Obudziłam się w dużej , pięknej komnacie. Koło mnie siedziała Małgorzata a na balkonie stała rudowłosa kobieta. Trochę się przestraszyłam.
- Pani co ja tu robię -powiedziałam zachrypniętym głosem.
- Jak się nazywasz ?
- Zofia Pani.
- Co umiesz robić.
- Umiem sprzątać , tańczyć i grać na instrumentach.
- Dobrze. Od dziś będziecie moimi służącymi.
- Czym ja tak zasłużyłam ?
- Jesteś podobna do mnie. Moje pierwsze dni tu też tak wyglądały. A teraz idźcie się przebrać.Poszłam razem z Małgorzatą do naszej nowej komnaty.
Ubrałam się w to:Moim pierwszym zadaniem było posprzątać komnatę sultanki Hurrem i jej córki. Weszłam na początku do jej córki. Zobaczyłam ,że dziewczyna siedzi i płaczę. Podeszłam do niej i ukłoniłam się.
- Coś się stało Pani ?
- Wszystko w porządku.
- Napewno ?
- Tak. Tylko pokłóciłam się z mamą.
- Aha. Proszę - podałam jej chusteczkę.
- Dziękuję. Jak masz na imię i co w tym pałacu robi tak ładna i dobra osoba.
- Jestem nową słurzącą twojej matki Pani. Porwali mnie z Polski.
- Smutne. Jakby co przychodź do mnie zawsze porozmawiać.
- Dziękuję !
- Teraz posprzątaj.Posprzątałam jej komnatę i szłam drogą do haremu. Za zakrętu wyszedł przystojny chłopak. Stanełam i się ukłoniłam. Chłopak podszedł do mnie. Popatrzył na mnie i poszedł. Dziwne. Kiedy już przyszłam do haremu czekała na mnie niespodzianka. Sultanka Hurrem powiedziała ,że idę dziś do jej syna zatańczyć i jak się jemu spodobam to zdobędę hustę do alkowej. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Umyłam się i postanowiłam zrobić sobie nową sukienkę. Obiecałam sobie ,że nie ucieknę. Ułorzę sobie życie tu w tym pałacu.
1 godzinę później...
Muzyka ucichła weszłam i zaczęłam tańczyć swój układ.Kiedy skończyłam kucnełam i wylądowała przy mnie fioletowa husta.
CZYTASZ
Ukochana sultana 1(Zakończone)
Historical FictionHarem. Miejsce gdzie jedna chwila może zadecydować o twoim losie. Czy zostaniesz służącą lub sułtanką.