Po imprezie i występie dziewczyny wszyscy udali się do swoich hamaków a opiekunowie do Bazy. Octavia poprosiła Chucka aby ten przygotował jeden hamak dla nowego. Podczas tej całej zabawie przyglądała mu się dokładnie, jakby chciała poznać jego sekrety, mocne jak i słabe strony. Po prostu czuła, że tego sztamaka skądś znała i przeczuwała, że byli blisko. Ale nie miała pewności czy relacji brat z siostrą, przyjaciele czy coś zupełnie innego. Próbowała się skupić na wszelkie sposoby by przedrzeć się do swojej głowy, do zaginionych wspomnień jakie jej odebrali. Nic. Pustka. Z jednej strony to było bardzo irytujące a zarazem interesujące, ponieważ musiało stać się takiego, że to ją pierwszą wysłali do Strefy. Samotność jest jak czad,jeśli nie zwrócisz w porę na to uwagi,może cię zabić. Kiedy traciła nadzieję, że ktokolwiek ją tutaj zawita nagle odnalazła promyk nadziei. W śród chłopaków znajdowali się Ci nie znający co to znaczy słowo "kultura" szybko jednak rozwiała ich możliwości pokazując na co ją stać.
Za to jeden Strefer, który już ułożył się do snu nie mógł przestać się kręcić. W końcu ułożył się wygodnie i zamknął swoje powieki. Sądził, że jedynie co zobaczy to ciemność i nic więcej. Jak bardzo był w błędzie?
Znajdował się w dziwnym białym pomieszczeniu, gdzie miejsce oświetlały lampy na suficie. Zdziwiony rozejrzał się dookoła, nie rozumiał gdzie się znajdował i dlaczego. Niczego tutaj nie było tylko biel. Podłoga była czysta niczym tafla wody, można było nawet bez problemu się przez nią przejrzeć. Ale w tej chwili nie interesowało go to jak wygląda tylko, chciał wiedzieć gdzie on teraz jest. Postanowił ruszyć przed siebie. Jak na złość niczego nie dostrzegł i kierował się w głąb białego pokoju. Dopóki nie usłyszał czegoś. Stanął na chwilę by móc usłyszeć co to takiego. Znał instrument, który wytwarza takie dźwięki. Obrócił głowę w stronę melodii i zobaczył na środku pokoju fortepian. Przymrużył powiekami i zamrugał kilka razy, mógł przysiąc że wcześniej go tutaj nie było. Instrumentem grała pewna postać, która grała piękną melodię. Zawołał w jej kierunku, ale postać nie przestawała grać. W takim wypadku ruszył w tamtym kierunku. Nie mógł się zorientować czy to chłopak czy być może kobieta. Gdy tylko się zbliżał wcale nie było efektu jakby miał tam się zaraz znaleźć. Co więcej oddalała się wraz z fortepianem. Zaczął biec coraz szybciej i szybciej. Krzyczał za postacią chcąc się dowiedzieć kim jest.
Wtedy nagle ktoś potrząsnął Thomasa, budząc go ze snu. Otworzył szeroko oczy i ujrzał wpatrującą się w niego z bliska twarz. Wciąż nie mógł się otrząsnąć z tego co przed chwilą się stało. Otworzył usta chcąc coś powiedzieć, jednak zimna dłoń ale skutecznie mu je zamknęła, uniemożliwiając wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa. Zawładnęła nim panika, dopóki nie dostrzegł twarzy napastnika.
–Cicho świeżuchu. Nie chcesz chyba obudzić tłuścioszka co nie?
Owym napastnikiem był Newt - chłopak, który był chyba trzecią czy też drugą najważniejszą osobą w Strefie. Choć Thomas się go nie spodziewał nie czuł żadnego zagrożenia z jego strony. Nie mógł też oprzeć się ciekawości, co też Newt od niego chciał.
CZYTASZ
The Maze Runner - Pierwsza Streferka
Kısa HikayePewnego dnia pewna dziewczyna trafia do miejsca gdzie nie ma nikogo, oprócz otaczającego labiryntu. Pamięta, że ma na imię Octavia i nic poza tym. Dostaje zaopatrzenie i stworzyła pewnego rodzaju "Dom". Po paru latach do Strefy zaczynają trafiać sam...