14

24 4 0
                                    

W jej życiu stało się wiele złego, nie mógł pojąć, jak ta malutka, słodka brunetka mogła zostać skrzywdzona tak bardzo.

Pocieszał ją przez całą noc, podając jej chusteczki i pozwalając wypłakać się w rękaw swojej bluzy.
Zasnęła nad ranem, a on nie był w stanie ruszyć się z miejsca, nie chcąc jej obudzić.

Myślał nad sensem swojego życia i przez chwilę pomyślał nawet, jak mogłaby wyglądać ich wspólna przyszłość.

Czy byliby ze sobą szczęśliwi? Czy byłby w stanie kochać ją już do końca życia i przysiąc, że już nigdy jej nie opuści?

Shawn nie lubił obietnic, które były składane wobec niego. Nie wierzył, że ktoś może przysięgać na własne życie i dotrzymać tej obietnicy. Nie wierzył ludziom, wszyscy byli źli i fałszywi. Składali obietnice, powoływali się na Boga, ale byli tak stłamszeni przez kłamstwo, że nie potrafili dotrzymać żadnej z nich.

Nie zdawał sobie sprawy, że jego słowa dla niej były obietnicami. Obiecywał jej, że wszytko będzie dobrze, że poradząc sobie razem, nie ważne jak trudno miałoby być.

Mama będąc po raz pierwszy w szpitalu obiecała, że nigdy go nie opuści, tata, że mama nie odejdzie, a jego była dziewczyna - że zawsze będzie go kochać.

Mama zmarła, tata kłamał, a była dziewczyna zdradziła go w najgorszy możliwy sposób.

Prawda była bolesna, ale o niebo lepsza, niż życie w kłamstwie.

complete| smOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz