~Chapter 4 - Niepokój ~

1K 40 8
                                    

Z koszmarami jest tak,  że prędzej czy później można się z nich wybudzić,  ale w tym miejscu nie ma przewidzeń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z koszmarami jest tak,  że prędzej czy później można się z nich wybudzić,  ale w tym miejscu nie ma przewidzeń. Co miesiąc do Strefy zostawał przewieziony chłopak,  za każdym razem robili to samo co zwykle.  Żądali pytań na które nie potrafili wyjaśnić "Dlaczego nas tutaj zesłali" Teorii było wiele, a odpowiedzi brak.  Było ich około 30. Octavia stworzyła tu pewne zasady,  które każdy z chłopców musiał się stosować oraz slang, którym posługuje się każdy Strefer. To ona ich szkoliła, to ona ich oprowadzała i to ona stworzyła im nowy dom a oni się jej odwdzięczają ciężką pracą.  Wybrali ją na przywódcę mimo iż nie wszystkim to odpowiadało. Uważali,  że skoro jest dziewczyną to może doprowadzić do czyjejś śmierci,  było wiele protestów na ten temat. Jednak do wyboru mieli albo ją albo Alby'ego. 

On sam zarzekł, że to ona jest o wiele lepszym wyborem niż on. 
Właśnie teraz rozgrywało się zebranie,  na temat kto ma pozostanie opiekunem swojej kariery.  Tą osobą która ma o tym zadecydować jest właśnie dziewczyna.  W środku było gwaro i słuchać było wiele konwersacji tego kto zostanie opiekunem. Znajdowało się tam schody gdzie dla każdego było miejsce by usiąść. Pomieszczenie jest zrobione z drewnianego domku co większość mieszkań,  niestety znaleźli się też także Ci co śpią pod gołym okiem,  ale wkrótce ma się to zmienić.

Alby próbował wszystkich uciszyć,  ale to nie było łatwo.  Krzyczał z całych sił tak,  że prawie stracił głos.  Jednak wszyscy się uciszyli dopiero wtedy,  gdy do środka zawitała właśnie ona.  Szła dumnie wyprostowana z podniesioną głową,  dzięki jej urodzie wzbudza zainteresowanie swoją osobą. Jak jeden mąż wlepiali w nią swoje spojrzenia.  Ta kroczyła przed siebie i udała się na sam środek.  Odwróciła się do nich przodem i przemówiła formalnie. 

–Witam wszystkich na zebraniu,  gdzie za chwilę wszyscy się dowiemy kto zostanie opiekunem danego zawodu,  chce wam powiedzieć że wybór nie był łatwy, jeśli ktoś będzie miał jakieś zastrzeżenia to proszę powiedzieć. A więc zacznijmy od zawodu kucharza i żeby było jasne –rozejrzała się po wszystkich obecnych –Każde z was ma ma się słuchać swojego opiekuna,  ta osoba jest za was odpowiedzialna,  zrozumiano? –Dopytała dla pewności a jedynie co dostała na potwierdzenie to skinienia głów od chłopaków 

–Naszym kucharzem zostaje Siggy,  który jako jedyny się zgłosił do tego zawodu –W tle można było usłyszeć czyjeś zawiedzione głosy –Następne to zawód Rozpruwacza i został nim Winston –Na sali rozniosły się brawa dla czarnowłosego na co zakłopotany podrapał się za kark,  ta uciszyła ich jednym ruchem ręki –Opiekunem Oraczy zostaje Zart,  Opiekunem Grabaży zostanie Marcus,  za to naszymi lekarzami czyli plastrami zostają Jeff i Clint,  ze względu na to iż tylko oni znają się na medycynie.  Opiekunem budoli zostanie Gally i ostatni zawód to zwiadowca,  tutaj miałam duży problem kogo wybrać na Opiekuna,  ponieważ miałam tutaj świetnych kandydatów,  ale postanowiłam jednak że Opiekunem zwiadowców mianuje Minho.  A teraz najważniejsze co mam do powiedzenia –Nikt nie ośmielił się jej przerwać, dlatego kontynuowała –Jak już wiecie mamy wyznaczonych opiekunów a teraz każdy z was przejdzie próbę gdzie będzie pracował. Pamiętajcie o pierwszej zasadzie Strefy i pamiętajcie,  że jeśli ktoś nie będzie się nadawał do żadnej roboty to automatycznie zostanie pomyjem.  Jakieś pytania?  –Zapytała pod koniec spotkania na co kilka par rąk się podniosła –Tak,  Scott? 

The Maze Runner - Pierwsza StreferkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz