- Jak to nie jest twoją siostrą ?? - spytał zdziwiony a ja nawet na niego nie spojrzałam, Soren w tym czasie w milczeniu zebrał kartki i podał je Ardenowi. Ten niepewnie je wziął drżącymi dłońmi i zaczął czytać, po chwili chwycił się jedną ręką za głowę i szeroko otworzył oczy a następnie wściekły podszedł do Sorena
- Co to ma znaczyć ?!? Wytłumacz mi to w tej chwili - wykrzyczał wściekły na co kosmita westchnął
- W takim razie powinieneś usiąść, to długa historia - powiedział na co Arden niechętnie wykonał polecenie i usiadł obok mnie
- Więc było to tak... - zaczął
- Ale chyba lepiej żebyście to sami zobaczyli - powiedział i po chwili poczułam ukłucie w ramie, spojrzałam na nie i zobaczyłam niewielką strzałe z nieznaną mi substancją, spojrzałam na Ardena i on również dostał
- Co ty.... - zaczął wściekły blondyn jednak po chwili padł na ziemię, po chwili dołączyłam do niego zasypiając~ Kilkanaście lat wcześniej ~
- Lilith - krzynkął wysoki chłopak wchodząc do biura, dziewczyna spojrzała na niego zmęczonym od pracy wzrokiem
- Coś się stało ? - spytała a następnie odchodząc od biurka dopowiedziała
- Lucas ? - po czym spojrzała na trzymane przez chłopaka dokumenty
- Szef kazał ci przekazać, że przydziela ci nowe zadanie, nie znam szczegółów prócz tego, że masz je wykonać z Henrym - powiedział
- Z nim ? - spytała niedowierzając na co chłopak tylko pokiwał potwierdzająci głową a dziewczyna westchnęła
- Tak właściwie to co u twojej siostry ? - spytała odbierając od chłopaka dokumenty i ponownie siadając przy biurku
- Ah tak, z Łucją wszystko w porządku, niedługo będzie obchodzić urodziny - powiedział z uśmiechem
- To już rok odkąd się urodziła prawda ? - spytała co chłopak potwierdził
- I rok odkąd tutaj pracuje-
CZYTASZ
Don't Go
Romance- Ile to trwało ? - - Niecały rok - - Byłaś świadoma tego co robisz czy cię zmuszono ? - - Byłam w pełni świadoma - - Jest jego ? - - Tak - - Wiesz, że to będzie miało duże konsekwencje ? - - Tak, wiem - - Masz świadomość tego, że jesteś dla nie...