> Dobra, wpierw powiem, że pisze to już z któryś raz ale nie mam umiejętności pisania podziękowań i przemów, więc poprostu chce podziękować wszystkim czytający, oczekującym na następne rozdziały, komentującym itp. Za to, że śledzicie losy obecnej bohaterki więc no... specjalnie dla was pisze w końcu ten rozdział 😅 🙌<
- Wyruszasz na misje... w trybie natychmiastowym - powiedział oschle po czym zaczął iść dalej w tylko sobie znanym kierunku
- Nie podoba ci sie imię ? Więc wymyślne ci nowe... chcesz Polskie ? Dobra Maciek.... nie ? To może Koreańskie ? Możesz być Yoongi... albo nie... to może ? - Poczułam tylko mocne uderzenie i nawet się nie zorientowałam kiedy wylądowałam cała obolała pod nogami Brajana.
- Ludzie to takie słabe i głupie istoty, myślisz, że nie słyszałem tego co knujesz ? - spytał z kpiną a następnie spojrzał na towarzysza który starał się pomóc mi wstać.
- Zawiodłem się na tobie numerze 045 - Powiedział a następnie nim sie obejrzałam leżałam prawie nie przytomna na podłodze obserwując jak mój towarzysz walczy z osobnikami swojego gatunku aby mnie chronić i nie zostać jak ja uśpionym co mu niestety nie wyszło i skończył na podłodze obok mnie.
°Pov.Kapitana°
Kiedy oboje padli uśpieni na podłogę, od razu kazałem ustawić kurs na Ziemię. Oboje zostanią skazani na wygnanie. Pozostawie jej jednak pamiątkę. Ona nie ma prawa zapomnieć o tym wszystkim co się wydarzyło na statku...ani o mnie
°Pov.Łucji°
Obudziłam się cała obolała. Poczułam jednak dziwnie znajomy wiatr, śpiew ptaków, szum drzew i delikatną trawę pod sobą. Szybko wstałam i rozejrzałam się po okolicy. Albo była to idealny hologram mojej planety albo zawaliłam. Szybko spanikowałam aby przypomnieć sobie cokolwiek jednak jedyne co miałam w głowie to krótkie zdanie wypowiedziane przez znajomą mi osobę a brzmiące ,, wrócę po ciebie " i dalej pustka, nie jestem pewna kto to powiedział, kiedy a nawet gdzie...jedno jest pewne. Ta czerwone kłaki leżące na trawie niedaleko mnie w samej bieliźnie na pewno nie wróżą niczego dobrego.
CZYTASZ
Don't Go
Romance- Ile to trwało ? - - Niecały rok - - Byłaś świadoma tego co robisz czy cię zmuszono ? - - Byłam w pełni świadoma - - Jest jego ? - - Tak - - Wiesz, że to będzie miało duże konsekwencje ? - - Tak, wiem - - Masz świadomość tego, że jesteś dla nie...