★rozdział★dziewiąty★

6.1K 287 456
                                    

★HARRY★

Siedziałem z Louisem w salonie. Chłopiec oglądał jakiś film, a ja przeglądałem różne artykuły na telefonie.

W pewnym momencie zobaczyłem tytuł: Ageplay + Daddykink.

Wiedziałem co to Daddykink, ale to drugie mnie zaciekwiło. Wszedłem w witrynę i zacząłem czytać.

Przeczytałem cały artykuł i postanowiłem, że mógłbym zrobić coś takiego zrobić z Lou.

Wiem, że Louis praktycznie nie miał dzieciństwa, więc to mogłoby być dla niego dobre.

Tak, więc zamówiłem parę rzeczy z tej strony i zacząłem wszystko planować w głowie.

Jeśli chce to wdrożyć w życie muszę zrobić to powoli i stopniowo.

Miejmy nadzieję, że się uda.

- Harry? - chłopiec spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami.

- Tak maluszku? - uśmiechnąłem się do niego.

- Lubisz tą bajkę? - wskazał plcem na ekran, gdzie laciało akurat "Jak wytresować smoka".

- Wyspa Berg. Rzut beretem od 'beznadzieja', 5 minut od 'zamarzniesz na śmierć'. Taki równoleżnik. Gdzie wszystko równo leży. Oprócz mojej osady, która stoi. - powiedziałem równo z głównym bohaterem. - Kocham tą bajkę Lou. - zaśmiałem się. - Chcesz kakao? - zapytałem, a szatyn pokiwał głową.

Wstałem całując go w czoło i poszedłem do kuchni, gdzie zrobiłem dla niego napój w ładnym różowym kubeczku.

- Proszę. - podałem mu naczynie.

- Dziękuję. - posłał mi uroczy uśmiech.

- Słodziutki... - potargałem mu włosy.

- Rozwaliłeś mi fryzurę! - pisnął.

- Nadal wyglądasz pięknie. - zapewniłem siadając na kanapie.

Chłopiec usiadowił się na dywanie przed telewizorem.

- Słońce odsuń się trochę bo popsujesz sobie oczka. - powiedziałem lecz szatyn nie zareagował. - Louis... - westchnąłem. - Odsuń się od monitora.

- Ciii... - machnął na mnie ręką.

- Liczę do trzech i masz się odsunąć albo będzie kara. - spojrzałem na niego. - Raz...dwa... - zdawał się nie słuchać. - Ostatnia szansa Louis... Dobrze... Trzy... - wstałem i wyłączyłem telewizor oraz zabrałem kartę z dekodera.

- Ej! Oddaj! - krzyknął.

- Nie krzycz. - nakazałem siadając spowrotem na kanapę.

- Oddaj! Oddaj chcę skończyć bajkę! - krzyczał tupiąc nogami.

- Cich-

- Nie! - pisnął.

- Zaraz przełożę cię sobie przez kolano mały. - warknąłem.

- Nie lubię cię już... - zapłakał.

- Uspokój się. - mruknąłem.

Chłopiec zaczął szlochać.

- Dobrze. Już, już. Chodź tu. - rozłożyłem ramiona.

Szatyn wstał z ziemi i się do mnie przytulił.

Pokołysałem go chwilę by się uspokoił.

- J-ja przepraszam. - otarł łzy. - N-nie wiem c-co we mnie wstąpiło. J-ja nie powinienem. - speszył się.

- Spokojnie kochanie. - pogłaskałem go po policzku. - To nic złego, ale nie siadaj tak blisko telewizora i nie krzycz dobrze skarbie?

- Yhym... - pokiwał głową i przygryzł wargę.

Musnąłem jego wargi na co sapnął.

Usadowił się wygodnie na moich kolanach i wtulił się w mój tors po chwili usypiając.

Chyba mój plan wypalił...

★★★★★

No zobaczymy czy wypalił XD

xxViakokxx

✨🌈✨🌈✨

Boy From The Video || h.s & l.t || (☑️) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz