęłam je i odwróciłam się gdy zobaczyłam postać. Zbliżała się do mnie, a ja powoli zaczęłam się cofać.
Kim SooYoung...
Zaczęłam szybciej oddychać gdy natrafiłam na szklana tafle okna.
Próbowałam zachować zimny wyraz twarzy.
- Nie spodziewałaś się mnie tutaj, ślicznotko? - uśmiechnął się przerażająco.
Zrobił krok w moją stronę.
- Czego znowu chcesz? - ledwo wydusiłam z siebie jakiś dźwięk.
Gwałtownie chwycił mnie za szyje i przycisnął do okna które wydało głuchy huk.
- Największą rozkoszą dla mnie jest patrzenie na śmierć znienawidzonej osoby. - zacisnął ręce na mojej szyi, utrudniając mi oddychanie.
Dusiłam się, czułam jak moje żyły w głowie zaraz eksplodują, a oczy wyjdą z orbit.
-... Proszę... przestań. - ledwo wydyszałam.Yoongi pov.
Poczułem jak [T/I] zaczyna gwałtownie się ruszać i coś mruczeć pod nosem. Momentalnie się obudziłem, coś było nie tak.
- [T/I] obudź się. - szturchnąłem jej ramię. Kiedy jednak to nie zadziałało potrząsnąłem ją.
Otwarła szeroko oczy i rzuciła mi się na szyję, czułem jej mokre od płaczu policzki.
- Yoongi... ja nie chcę. - wyszlochała w moją szyję.
- Spokojnie nic się nie dzieje, jesteś bezpieczna. - pogładziłem ręką jej włosy. - spróbuj zasnąć. - położyłem się razem z nią.
Tuliłem ją do siebie i czekałem dopóki nie zaśnie.[T/I] pov.
Obudził mnie ciepły pocałunek Yoona. Delikatnie podniosłam powieki i spojrzałam się w jego czarne oczy, które były skupione tylko na mnie.
- Dzień dobry. - wyszeptał w moje usta.
Uśmiechnęłam się szeroko i owinęłam ręce wokół jego szyi. Nasze pieszczoty trwałyby pewnie cały czas, ale pukanie do drzwi je przerwało.
- Proszę. - krzyknął Suga i usiadł na łóżku, a ja przykryłam się cała kołdrą.
W drzwiach pojawił się JungKook.
- Hej...nie przeszkodziłem wam w czymś? - otworzył szerzej swoje oczy, lekko się zawstydzając.
- Nie. - powiedziałam odkrywając skrawek pościeli.
- Coś się stało? - zapytał Yoon.
- To się stało, że jest godzina 13, a ćwiczenia miały być o 12:30. NamJoon powiedział, że jak nie przyjdziesz to zabierze ci kobitę. - powiedział z cwaniackim uśmieszkiem, odsłaniając swoje białe ząbki.
- Dobra zaraz będę. - powiedział i wstał z łóżka, dając znak Kookowi, żeby już poszedł.
W pośpiechu zaczął się ubierać i gdy miał wychodzić zgarnął jeszcze ode mnie całusa.
- Kocham cię!! - krzyknęłam, ale był już za drzwiami.Najedzona i z zapasem energi zabrałam się za zakończenie nauki na jutrzejszy egzamin.
Przepisywałam co ważniejsze zdania i skupiałam się aby przeczytać to i zapamiętać. Jednak co chwila moje skupienie zostało przerywane przez natłok myśli. Jutro Suga wylatuje... O tej samej godzinie mam ważny egzamin... A może nie pójdę na egzamin tylko go pożegnam?
- Matko [T/I] debilko skup się, musisz to zdać. - popukałam się w głowę.
Odgarnęłam myśli i kontynuowałam naukę.Skończyłam bardzo późno, byłam wyczerpana i jedyne czego pragnęłam w tym momencie to sen i wygodne łóżko.
Powolnie zgarnęłam książki w kupkę i położyłam się twarzą na łóżku. Prawie zasnęłam gdy telefon, który leżał na komodzie zaczął wydawać dźwięki.
Podeszłam bliżej i na wyświetlaczu zobaczyłam SuMi.
Co ona chce o tej porze?
- Halo? - zapytałam niepewnie.
- Hej. Masz teraz czas, prawda?
- Jeśli mam być szczera to...
- O to świetnie to za 15 minut przyjdę do ciebie. - gwałtownie przerwała, nie dając mi dokończyć.
- Ale SuMi...- próbowałam coś powiedzieć.
- Za 15 minut będę, paa. - rozłączyła się.
No świetnie.
Byłam zmęczona, a do tego jeszcze ona ma przyjść. To nie tak, że jej nie lubię ,ale jej zachowanie ostatnio daje mi trochę do myślenia.Nie minęło nawet 15 minut, a ona już stała w drzwiach.
- Jak się czujesz? Bo ja kiepsko. - zaczęła SuMi, przechodząc przez próg.
- Może być, oprócz tego, że jestem zmęczona po tylu godzinach nauki. - powolnie zamknęłam drzwi.
- A kiedy Yoongi przyjdzie? - zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
- A po co ci to wiedzieć? - odpowiedziałam już z nie chcenia.
- No, bo... - spojrzała się na mnie.
- Coś się stało? - zmarszczyłam brwi.
- To ty nic nie wiesz?
- A co mam niby wiedzieć? - powiedziałam gestykulując.
- Ja i Yoongi... Ach długa historia.- w jej oczach pojawiły się iskierki.
- Co się wydarzyło?- powiedziałam najspokojniej jak umiałam.
- Wiesz dlaczego go czasem dłużej w dormie nie ma? Jest wtedy ze mną. - spojrzała się pewnie. - Wiesz co się wtedy dzieje. - zagryzła wargę, zalotnie uciekając wzrokiem.
- Nie wierzę ci. - wymruczałam. - Yoongi w życiu nie byłby zdolny do czegoś takiego! - wstałam i podeszłam do niej.
- Tak? Jednak to mi wyznał miłość. Powiedział, że jestem dla niego najważniejsza. - powiedziała dumna.
Nie mówiąc nic podeszłam do niej i chwyciłam ją za koszulkę.
- Wynoś się stąd, jeśli chcesz żyć. - wycedziłam przez zęby.
- Prawdy nie da się zmienić. - powiedziała otwierając drzwi.
Kiedy zobaczyłam, że wyszła poczułam się okropnie. Jak ona śmiała przyjść tu i wmawiać mi coś co nigdy nie miało miejsca?!Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. W głowie ciągle miałam jej słowa.
A co jeśli Yoongi po próbach z nią jest? Nie!
Pokręciłam dynamicznie głową , strzepując z włosów krople wody.
Próbowałam odgonić te myśli ode mnie, jednak wydarzenie z przeszłości sprawiło, że coraz bardziej gubiłam się między prawdą, a kłamstwem. Czy zaufać Yoongiemu?
Czeka mnie poważna rozmowa...