Rok później.
Mieszkam w Londynie razem z Alexem tak jesteś razem to on mi pomógł stanoć na nogi po tym wszystkim to on mnie do siebie przygarnoł kiedy uciekłam od Alana.
Będę do końca życie wdzieczna Alexowi za to wszystko co dla mnie zrobił.
Jest kilka kwesti które chce poruszyć.
Po pierwsze zmieniłam imię i nazwisko nie nazywam się już Dominika tylko Marcela.
Z moją rodziną miałam kontakt tylko 2 razy wiedzom mniej więcej co się działo.Ale jakoś się tym nie przejęli.
Alex-jest moim aniołem stróżem wspiera mnie kocha, ufa, jest wierny można tak wymieniać i wymienić...
Alex wizułalnie jest bardzo przystojny ma około 188cm wzrostu ma zielono-szare oczy ma ciemno brązowe włosy ma grzywke, pełne malinowe usta oraz leki zarost na twarzy, jest również dobrze umięśniony. Ma własnom firme informatycznom która dobrze się rozwinięta chodź ma niecałe 28 lat. Ma młodszą o 7 lat siostrę i starszego o 2 lata barata oraz rodziców.Pomógł mi stanoc na nogi po tym wszystkim wzioł mnie do swojego domu tego samego wieczora do domu zaraz po pogotowiu na poczontku czułam się trochę nie zrecznie że u niego mieszkam. Nie chciałam żeby czuł się wykorzystany ale on powiedział że się cieszy że nim mieszkam bo przynajmniej nie jest sam i jest wesoło.
Alex załatwił mi psychologa chodziłam do niego przez około 6 miesięcy i mogę stwierdzić że naprawde mi pomógł.
Jesteście pewnie ciekawi czym się zajmuje czy poszłam na studia?
O tuż już śpieszę z odpowiedzom nie poszłam na studia ale skończyłam kurs fotograficzny i jestem panią fotograf.
Alex pokazałam mi co to znaczy kochać i być kochanym -piękne uczucie.
Naprawdę tęn rok był pozytywny poznałam wiele fajnych i miłych ludzi
Spedzałam czas z moim nowymi przyjaciółmi i oczywiście z moim ukochanym.Razem z Alex podróżywalismy byliśmy w dubaju, Paryżu , we Włoszech oraz w grecji a dokładnie na Mykonos i Santorini.
Mamy wiele wspaniałych wspomnień oraz zdjęć.
Mamy też pieska wabi się kokos ktoś go porzucił któregoś dnia a ja go przygarnełam Alex na początku nie był przekonany do psa ale jakość złapali wspólny kontakt oczywiście pies jest u rodziców Alexa jeśli my wyjedźalismy.
Naprawdę jestem bardzo szczęśliwa
Chodź nigdy nie wyamrze z pamiecie Alana...Siedzie na parapecie i patrze na nasze podwórko i rozymślam co by było gdybym nie uciekłam czy wtedy by mnie zgwałcił? Pewnie tak. Czy bym jeszcze wogule żyła?-tyle pytań tak mało odpowiedzi.
W pewnej chwili do pokoju wszedł Alex. Podszedł do mnie. Odwrócił głowę i spojrzałam mu w oczy.
-o tu jesteś kochanie to co teraz za woziłmy kokosa do moich rodziców i jedziemy na samolot -powiedział.
-co przepraszam możesz powtórzyć zamyśliłam-powiedziałam i uśmiechnęła się niewinie do niego.
-powiedziełem że teraz pojedziemy zawieść kokosa do moich rodziców a potem na samolot o czym tak myślałaś kochanie - powiedział i pogłaskał mnie po puliczku.
-co by się stało jak bym nie uciekła i czy bym jeszcze żyła-powiedziałam smutno.
-kotku nie myśl co by było tylko to co jest-powiedział i pocałowam mnie w usta- a teraz chodzi musimy już jechać-powiedział i pociągnął mni za rękę.
-dobrze -powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam i poszliśmy.Koniec.
CZYTASZ
Porwana
Short StoryOna - ładna spokojna dziewczyna nie świadoma swojej urody pracująca w pabie co sie wydarzy gdy wpadanie w oko gagsterowi ? On- pewny siebie arogacki dupek a zarazem gagster wszyscy sie go boją pewnego razu bedąc w pabie wpadała mu w oko jedna z k...