rozdział 14

369 10 6
                                    

Całom noc przepłakałam nie moge wymazać tego z głowy tego co ten potwór mi zrobił. Nie mogę go nazwać go człowiekiem jaki trzeba być potworem żeby zrobić krzywdę drugiemu czlowiekowi.

Brzydzie się siebie za to że nie umiam mu się przeciwstawiać że się dałam zgwałcił...

A najbardziej brzydzie się Alana tego co mi zrobił ten potwór brzydzie się jego dotyku spojrzenia całego się go brzydzie..

Siedzie na łóżku mam potkulone kolana do klatki piersiowej i ręce woku kolan płacze nie mam już siły jestem już wykończona psychicznie tym wszystkim...

Nigdy mu tego nie wybacze tego co mi zrobił.

Nie jestm otporna psychicznie to mnie psychicznie wykańcza....

Raptem słyszę przekraczający się klucz w drzwiach ktoś wchodzi i wzdycha.
Domyślam się że to Alan ale nic chcę na niego patrzeć po tym wszystkim co mi zrobił.
-jedź - powiedział bez emocji.

Milaczałam nawet na niego nie spojrzałam. Słyszę kroki poszedł do mnie ja natychmiast się odsunełam na drogi koniec łóżka i przykryłam kołdrą że strachu ze coś mi zrobi.Alan po woli przysunoł rękę do moje twarzy złapał mój podbródek w swoje dwa palce tak że spojrzałam mu w oczy on zaczął kciukiem ścierac moje łzy z policzka.

Nic nie mówi tylko patrzył mi w oczy.

Przerwał ciszę panującą w pomieszczeniu.
- zejdź coś -powiedział dalej patrząc mi w oczy.
-niechce - powiedziałam z pogardą.
Odsunoł się odemnie jednak ja postanowiłam nie spuszczać z niego wzroku poszedł do talerz który leżał na ziemi podniósł go a natepnie poszedł z nim do mnie i usiadł na łóżku nabrał na widelec jedznie i przyłożył mi tusz przy ustach.
- otwórz buzię- powiedziałam patrząc mi w oczy.
-niechce - powiedziałam bez emocji patrzoc mu w oczy.
Kłamstwo byłam głodna ale napewno nie będzie mnie karmił gwałciciel.

Między nami po raz kolejny panuje niepszyjemna ciasza.

Jednak postanowiłam przerwać cisze.
-chcę do łazienki- powiedziałam odwracając wzrok w podłoge jak by była fascynująca.
-jak zjesz to pójdziesz-powiedział.

Westchnełam cicho.
- dobrze zjem - powiedziałam.
-mam cię nakarmić?- zaśmiał się.
-poradzę se- powiedziałam i wyrwałam mu talerz z reki i zaczęłam jeść jednak czułam baczny wzrok Alan na moje osobie.

Po chwili talerz był pusty.

-chodź zaprowadze cię do łazienki- powiedział i wstał z łóżka podał mi rękę ale jej nie wiziełam.

Po krótkiej chwili byliśmy już przed łazienkom Alan któryś raz na mnie patrzył.

Co on dziś się tak gapi że nieromalny to wiem -pomyślałam.

Weszłam bez słowa do łazienki i zrobiłam to co chciałam...

Podeszłam do lustra spojrzałam na swoje odbicie w lustrze jestem przerażona twarz cała blada oczy mam całe czerwone od płaczu włosy potargane w każdą stronę.

Jeszcze kiedyś byłam taką wesołom dziewczynom a teraz wyglądam i czyje się jak wrak człowieka...

Jeszczę chwilke patrze na się siebie w odbiciu w lustrze i zaczynają mi same łzy lecieć z oczu.

Wszystkie emocje dają o sobie znać muszę jakoś tą złość ,bezsilność i obrzydzenie do siebie musze jednak sie jakoś wyładować.

Wale z pięść w lusto które w kilka sekund później leży na ziemię w milionach kawałów schyliłam się biorę największy kawałek szkła i zaczynam się cicąć sobie nadarstki krew leci z nadgastkówa czuje wewnwtrzą ulgę że to zrobiłam.
Opsuwam się po ścianie na ziemi i kilka sekund później siedzę na ziemi i dalej się tnę.

Może to głupie ale myślałam o moje rodzinie o dzieciństwie o tym jakie miałam wcześniej życie przed porwaniem o tym jak pierwszy raz spotkałam Alan jak mnie porwał jak leżałam z nim na łóżku wspólnej kompieli jak robiłam mu dobrze, jak była imreza w jego domu, jak ubieralismy choinkę ,moją próbę uczeczki która okazała się nie powodzeniem i gwałt-wszystkie wspomnia wróciły jak bumerak.

Jeszcze mocniej zaczęłam się cioc na wspomnia o wczorajszym gwałcie.

Moje powiki zaczynają robić się coraz cieszę...

Słyszę kroki a po chwili ktoś chodzi do łazienki.
-Boże Dominika co ty zrobiłaś- mówi chyba Alan przerażonym głosem. Natychmiast znalazł się kołomnie.
-przep..raszam-powiedziałam i kilka sekund później moje powki się zamknęły...

Porwana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz