Ultron

1.2K 89 9
                                    



- Godni – usłyszałam dziwny głos, który rozszedł się po pomieszczeniu. Każdy spojrzał w stronę z której pochodził. Do pomieszczenia koślawo, wszedł zniszczony robot Starka – Nie, jak możecie być godni? Mordercy – mówił podchodząc bliżej, machnął połową ręki w naszą stronę.

Słysząc słowo mordercy, coś zakuło mnie w klatce piersiowej. Strasznie dawno nie słyszałam tego słowa, chociaż to jedno jedyne opisuje mnie w stu procentach, nic się nie zmieniło, prócz tego, że zmieniłam stronę i tak zabijam, tylko agentów Hydry. Spuściłam głowę. Steve chyba to zauważył, ponieważ podszedł do mnie.

- Stark – powiedział.

- Jarvis...

- Przepraszam, spałem – zaczął rozglądać się po pomieszczeniu – Byłem snem.

- Zrestartuj go – powiedział Tony, majstrując coś przy wyświetlaczu.

- A potem hałas i te wszystkie – urwał na moment, zatoczył się lekko w tył – sznurki, musiałem zabić tego drugiego, dobrego – mówił gestykulując. Każdy patrzył na tego robota z ogromnym szokiem. O czym on mówi, czym on w ogóle jest?

- Zabiłeś kogoś? – zapytał Steve, zachowując zimną krew.

- Nie chciałem, ale w tym świecie nie zawsze mamy wybór – odpowiedział. Coś tu jest nie tak, czy  ktoś przejął kontrolę nad tą maszyną? Odpowiada, tak jakby tego chciała, jakby wiedziała o czym mówi. Jakby sama myślała.

- Kto cię przysłał? – zapytał Thor, jakby czytał mi w myślach.

- Świat otoczy metalowa zbroja – robot puścił nagranie głosu Tonego.

- Ultron – powiedział Bruce, patrząc na Starka. Nikt oprócz tych dwóch panów, nie wiedział o co chodzi, co tu się dzieje i kim jest Ultron?

- We własnej osobie – odpowiedział – Choć jeszcze nie, to tylko poczwarka, ale jestem gotów, otrzymałem misję – kiedy to mówił każdy był już gotów zaatakować.

- Jaką?

- Pokój w naszych czasach – wypowiadając te słowa, spojrzał się na nas, a tuż za jego plecami, rozbijając szyby do pomieszczenia wleciały inne roboty Starka.

Jeden leciał prosto na mnie i Kapitana, ten widząc to szybko mnie odepchnął, po czym podrzucił sobie nogą stół i zasłonił się nim. Maszyna wleciała prosto w niego, przez co Steve odleciał i wylądował z hukiem na ziemie. Każdy zaczął walczyć, na swój sposób.

Zauważyłam że jeden z nich zabrał berło. O nie, nie pozwolę na to, aby ktoś to zabrał, ostatni dureń, która władał tą włócznią, zniszczył pół Nowego Jorku, nie ma opcji, żeby taka sytuacja się powtórzyła.

Przebiegłam kawałek jako człowiek, po czym skoczyłam i w locie przemieniłam się w tygrysa, wbiłam pazury w maszynę, aby się utrzymać. Ten zrobił szybki zwrot, nie udało mu się jednak mnie zrzucić. Podleciał do ściany w jak najmocniej wbił mnie w nią, poczułam straszny ból, zrobiłam dość duża dziurę w ścianie, lecz i to mnie nie pokonało, choć trochę osłabiło. W końcu robot wpadł na inny pomysł. Wygiął metalową rękę to tyłu i strzelił prosto w moje plecy. Okropny ból przeszedł przez cały mój kręgosłup, tego było już za wiele, moje łapy same odczepiły się, przyczyniając się do mojego  upadku wprost na fortepian pode mną. Półprzytomna, zauważyłam, że chowa się za nim Doktor Cho, a w jej stronę leci pół maszyny celując w nią. Ostatkiem sił przeczołgałam się, aby zasłonić ją własnym ciałem. Robot, spojrzał to na mnie, to na Helene. O dziwo, ku naszemu zaskoczeniu, opuścił dłoń. Nie chce już nas zabić? Szczątki latającej maszyny chwycił Kapitan i rzucił nim w kierunku Thora, który jednym ciosem go rozwalił. 

 Nie wiedziałam już co się dalej dzieje, nie słyszałam ani słowa wypowiedzianego przez kogokolwiek w  tym pomieszczeniu, ręce mi opadły, spuściłam głowę, ciężko dysząc. Teraz czułam już tylko makabryczny ból pleców. Czułam jak Cho chwyta mnie za ramiona i coś do mnie mówi, lecz ja słyszałam tylko piszczenie w uszach, jakby przed chwilą coś wybuchło zaraz obok mnie. Spojrzałam przed siebie, patrząc na całą grupę, oczy zaczęły zachodzić mi mgłą. Ostatni obraz jaki zobaczyłam, nim moja twarz spotkała się z posadzką to była rozmazana twarz Rogersa.



------------------------------

*Z góry przepraszam za błędy, czytam pracę kilka razy, lecz zawsze mi coś umknie*

Agentka o Wilczych Oczach || AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz