~Chapter 6 -Witaj w Strefie, Thomas~

958 34 2
                                    

Minęło sporo miesięcy od wypadku Newta. Przestał być już zwiadowcą, pracuje teraz u Oraczy. Nikt oprócz Octavii i Alby'ego nie wie o tej tragedii. Oprócz tego, że cudem udało mu się przeżyć to i tak jego noga doznała uszczerbku i teraz chłopak kuleje na jedną nogę. Próbował popełnić samobójstwo a ono najczęściej wiąże się je z długotrwałą depresją, stratą czegoś cennego w życiu lub innymi traumatycznymi przeżyciami. Czasem śmierć wydaje się jedynym dobrym rozwiązaniem na narastające problemy, stresujące wyzwania, znienawidzoną codzienność...Ale przecież życie to nie tylko mroki pogłębiającej się z dnia na dzień depresji. Samobójstwo to myśl osób trudno doświadczonych przez los. Mają poważne powody by odbierać sobie życie. Ale czy warto?Są wśród nas ludzie, którzy mogą w tym pomóc. Czasem wystarczy po prostu rozmowa z drugim człowiekiem. Przez jakiś czas miał  pretensje do dziewczyny, za to że ocaliła mu życie. Gdy tylko przemyślił swoje poczynania było mu naj zwyklej  wstyd. Od tamtej pory zawsze popiera stronę dziewczyny i miał jej pełne wsparcie. Traktował ją z należytym szacunkiem oraz chciał jej jak najwięcej pomagać. Nie oczekiwała tego od niego, ale jest coś co u niego uzyskała -Lojalność. Niektórzy mówią, ze lojalność daje nam bezgraniczną nadzieję. Możliwe, ale zawsze jest jakiś haczyk. Zbudowanie prawdziwej lojalności zajmuje lata... a jej zniszczenie tylko sekundy.

Mieli nowego świeżucha, który nazywał się Chuck -Jeden z najmłodszych Streferów, to jeden z żywiołowych sztamaków w dodatku gadatliwy. Nie brak mu dziecięcego entuzjazmu. Uwielbiał robić sobie żarty z kolegów gdy ci brali prysznic. Na początku Alby nie mógł sobie z nim poradzić, większość chłopaków wiedziała, że ma słabe nerwy, dlatego do tego zawołali szatynkę, która widząc go była mocno zdziwiona. Coraz bardziej nienawidziła ludzi, którzy ich tam wsadzili, on był jeszcze dzieckiem. Gdy go zobaczyła był przerażony jak większość nowo przybyłych tutaj. Wskoczyła do windy którą nazywają "pudło" przestraszony cofnął się do tyłu. Uśmiechnęła się do niego ciepło i wystawiła rękę w jego kierunku, nie wiedzieć czemu zaufał jej i kiedy chciała pomóc mu wyjść nie ruszył się. Zdziwiona zachowaniem chłopca zapytała go o to, wtedy szepnął jej bardzo zawstydzony, że popuścił w gacie. Sądził, że będzie się z niego naśmiewać, ale tak nie było ku jego uldze. Pogrzebała trochę w kartonach i znalazła czyste spodnie dla malucha i zaprowadziła go do łazienki o ile można nazwać to miejsce. Alby, Newt i kilku budoli wyjmowało nowe przybyłe rzeczy dla nich i dla nowego. 

Kiedy tylko każdy zajmował się swoją pracą w tym czasie winda wiozła kolejną osobę. Był otoczony przeszywającą ciemnością i stęchłym, zakurzonym powietrzem. Dźwięk metalu uderzającego o metal; podłoga gwałtownie zadrżała i przewrócił się. Przeczołgał się na czworaka do tyłu, kropelki potu spływały z jego czoła pomimo przejmującego chłodu. Uderzył plecami o zimną, metalową ścianę. Wstał i przesuwał się wzdłuż niej, dopóki nie dotarł do kąta pomieszczenia. Osuną się na podłogę i przyciągnął nogi do tułowia, mając nadzieję, że jego oczy wkrótce przywykną do ciemności. 

Przy kolejnym wstrząsie pomieszczenie szarpnęło w górę,  niczym stara winda w szybie kopalnianym. Pozbawiona światła winda kołysała się na boki, wjeżdżając na górę, przyprawiając go o mdłości; zapach spalonego oleju zaatakował jego zmysły, sprawiając, że poczuł się jeszcze gorzej. Przez to wszystko zwrócił wszystko to co przetrawił wcześniej, przetarł usta swoim długim rękawem.  Zbierało mu się na płacz, jednak oczy pozostały suche; mógł jedynie siedzieć samotnie w ciemności i czekać na nie wiadomo co. 

Nazywam się Thomas 

To była jedyna rzecz, jaką pamiętał ze swojej przeszłości. Nie pojmował, jak to mogło być możliwe. Usłyszał w głowie tajemniczy lecz znany mu głos. Domyślił się, że należał do dziewczyny. Nie miał co do tego wątpliwości, niestety nie mógł przypomnieć sobie właściciela. Jego umysł funkcjonował bez zarzutu, próbując rozpoznać otoczenie i znaleźć wyjście z tej sytuacji. Fala informacji zalała jego myśli -Fakty i obrazy, wspomnienia i szczegóły o świecie, o sposobie w jaki ten świat funkcjonował. Przywołał obraz śniegu na drzewach, wspomnienie przejażdżki drogą zasypaną liśćmi, hamburgera z frytkami, księżyca w pełni rzucającego jasną poświatę na trawiastą łąkę, kąpieli w jeziorze, zgiełku i zamętu miejskiego życia o poranku.

The Maze Runner - Pierwsza StreferkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz