★rozdział★dwudziesty★drugi★

3.8K 155 49
                                    

★LOUIS★

Patrzyłem jak Harry zakłada jedną ze swoich kwiecistych koszul po czym poprawia włosy. Musiał jechać pilnie do pracy, a co za tym idzie zostawić mnie na kilka godzin samego. Nie chciałem żeby szedł. Wolałbym żeby został ze mną. Żebyśmy obejrzeli razem jakąś bajkę i pograli w gry planszowe.

- Długo cię nie będzie? - zapytałem gdy sięgnął po klucze.

- Postaram się wrócić jak najszybciej słonko. - powiedział i pocałował mnie w czoło. - Nie spal domu Loulou. - zaśmiał się i wyszedł z domu.

Sapnąłem cicho patrząc na zamknięte drzwi. Przyszedł czas na samotne leniuchowanie.

Położyłem się na kanapie i włączyłem przypadkowy program tylko po to by zająć myśli czymś innym niż moja wczorajsza "kara". To jednak nijak mi nie pomogło. Zacząłem wsztystko analizować i przetwarzać kilkakrotnie w mojej głowie. Nie było to wcale złe. Trochę krępujące nie powiem.....nie jest fajnie jak ktoś patrzy na twój goły tyłek, a w dostatku tym kimś jest w cholerę gorący brunet o pięknych zielonych oczach, dużych dłoniach ze smukłymi palcami i umięśnonymi barkami, w które chce się wbić paznokcie podczas-

Stop, stop, stop....

Pokręciłem głową starając się zapomnieć o tym co przed chwilą pojawiło się przed moimi oczami. Czułem gorąco od uszu po szyję. Wiedziałem, że jestem w domu sam i nikt nie czyta w moich myślach lecz dalej czułem się nieswojo. Potarłem twarz dłońmi i wyłączyłem telewizor.

Wstałem na równe nogi, które z jakiegoś powodu powiodły mnie do sypialni starszego. Coś mi mówiło, że powinienem wyjść, a zarazem posuwało mnie do następnych rzeczy.

Podszedłem niepewnie do szafy jakby bojąc się, że brunet nagle wejdzie do pokoju i nakryje mnie na szperaniu w jego rzeczach. Otworzyłem ją na oścież i sięgnąłem po jedną z jego koszul. Zdjąłem z siebie swoją koszulkę i zamieniłem ją na ubranie należące do zielonookiego. Było one bardzo za duże co niezmiernie mi się podobało. Była to duża biała koszula z długim rękawem i ozdobionym czarnymi wzorami kołnierzykiem. Do tego wziąłem jeden z jego czarnych krawatów. Oprócz tego miałem na sobie tylko bieliznę przez co było mi trochę chłodno.

Zamknąłem szafę i odwróciłem się w stronę łóżka. Schyliłem się po moją koszulkę i zmarszczyłem brwi widząc pod meblem duże różowe pudełko. Stwierdziłem, że nic się nie stanie jeśli do niego zajrzę.

Przecież tam nie może być nic strasznego nie?

★★★

Wraz z obietnicą jest rozdział. Mam nadzieję, że się podoba.

Akcja z daddy kinkiem zacznie się rozkręcać hi hi...

Poczekajmy aż Harry wróci z szafy, a Louis zajrzy do pudełka.

Miłego dnia wszystkim!

xxViakokxx

✨🌈✨🌈✨

Boy From The Video || h.s & l.t || (☑️) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz